Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Andreas & Stephan & Markus

Uśmiechnąłem się na widok jego uśmiechu. Wiatr rozwiał mu włosy. W takiej otoczce został mistrzem olimpijskim. Zaszkliły mu się oczy, które otarł rękawem bluzy. Był taki szczęśliwy. Podbiegłem do niego. Zamknąłem w mocnym uścisku. Miałem ochotę pocałować. Był tak blisko. Na wyciągnięcie ręki. Dotknąłem dłonią jego policzka i otarłem spływającą po nim łezkę. Jego twarz przybrała weselszy wyraz kiedy spojrzał za mnie. Puścił mnie i podbiegł do niego. Niemal niezauważalnie dotknęli się ustami, aby po chwili tonąć w swoich objęciach. Bolało. Ale nie miałem wyboru i musiałem zostać w cieniu. Bo za wszelką cenę musiał być szczęśliwy. Ja mogłem cierpieć. W końcu byłem tylko "dziką bestią".

____________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro