Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Markus & Richard

Chcąc skomentować sobotni konkurs w Willingen trzeba zaznaczyć, jak fatalnie mi poszło. Z trudem osiągnąłem marne 125,5 metra, lądując daleko przed linią dającą awans, na tej największej skoczni dużej w całym kalendarzu Pucharu Świata, przez co nie zakwalifikowałem się do drugiej serii na mojej ojczystej ziemi. Byłem na siebie naprawdę z tego powodu zły. To fakt, warunki nie rozpieszczały, ale nie mogły przecież być aż tak tragiczne, skoro i Karl, i Timi skoczyli wystarczająco dobrze, żeby awansować, a nawet zająć pozycję w dziesiątce.

Na dodatek dobijał mnie fakt, że nie tylko ja tak zawaliłem, więc Polacy znowu odskoczą nam w Pucharze Narodów. Co prawda z formą, którą prezentujemy i tak nie mamy szansy ich dogonić, ale miło byłoby wyjść całą drużyną na podium w Planicy.

To zdecydowanie był fatalny dzień, choć zapowiadał się fantastycznie. Udany trening i dobrze przespana noc miały być tylko preludium do wysokiego miejsca, na które liczyłem. Los jednak i tym razem postanowił zniszczyć moje nadzieje, choć dziś wyjątkowo nie posłużył się Ryoyu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej serii, zirytowany swoją wpadką, udałem się do hotelu, żeby wyładować swoją złość przed wieczorną rozmową z trenerem.

Na swoje nieszczęście Richard dzielił dzisiaj ze mną pokój, więc nie udało mu się uniknąć padnięcia ofiarą mojego koszmarnego humoru. Zaraz po obejrzeniu końca drugiej serii poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Ponieważ potrzebowałem rozładować negatywne emocje puściłem dość głośno niemiecki metal i nie słyszałem dobijającego się do drzwi łazienki kolegi. Kiedy w końcu wyszedłem zostałem zasztyletowany wzrokiem przez Freitaga, który jak się okazało za potrzebą poleciał do mieszkających na przeciwko Stephana oraz Andreasa, ponieważ nie chciałem mu otworzyć.

-Stary, ja naprawdę cię rozumiem, przecież ja sam wyleciałem z wali w TCS-ie zaraz na początku. Wiem że jesteś teraz na siebie wściekły, bo zawaliłeś, ale nie przejmuj się tym tak. Stochowi przydarzają się czasem nawet i większe wpadki, a przecież on też ma wielką klasę.-próbował mnie pocieszać-A jak już chcesz zgrywać ofiarę losu, to chociaż nie w łazience. Serio chłopie, chyba przeszkodziłem Anderasowi w pocieszaniu Stephana. Będę miał traumę do końca życia
__________________
Podobał mi się dzisiejszy konkurs, chociaż był pełen niespodzianek. Stał na super poziomie 😍 Ciekawe, jak będzie jutro

Komuś też nowa aktualizacja Wattapda nie pozwala opublikować nic będąc na telefonie?

Pokazuje mi, że jest nieopublikowane, więc wrzucam jeszcze raz

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro