Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

UWAGA!

Ten rozdział jest pełen mine facków!

************************
Po posiłku ja z Aleksym siłowaliśmy się na ręce a dziewczyny obstawiały.
************************
Po moich daremnych staraniach Aleksy wygrał z łatwością. Po tym starciu który trwał 30min. Iza kazała nam się przebrać w stroje kąpielowe wszyscy byliśmy już przebrani a ona nam w dodatku związała oczy chustą.

~Pesperktywa Aleksego~

Ja już wiem co siostrzyczko kombinujesz oj nie ładnie nie ładnie.

Szliśmy tak aż do basenu i Iza wyrzuciła wszystkich do wody ale zapomniała o jednym jestem silniejszy od niej. Złapałem za jej chudą rękę i jednym pociągnięciem wrzuciłem ją do wody.

- Ej Kanami choć na chwilę.

- Okey...
×
×
×
Doszliśmy na wielką polanę na której rosły drzewa wiśni. Spytała mnie co chciałem powiedzieć a ja ją bezmyślnie przytuliłem [media] nie wiem czemu po prostu poczułem że muszę...

- Ale-ksy?

- Zostańmy tak przez chwile... -powiedziałem zmęczonym głosem - zależy mi na tobie.

- Ale ja jestem aniołem a ty demonem i... - nie chciałem aby dokańczała to zdanie więc złączyłem nasze usta w kurtki pocałunek.

~Pesperktywa Kanami~

- Miłość rośnie wokół nas~ - (nucenie) to głos Izy.

- I-Iza -powiedziałam nieśmiało.

- Tatuś nie byłby zadowolony -stwierdziła zadziornie.

Aleksy od razu na te słowa mnie puścił... według mnie to fajnie było... teraz stał placami do mnie. Ja odwzajemniłan uścisk ale ja byłam przytulna do jego pleców i miałam ręce na jego klatce piersiowej.

- Ja też cię kocham - wyszeptałam.

Iza przybrała postać demona a Aleksy mnie odepchnął i nagle zaczęli walczyć. Widziałam że Aleksy przegrywa więc wpadłam na szalony pomysł. Zmieniłam się w anioła i do niego poleciałam jaki jest ten plan? Przekazać mu trochę mocy... nigdy tego nie robiłam ale zawsze jest pierwszy raz. Po przekazaniu mocy stałam się wycieńczona i opadłam na ziemię.

-Ja się zajmę resztą... -to były ostatnie słowa jakie usłyszałam tuż po tym zemdlałam.
×
×
×
Ledwie podniosłam swe ciężkie powieki. Rozejżałam się po pokoju i dostrzegłam że Aleksy śpi oparty o łóżko. Nie chciałam go budzić ale chciałam wstać. Delikatnie oparłam się o ramę lóżka i po cichu wyszłam z pokoju.

- O w końcu wstałaś! - powiedziała Tsuki.

- Tak tak wybacz ale idę coś zjeść.
Nagle zza rogu wyłoniła się Iza.

- Sory za tamto - wyciągnęła rękę przed siebie.

- Wybaczam - uścisnęłam jej rękę- sorki ale idę coś zjeść...

Byłam już w jadalni gdy służąca spytała się co chcę zjeść. W odpowiedzi wzruszyłam ramionami. Powiedziałam żeby coś przyżądziła. Zauważyłam że Yuto stał przede mną.

- Powiesz mi co się wtedy stało!?

- Nie - powiedziałam i pokręciłam głową.

Dopiero teraz zrozumiałam co zrobiłam... jeżeli jakikolwiek demon się o tym dowie zostanę wygnana. Nie mogę do tego dopuścić.

- Panienko przyniosłam sałatkę owocową i koktajl truskawkowy.

-E?... A dziękuję. -ona tylko się ukłoniła i odeszła.

Ciszę w jadalni przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna z kozią brudką. To pewnie ich tata - pomyślałam przerażona.

- Gdzie jest ta anielica która skradła serce mego syna!? - spojrzał na mnie i nagle znalazł się obok mnie.

- Co Pan chce zrobić? - spytał pośpiesznie Yuto. RATUNKU!

Do pokoju wszedł Aleksy. On zaś znalazł się po mojej drugiej stronie. On z swoim ojcem ustalili że będą walczyć ale po stronie Aleksego będą jeszcze Tsuki, Iza i Yuto. Też chciałam ale oni uznali mnie jako nagroda. Co ja puchar jestem?!

--------------------------------------------------

Onet to na tyle w tym rozdziale ☆i♡ to pa pa moje miśki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: