Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XVII

𝚂𝚎𝚛𝚐𝚒𝚘 𝚁𝚊𝚖𝚘𝚜

Kiedyś, jak była burza musiałem przygarnąć do siebie Lukę, z którym grałem w Uno. To naprawdę trwało długo, bo aż 2 minuty. W tedy dowiedziałem się, że boi się burzy. Wskoczył na mnie i zaczął mocno mnie tulić. Oplotłem go rękami. Dalej sądzę, że to ja w tedy wygrałem.

- No, no Lukita - pocałowałem go delikatnie w czoło. - Widać, że ktoś się boi burzy - pogłaskałem go po głowie. Te jego miękkie włosy.. każda okazja do dotknięcia ich musiała być wykorzystana i żadnej nie przegapiłem. Schowałem głowę w zgłębienie mojej szyi.

- CASEMIRO PRZYTUL MNIE - nagle pojawił się w pokoju Kaká. Czułem ten jego wzrok, kiedy widział naszą pozycję. - No, no, no.. - skrzyżował ramiona. Ten plotkarz sprawił, że byliśmy na ustach całego klubu przez cały tydzień, a może i więcej?

- Kaká my nie! - próbował Luka, ale Ricardo już dawno nie było. Jak on mógł pomylić mój pokój, z tym Casemiro? Tego do tej pory nie wiem, ale Modrić wydawał się speszony tym, że Brazylijczyk widział nas razem.

- Spokojnie Lukita po tygodniu im przejdzie - przytuliłem go mocniej, kiedy usłyszeliśmy kolejny grzmot. Czułem, jak się trzęsie. - Pożyczę Ci słuchawki - założyłem mu je i puściłem mu swoją playliste z jakimiś Hiszpańskimi piosenkami. Przymknął oczy i czułem, jak się odprężał. Niechcący zjechałem ręką do jego krocza i lekko go tam dotykałem. Przyznałem mu się do tego dopiero po ślubie. Trochę się pośmialiśmy, kiedy w końcu się wytłumaczyłem. Tak, czy owak wymyśliłem patent na to, żeby nie bał się burzy i dalej go stosujemy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro