Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Niezapominajki

19.01.2020 r.

Drogi Pamiętniku,

Dziwnie się czuję, pisząc pamiętnik, bo mam wrażenie, że jest to coś zarezerwowanego dla dzieci, ale przecież tak nie jest. Mimo wszystko będziesz mi teraz niezwykle potrzebny. Będziesz moimi wspomnieniami spisanymi na papier. Lekarz stwierdził, że to może pomóc w przeciąganiu przejścia do kolejnych stadiów choroby, ale ich nie uniknę. Tak bardzo nie chce zapomnieć o niczym, co tu zapiszę.
Alzheimer - diagnoza pewna.

20.01.2020 r.

Drogi Pamiętniku,

Nie wiem, od czego powinienem zacząć, co jest ważne, o czym chce pamiętać. Tego wszystkiego jest za dużo. Może najlepiej będzie zacząć od czegoś, co zmieniło moje życie.

Poznaliśmy się ładnych parę lat temu w pracy, ale wtedy jeszcze żaden z nas nie podejrzewał, jak to się zakończy. W momencie poznania obaj mieliśmy dziewczyny, więc początek naszej relacji był czysto przyjacielski. Żaden z nas nie podejrzewał, jak to wszystko się potoczy.

Dogadywaliśmy się wręcz doskonale, a w oczach znajomych byliśmy wręcz idealną parą przyjaciół. Często żartowali, że jesteśmy jak stare dobre małżeństwo. Może zauważyli oznaki wcześniej niż my, a przecież były wręcz oczywiste. Długo wypierałem je i przypisywałem zwykłej przyjaźni, choć już dawno przerodziło się to w coś więcej.

Wszystko jak zwykle rozpoczął przypadek, bo nie wierzę w odgórnie zaplanowane dla każdego życie, to byłoby okropne. Świadomość tego, że nasze decyzje tak naprawdę nie są nasze, sprawia, iż włos jeży się na głowie. Trochę jednak odbiegłem od tematu. Wracam więc do naszego przypadku z windy. Nieszczęsne urządzenia mają w zwyczaju zawodzić, a tym razem nie mogło być inaczej. Winda zatrzymała się, więżąc nas między pietrami na co najmniej parę godzin. Musieliśmy jakoś zwalczyć nudę, więc zaczęliśmy swego rodzaju grę. Zadawaliśmy sobie naprzemiennie różne pytania i jedyną zasadą była szczerość, a że znaliśmy się dobrze, to z czasem robiło się coraz ciekawiej. Skacząc od pytania do pytania, zeszliśmy na tor uczuciowy i w taki sposób wyszło szydło z worka, a nasz późniejszy mały romans przerodził się w coś pięknego oraz niezwykle trwałego.

Teraz wszystko zostaje wystawione na próbę, ale ja wierzę, że zdasz ją perfekcyjnie.

30.01.2020

Drogi Pamiętniku,

Pomału odczuwam moje zaniki pamięci i niezwykle mnie to boli. Doskonale wiem, co mnie czeka, ale każdego dnia łudzę się, że to tylko zły sen, że tym razem wszystko będzie normalnie. Niestety tak nie jest i już nigdy nie będzie, a mnie najbardziej przeraża fakt, iż w pewnym momencie będę patrzył na znajome mi twarze i nie będę wiedział, do kogo należą. To takie niesprawiedliwe! Bardzo chce to odwlec w czasie, którego tak naprawdę zostaje mi coraz mniej, a nawet nie wiem ile go mam. Choroba rozwija się powoli, ale kto wie, czy nagle nie przyśpieszy? Zabierając mi coś, czego nikt nie był mi w stanie odebrać. Przecież każdy nam powtarza, że wspomnienia to coś, co jest tylko nasze i będą z nami aż po grób. Szkoda tylko, że nikt przy tym nie wspomniał, iż czyha na nie jeszcze złodziej, który może i atakuje rzadko, ale jak już Cię dopadnie, to zabierze wszystko, a dla Ciebie zostanie już tylko życie wypełnione teraźniejszością. Zupełnie jakbyś rodził się każdego dnia na nowo z czystą kartą, którą tak naprawdę ma pełno skreśleń. Czujesz, że kiedyś coś na niej było, ale nie pamiętasz co i to uczucie dobija najbardziej. Wiem, że powinienem o tym pamiętać, ale w miejscu, gdzie powinna być ta informacja, jest tylko pustka, której nie idzie zapełnić, bo i to zaraz stamtąd zniknie.

Będę korzystał ze wspomnień, póki jeszcze je mam.

28.02.2020r.

Drogi Pamiętniku,

Mój mąż codziennie wręcza mi niezapominajki i mówi, że on nigdy o mnie nie zapomni. Tak bardzo chciałbym odpowiedzieć mu tym samym, ale przecież jedynie bym kłamał. Obaj wiemy, że kiedyś spojrzę na niego i już nie będę pamiętał, co nas łączy...

Wybacz mi moje łzy, ale tak bardzo chce pamiętać chociaż jego.

29.03.2020r.

Drogi Pamiętniku,

Spisałem tu już tyle historii i przemyśleń, że czasami otwieram sobie Ciebie na jakiejś stronie i po prostu czytam, co jest tam napisane. Wywołuje to u mnie różne emocje od łez do śmiechu, ale taki właśnie jesteś. Spisuję tutaj moje życie, a ono nie jest pasmem samych sukcesów. Smutek przeplata się ze szczęściem, tworząc wir zwany życiem.

Aktualnie cieszę się, że jeszcze pamiętam.

15.05.2020r.

Drogi Pamiętniku,

W salonie stoi właśnie bukiet ślicznych, niebieskich niezapominajek, które dostałem z okazji naszej rocznicy. To niby tylko zwykłe kwiaty, ale czuję, że pod oczywistym przekazem "Nie zapomnij" jest ukryte dużo więcej. Moje serce ściska się za każdym razem, gdy na nie spojrzę, a w moich oczach pojawiają się łzy, ale nie chcę, aby zaprzestał ich przynoszenia. Taki zwykły gest, a znaczy tak wiele. Kiedyś po prostu wraz z nimi będzie przynosił też historię, których ja już nie pamiętam, a z głowy zaczyna wylatywać mi coraz więcej.

Będę pisał, póki pamiętam, gdzie leżysz.

17.06.2020r.

Drogi Pamiętniku,

Coraz częściej zapominam, co gdzie leży, albo co powinienem właśnie zrobić. Nie raz zdarzyło mi się już zapomnieć o jedzeniu i dopiero burczenie w brzuchu dawało jasny sygnał, że muszę jeść. Ja już czuję, jak bardzo jest to uciążliwe, a co dopiero będzie później. Biorę leki, piszę tutaj, czytam, to co już zapisałem i staram się stymulować mój mózg na różne sposoby, ale choroby nie zatrzymam. Spowalniam jedynie jej okradanie mnie z tego, co w życiu najcenniejsze. Tracę samego siebie cegiełka po cegiełce, zupełnie jakbym dostawał czas, aby się przyzwyczaić, ale to przecież niemożliwe. Nie da się z tym pogodzić. Nieważne już nawet moje cierpienie, ale widok tych bezradnych, zagubionych i smutnych oczu skutecznie łamie moje serce. Widzę, jak każde moje pytanie o to, co gdzieś leży wywołuje u niego spadek nastroju. Każde takie zachowanie przypomina mu, że już nigdy nie będzie tak samo, że z upływającym czasem nie wygra. Jest dla mnie jak anioł stróż, ale nie potrzebuje do tego skrzydeł.

Mam nadzieję, że miłości nie da się zapomnieć.

21.09.2020r.

Drogi Pamiętniku,

Dzisiaj wydarzyło się coś okropnego. Coś, co świadczy o tym, jak bardzo choroba mnie już pochłonęła.

Wyszedłem z domu do sklepu... a może na spacer? Nie jestem tego pewien, ale to mało istotne. W każdym razie wyszedłem z domu i ruszyłem w jakimś kierunku. Chyba byłem szczęśliwy tą chwilą oraz ładną pogodą. W każdym razie dotarłem w nieznane mi miejsce, a szedłem tam naprawdę tylko chwilę! Dopiero po chwili dotarło do mnie, że się zgubiłem i nie wiem, gdzie jestem. W tym momencie dziękowałem za Google maps w telefonie oraz jego możliwości zapisywania lokalizacji "dom", bo dokładny adres już zaczynał wylatywać mi z głowy. Rozpoznanie odpowiedniego domu nie było trudne, ponieważ w oknie stały niezapominajki, zupełnie jakby mój mąż już wcześniej to przewidział, a tymi kwiatami pragnął powiedzieć "Hej, to twój dom, czekam tutaj na Ciebie". Teraz jedynie zastanawiam się, czy mu o tym powiedzieć, bo nie chciałbym go martwić, ale chyba powinien wiedzieć.

05.03.2021r.

Drogi Pamiętniku,

Ile razy mówi się "wolałbym tego nie pamiętać", "chcę zapomnieć", czy "lepiej wymazać to z pamięci", a ja pragnę przestać zapominać. Teraz naprawdę oddałbym wszystko, aby móc pamiętać wszystko i o niczym już nie zapomnieć. Mam już wyznaczone miejsce, w którym leżą wszystkie moje ważne rzeczy, a i tak nie wychodzę już praktycznie z domu, ponieważ moja miłość za bardzo boi się o mnie. Chciałbym go zapewnić, że wrócę, ale przecież jestem w stanie zapomnieć drogi powrotnej. Nic już nie jest pewne. Nie mogę już ufać samemu sobie.

07.10.2022r.

Drogi Pamiętniku,

Zauważyłem, że dzisiejsza data w kalendarzu jest zaznaczona serduszkiem, więc musi oznaczać to coś ważnego. Niestety nie wiem co, ale postanowiłem odwdzięczyć się mojemu mężowi za wszystko, co dla mnie robi. No i oczywiście za te niebieskie kwiaty, których nazwy już nie pamiętam, ale są piękne. Uznałem, że przygotuję dla nas obiad, aby mógł sobie odpocząć, gdy wróci z pracy.

Tak się cieszę, że dalej pamiętam o tym, że go kocham. Jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało.

Kolejne łzy spływają po moich policzkach, gdy wertuję kartki jego pamiętnika. Za każdym razem, gdy widzę ten ostatni wpis, to łamie mi się serce. Właśnie tego dnia zmarł w pożarze, a ten zeszyt to jedyne, co mi po nim zostało. Zapewne odbierając pocztę ze skrzynki, przypadkiem zostawił w niej pamiętnik, a później o tym zapomniał.

Ocieram łzy, których z każdą chwilą jest coraz więcej, a przed moimi oczami stają wspomnienia z tamtego dnia, które dalej bolą za bardzo. Płonący dom i te dwa słowa na moje pytanie o niego.

Przykro mi.

Moje serce pękło wtedy nieodwracalnie, a on zabrał ze sobą jego połowę. Straciłem go na zawsze i nic mi tego nie zastąpi. Wiele razy modliłem się o to, aby mi go zwrócili, nawet jeżeli miałby mnie nie pamiętać. Chciałem go zobaczyć chociaż jeszcze ten jeden raz. Tyle mam mu do powiedzenia, a jednak każdego dnia milczę, stojąc nad jego grobem z pamiętnikiem w ręku i kładąc nowy bukiet niezapominajek na jego grobie.

Ja nigdy o nim nie zapomnę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro