Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 20

Zasnęliśmy razem, a rano obudził mnie delikatny pocałunek na moich ustach. Uchyliłem powieki a mój ukochany pocałował mnie w czoło.

Delikatnie podniosłem się do siadu, ale ból tyłka sprawił że delikatnie syknąłem. Po chwili odgarnąłem jego włoski z czoła i cmoknąłem je.

Starszy wtulił się kładąc główkę na moich udach. Uniosłem kącik ust delikatnie i przeczesywałem jego włoski, co chwilę bawiąc się tylko kosmykiem.

W pewnym momencie, poczułem delikatne kopnięcie. Oczywiście miałem już przyzwyczajenie. Mój ukochany nie, więc szybko podniósł wzrok cmokając po chwili mój brzuszek ze szklistymi oczkami.

-One tam są...-zasmiałem sie cicho razem z nim.

-Za nie długo chwycisz je w dłonie i uśmiechniesz się, jako dumny ojciec.-usmiechnął się i zaczął energicznie głaskać mój brzuszek-Co ty robisz?-zasmiałem się.

-Tak szybciej wyjdą...-wybuchnąłem smiechem, po prostu o mało nie spadłem z łóżka.

On tylko spojrzał na mnie jak na idiotę, a po chwili chyba sam zrozumiał jak bardzo glupie było to przekonanie, bo sam zaczął się śmiać nie opamiętanie.

Po chwili mój brzuszek wydał odgłos, swiadczacy o tym, że brakuje mi jedzenia.

-Chce karmel w czekoladzie i sałatkę z kurczakiem.- Mój ukochany tylko się zaśmiał.- No co?

-A może frytki do tego.

-Taaaa i hamburgera...-sam się zaśmiałem.

-Ogorki z kajmakiem?-oczka mi się zaswieciły.

-Taaaak-rozmarzyłem się.

Poszliśmy do kuchni i koniec końców, skończyło się na kanapkach z jajkiem. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro