Część 8/?
Gabriel westchnął i odebrał
- Halo..
- Gabe gdzie jesteś? Szukam Cię z Adrienem po całym hotelu od 20 minut - Dawid powiedział dość zmartwionym tonem - proszę.. daj mi wszystko wytłumaczyć..
Gabriel milczał i wysłał mu swoją lokalizację
- Jesteś 5 kilometrów od hotelu.. dobra.. zaraz będę
Gabriel rozłączył się i usiadł pod palmą, był załamany, nie wiedział co zrobić, czuł się bezradnie.. a może Dawid go wykorzystuję?
Po dość dłuższym okresie czasu, Gabriel zauważył z daleka postać Dawida zbliżającą się do plaży, chłopak najwidoczniej nie zauważył go bo był w cieniu między palmami, a niebieskie świtało kamuflowało go perfekcyjnie.
- Gabi..? Jesteś tu..? - Dawid rozejrzał się nerwowo, miejsce było na odludziu, nie było słychać niczego z wyjątkiem wody
Gabriel zaczął powoli wychodzić z cienia i podchodzić powolnym krokiem w stronę chłopaka
- W tej formie, masz się do mnie zwracać Mroczny paw
Dawid widoczne się przestraszył, spojrzał wprost w jego oczy które były tak samo błękitne lecz jego białka były głęboko czarne
- Dlaczego uciekłeś?
- Nie uciekłem, po prostu chciałem pobyć chwilę sam..
Dawid spojrzał na wodę
- Proszę nie bądź na mnie zły.. ja po prostu jestem zazdrosny
- To Cię nie usprawiedliwia, Nath może mieć teraz traumę do końca życia
- Ja.. - Dawid zamilkł i westchnął - Przepraszam..
Gabriel milczał i spojrzał się na niego
- Daj mi ostatnią szansę.. przeproszę ją..- Dawid podszedł do niego i przytulił go
- Nie chciałem bardziej łamać twojego serca
- Po prostu powinienem teraz gnić w więźniu przez to co robiłem, a nie siedzieć tu i słuchać tego.... Biedronka powinna była mnie zabić za to co robiłem.. moje serce nie wytrzymuje tego bólu.. osoby za które dałbym sobie rękę uciąć robią sobie krzywdę..
- Nie mów tak..to nie twoja wina..
Gabriel zaczął znów łzawić i szybko otarł łzy
- Wracajmy już.. nie chce mi się gadać, masz ją przeprosić
- Trochę nam to zajmie..
- Może Tobie - Gabriel wyciągnął pióro z wachlarza i zamienił je w amok - Daj mi coś małego
Dawid spojrzał na niego trochę zdezorientowany i dał mu swój zegarek
Gabriel schował amok w jego zegarku i stworzył sentimonstera który był jego skrzydłami, po czym złapał Dawida w pasie i polecieli do hotelu w dość wolnym tempie.
Gdy wylądowali, Gabriel położył go na ziemie i przemienił się w cywilną postać.
- Idź spać - Gabriel powiedział surowym tonem i zaczął iść w stronę swojego pokoju
Dawid szybko podbiegł do niego i złapał za rękę
- Naprawdę przepraszam.. - odsunął się i pobiegł do swojego pokoju
Gabriel stał jak wryty. Przez kilka sekund stał bezczynnie po czym wszedł do pokoju, tak aby nie obudzić Nath. Położył się obok niej i próbował zasnąć, gdy nagle usłyszał dźwięk sms. Był trochę zdziwiony, bo była godzina 00:34. Wziął telefon i przeczytał wiadomość, była od ojca Emilie, jego teścia. Kiedy zaczął czytać treść wiadomości zaczął stopniowo stawać się blady
"Gabriel, jest sprawa i to dość poważna, twój ojciec dowiedział się że wyjechałeś i gdzie mieszkasz. Próbował włamać się do twojego domu, szukał Cię. Policja go szuka, ktoś widział, że ma przy sobie broń. Z tego co wiem, wracacie za 3 dni, proszę uważaj na siebie i zadzwoń gdy tylko będziesz mógł"
Gabriel opuścił telefon, a jego ręce zaczęły drżeć ze strachu.
Kolejny rozdział jutro ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro