Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kraftboeck

Puchar Świata w Kussamo miał być inny niż wszystkie, w których brałem udział. Po raz pierwszy miało zabraknąć Michaela. Dziwnie się z tym czułem, bo w sumie odkąd pierwszy raz wystartowaliśmy w zawodach, miałem jechać sam. Nie było mi dobrze z faktem, że zamiast mojego chłopaka, na łóżku obok, spał będzie Schiffner, który od jakiegoś czasu próbował się do mnie dobrać. Z lekkim niepokojem wniosłem swoją walizkę na odpowiednie piętro. Markus był już w pokoju i kiedy przekroczyłem próg oznajmił mi, że pomylono się i dostaliśmy podwójne łóżko. Wewnątrz zacząłem panikować. Chciałem jak najszybciej poprosić kogoś z kadry, żeby się zamienił, ale Markus mi na to nie pozwolił.

-Aż tak mnie nie lubisz?-zrobił urażoną minę, więc postanowiłem zacisnąć zęby

Siadłem na fotelu, jak najdalej od mężczyzny i wyciągnąłem telefon. Natychmiast wstukałem wiadomość do Michiego.

"Nigdy więcej mnie nie zostawiaj 😭😭😭 Dostałem z tym idiotą jedno łóżko 😭😭😭😭😭Wróć ❤"

Odpowiedź nadeszła prawie natychmiastowo.

"Nie bój się kochanie, nic ci nie zrobi. A jeśli coś ci się stanie popamięta mnie do końca swoich dni ❤"

Uśmiechnąłem się szeroko i postanowiłem, że stawię czoło Markusowi. Moja pewność siebie, nie tylko na polu uczuciowym, została zachwiana po niedzielnym konkursie. Wróciliśmy do pokoju, odstawiłem narty pod ścianę i miałem dzwonić do Hayboecka, kiedy mój współlokator przyparł mnie do ściany. Byliśmy w dość dwuznacznej pozycji, więc za wszelką cenę próbowałem go odepchnąć. On jednak był dużo silniejszy, więc nie dałem rady nic zrobić. Przybliżył swoją twarz do mojej, tak, jakby chciał mnie pocałować. Nie zastanawiałem się długo, tylko wolnym kolanem kopnąłem go między nogi. Z całej siły. Wykorzystując moment, kiedy zgiął się w pół wybiegłem z pokoju i nie pukając wbiegłem do pokoju Gregora i Fettnera, którzy akurat grali w karty.

-Chłopaki, nie sądziłem, że to powiem, ale cholernie się cieszę, że was widzę-rzuciłem się na nich, a po moich policzkach popłynęły łzy

-Co się stało?-spytał Manuel przytulając mnie-Zadzwonić do Michaela?-spytał, a ja pokiwałem głową

Po chwili dostałem telefon z wybranym już numerem. Kiedy tylko mężczyzna odebrał łamiącym się głosem poprosiłem, żeby więcej mnie nie zostawiał i opowiedziałem, co się stało. Słysząc to obiecał, że tego nie zrobi, a kiedy wrócimy pójdzie ze mną do Heinza i porozmawia z nim w sprawie Schiffnera.

-Kocham cię Michi-dodałem na koniec i rozłączyłem się-Mogę u was nocować?-spytałem, a oni skinęli głową, więc już w pełni zrelaksowany, wciąż pochlipując, oparłem się o ścianę i zasnąłem
_________________
Wyszło źle. Znowu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro