Proch
—Kamyyyś... Nudzę się—narzekał mi nad samym uchem Słoweniec—Chodźmy pograć w bilarda—poprosił po raz setny w ciągu godziny
—Yhym, nie mogę teraz. Pójdziemy jutro—obiecałem mu, ciągle przeglądając na komórce instagrama
—Co jest ważniejsze ode mnie?—zapytał robiąc zaniepokojoną i zasmuconą minkę
—Nic, słońce, ale dzisiaj nie mogę nigdzie z tobą iść, bo zaraz mamy spotkanie z trenerem—wyjaśniłem, wciąż nie odrywając wzroku od telefonu, ale przełączyłem go na aparat i zrobiłem zdjęcie mi i Peterowi
—Już dzisiaj jedno mieliście!—stwierdził zbulwersowany
—Dobrze wiesz, że trener rzadko kiedy wyrabia się na jednym—wywróciłem oczami i wszedłem na grupę, w której skład wchodzili tylko Polacy i nasz kochany trener
W tym momencie dostałem cynk, że mogę już przyjść, i całując Słoweńca w policzek poprosiłem, żeby na mnie nie czekał, tylko kładł się spać o przyzwoitej godzinie. Ruszyłem korytarzem w kierunku pokoju Piotrka i Maćka, w którym umówiłem się ze wszystkimi zaangażowanymi w akcję przed dziewiętnastą.
—Cześć chłopaki, wielkie dzięki, że przyszliście
—Sie wie, w końcu Peter to nasz ziomek i wszyscy chcemy złożyć mu życzenia—zaśmiał się Daniel
—To prawda, a zorganizowanie dla niego niespodzianki to idealna okazja, żeby to zrobić—poparł go Severin
—W takim razie nie gadajmy, tylko bierzmy się do pracy!—stwierdziłem
Przez długość pomieszczenia przewiesiliśmy kolorowy transparent z napisem "STO LAT PETER", co zajęło nam najwięcej czasu. Przynieśliśmy też trochę przekąsek, choć nie za dużo, bo w końcu następnego dnia miały odbyć się kwalifikacje. Na stoliku pod ścianą ułożyliśmy prezenty, a na samym środku pokoju znajdował się średniej wielkości tort, który Forfang odebrał w cukierni. Wszystko było gotowe na kilka minut przed północą, więc zaczęliśmy wdrażać nasz plan w życie. Najważniejszą rolę do odegrania w tej części planu miał Maciek, którego uznaliśmy za najbardziej przekonującego.
—Halo, Peter, obudziłem cię?—zaczął Polak lekko drżącym głosem
—Tak, stało się. Kamil... On... —Kot udawał, że nie może się wysłowić, co prawdopodobnie sprawiło, że Prevc spanikował
—U nas w pokoju, pospiesz się—poprosił mojego chłopaka i rozłączył się
Nie mieliśmy czasu żeby o czymkolwiek rozmawiać, bo Peter potrafi być naprawdę szybki, więc tylko zajęliśmy swoje pozycje i kiedy Słoweniec przekroczył próg wyskoczyliśmy krzycząc "NIESPODZIANKA". Peter stanął jak rażony piorunem, ale po kilku sekundach zaczął się tak histerycznie śmiać, że aż musiał usiąść na podłodze.
—Co cię tak bawi? Przecież tylko zorganizowaliśmy ci przyjęcie urodzinowe—spytałem podając mu rękę i pomagając wstać
—Po prostu mi ulżyło. Zachowywałeś się ostatnio tak dziwnie, że myślałem, że zdradzasz mnie z Domenem, a po telefonie od Maćka byłem pewien, że jesteś umierający—otarł łzy z policzków—Następnym razem nie rób nic takiego, tylko po prostu spędź ze mną trochę czasu—poprosił
—Myślisz, że wytrzymam z tobą jeszcze rok?—spytałem podpuszczając go
—Nie masz wyjścia—pokazał mi język i pobiegł rozpakowywać prezenty
________________
Hura, znowu się spóźniłam, jej! Ostatnio wychodzi mi to coraz lepiej 👌
Nie ma to jak w środku majówki, w sobotę, mieć w szkole kółko z chemii, na dodatek na 8 rano, podwójne jej!
W poniedziałek jadę na wymianę, do gościa, który kompletnie olewa moje próby nawiązania kontaktu, więc nic o nim nie wiem, dlatego może być problem z shotami przez następne 1.5 tygodnia (wracam 16), ale postaram się dać z siebie wszystko 💪
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro