Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9. Próba nauki.

(Perspektywa Donatella)

Minęło wiele dni. Mikey jest teraz w wieku dwóch lat. Codziennie się z nim bawimy i staramy poświęcać mu dużo czasu. Było mi, Raphowi i Leo głupio. Z powodu złego traktowania najmłodszego z braci. Dobrze, że Karai i Shinigami wróciły. Dodatkowe ręce się bardzo przydadzą. Właśnie Leo starał się nakarmić Mikey'ego. Ale było to dla niego bardzo trudne. Pokazałem czerwoną kartkę.

-Mikey powiedz czerwony.- Powiedziałem na co Mike na mnie spojrzał z kciukiem w buzi. Zaśmiał się gdy dosiadł do nas Raph.

-Whaphie.- Powiedział Mikey śmiejąc się po chwili. Raph spojrzał na młodego.

-Jestem Raph, a nie Whaphie.- Powiedział Raph. Jednak Mikey nadal mówił na Rapha tak jak mówił. Sprawiało mu to wielką frajdę. W pewnej chwili zawołał nas mistrz. Wziąłem kosz i poszliśmy do dojo. Karai przyniosła Mikey'ego na rękach. Ja i moje rodzeństwo razem z przyjaciółmi zaczęliśmy trening kiedy Mikey bawił się w koszyku. Miał tam maskotki, książkę kontrastową no i grzechotkę.

(Pespektywa Leonarda)

Trening trwał długo. W pewnej chwili Casey krzyknął i szybko się odsunął przywalając w ścianę. Podbiegłem i zauważyłem jak Mikey raczkuje. Jednak w pewnej chwili usiadł i zaczął cicho łkać. Zrobił się pewnie głodny lub robił w pieluchę. Mistrz Splinter podszedł i uciadł za młodym.

-Michelangelo chodź do mnie.- Powiedział sensei. Mike spojrzał na niego i starał się wstać. Prawie wywróciłby się gdyby nie to, że mistrz trzymał go ogonem. Dobrze mu szło mimo, że prawie się wywracał.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro