Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 8/?

Gabriel westchnął i odebrał
- Halo..
- Gabe gdzie jesteś? Szukam Cię z Adrienem po całym hotelu od 20 minut - Dawid powiedział dość zmartwionym tonem - proszę.. daj mi wszystko wytłumaczyć..
Gabriel milczał i wysłał mu swoją lokalizację
- Jesteś 5 kilometrów od hotelu.. dobra.. zaraz będę
Gabriel rozłączył się i usiadł pod palmą, był załamany, nie wiedział co zrobić, czuł się bezradnie.. a może Dawid go wykorzystuję?
Po dość dłuższym okresie czasu, Gabriel zauważył z daleka postać Dawida zbliżającą się do plaży, chłopak najwidoczniej nie zauważył go bo był w cieniu między palmami, a niebieskie świtało kamuflowało go perfekcyjnie.
- Gabi..? Jesteś tu..? - Dawid rozejrzał się nerwowo, miejsce było na odludziu, nie było słychać niczego z wyjątkiem wody
Gabriel zaczął powoli wychodzić z cienia i podchodzić powolnym krokiem w stronę chłopaka
- W tej formie, masz się do mnie zwracać Mroczny paw
Dawid widoczne się przestraszył, spojrzał wprost w jego oczy które były tak samo błękitne lecz jego białka były głęboko czarne
- Dlaczego uciekłeś?
- Nie uciekłem, po prostu chciałem pobyć chwilę sam..
Dawid spojrzał na wodę
- Proszę nie bądź na mnie zły.. ja po prostu jestem zazdrosny
- To Cię nie usprawiedliwia, Nath może mieć teraz traumę do końca życia
- Ja.. - Dawid zamilkł i westchnął - Przepraszam..
Gabriel milczał i spojrzał się na niego
- Daj mi ostatnią szansę.. przeproszę ją..- Dawid podszedł do niego i przytulił go
- Nie chciałem bardziej łamać twojego serca
- Po prostu powinienem teraz gnić w więźniu przez to co robiłem, a nie siedzieć tu i słuchać tego.... Biedronka powinna była mnie zabić za to co robiłem.. moje serce nie wytrzymuje tego bólu.. osoby za które dałbym sobie rękę uciąć robią sobie krzywdę..
- Nie mów tak..to nie twoja wina..
Gabriel zaczął znów łzawić i szybko otarł łzy
- Wracajmy już.. nie chce mi się gadać, masz ją przeprosić
- Trochę nam to zajmie..
- Może Tobie - Gabriel wyciągnął pióro z wachlarza i zamienił je w amok - Daj mi coś małego
Dawid spojrzał na niego trochę zdezorientowany i dał mu swój zegarek
Gabriel schował amok w jego zegarku i stworzył sentimonstera który był jego skrzydłami, po czym złapał Dawida w pasie i polecieli do hotelu w dość wolnym tempie.
Gdy wylądowali, Gabriel położył go na ziemie i przemienił się w cywilną postać.
- Idź spać - Gabriel powiedział surowym tonem i zaczął iść w stronę swojego pokoju
Dawid szybko podbiegł do niego i złapał za rękę
- Naprawdę przepraszam.. - odsunął się i pobiegł do swojego pokoju
Gabriel stał jak wryty. Przez kilka sekund stał bezczynnie po czym wszedł do pokoju, tak aby nie obudzić Nath. Położył się obok niej i próbował zasnąć, gdy nagle usłyszał dźwięk sms. Był trochę zdziwiony, bo była godzina 00:34. Wziął telefon i przeczytał wiadomość, była od ojca Emilie, jego teścia. Kiedy zaczął czytać treść wiadomości zaczął stopniowo stawać się blady

"Gabriel, jest sprawa i to dość poważna, twój ojciec dowiedział się że wyjechałeś i gdzie mieszkasz. Próbował włamać się do twojego domu, szukał Cię. Policja go szuka, ktoś widział, że ma przy sobie broń. Z tego co wiem, wracacie za 3 dni, proszę uważaj na siebie i zadzwoń gdy tylko będziesz mógł"

Gabriel opuścił telefon, a jego ręce zaczęły drżeć ze strachu.

Kolejny rozdział jutro ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro