Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cene

Szedłem ulicą. Dookoła mnie ciemność rozświetlały tylko latarnie uliczne. Bałem się. W każdej chwili ktoś mógł mnie napaści, więc szedłem szybko. Nie zdążyłem. Złapali mnie i wciągnęli do auta. Zostałem pobity i sponiewierany. Nie czułem nic. Rano wyrzucili mnie koło mojego mieszkania. Powiedzieli, że jeszcze wrócą. Byłem w opłakanym stanie. Czułem się równie źle. Cudem dotarłem do domu. Miałem z przyzwyczajenia zawołać. Ale jego już nie było. To dlatego mnie dopadli. Za jego długi. W drodze z cmentarza. Kolejny dzień bez niego. Zadzwoniłem do Petera. Był akurat w Norwegi. W końcu przedostatni weekend sezonu. Długo ze mną rozmawiał. A ja tylko utwierdzałem się w przekonaniu, że to nie ma sensu. Pozbyli się Anze, to czemu mieliby oszczędzać mnie? Wyręczyłem ich. Powiesiłem się przed naszym zdjęciem z wakacji. I w ostatnich chwilach życia widziałem jego uśmiechniętą twarz.

_______________
Nie wyszło mi chyba 😅 A plan był tak piękny...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro