Rozdział 8
UWAGA!
Ten rozdział jest pełen mine facków!
************************
Po posiłku ja z Aleksym siłowaliśmy się na ręce a dziewczyny obstawiały.
************************
Po moich daremnych staraniach Aleksy wygrał z łatwością. Po tym starciu który trwał 30min. Iza kazała nam się przebrać w stroje kąpielowe wszyscy byliśmy już przebrani a ona nam w dodatku związała oczy chustą.
~Pesperktywa Aleksego~
Ja już wiem co siostrzyczko kombinujesz oj nie ładnie nie ładnie.
Szliśmy tak aż do basenu i Iza wyrzuciła wszystkich do wody ale zapomniała o jednym jestem silniejszy od niej. Złapałem za jej chudą rękę i jednym pociągnięciem wrzuciłem ją do wody.
- Ej Kanami choć na chwilę.
- Okey...
×
×
×
Doszliśmy na wielką polanę na której rosły drzewa wiśni. Spytała mnie co chciałem powiedzieć a ja ją bezmyślnie przytuliłem [media] nie wiem czemu po prostu poczułem że muszę...
- Ale-ksy?
- Zostańmy tak przez chwile... -powiedziałem zmęczonym głosem - zależy mi na tobie.
- Ale ja jestem aniołem a ty demonem i... - nie chciałem aby dokańczała to zdanie więc złączyłem nasze usta w kurtki pocałunek.
~Pesperktywa Kanami~
- Miłość rośnie wokół nas~ - (nucenie) to głos Izy.
- I-Iza -powiedziałam nieśmiało.
- Tatuś nie byłby zadowolony -stwierdziła zadziornie.
Aleksy od razu na te słowa mnie puścił... według mnie to fajnie było... teraz stał placami do mnie. Ja odwzajemniłan uścisk ale ja byłam przytulna do jego pleców i miałam ręce na jego klatce piersiowej.
- Ja też cię kocham - wyszeptałam.
Iza przybrała postać demona a Aleksy mnie odepchnął i nagle zaczęli walczyć. Widziałam że Aleksy przegrywa więc wpadłam na szalony pomysł. Zmieniłam się w anioła i do niego poleciałam jaki jest ten plan? Przekazać mu trochę mocy... nigdy tego nie robiłam ale zawsze jest pierwszy raz. Po przekazaniu mocy stałam się wycieńczona i opadłam na ziemię.
-Ja się zajmę resztą... -to były ostatnie słowa jakie usłyszałam tuż po tym zemdlałam.
×
×
×
Ledwie podniosłam swe ciężkie powieki. Rozejżałam się po pokoju i dostrzegłam że Aleksy śpi oparty o łóżko. Nie chciałam go budzić ale chciałam wstać. Delikatnie oparłam się o ramę lóżka i po cichu wyszłam z pokoju.
- O w końcu wstałaś! - powiedziała Tsuki.
- Tak tak wybacz ale idę coś zjeść.
Nagle zza rogu wyłoniła się Iza.
- Sory za tamto - wyciągnęła rękę przed siebie.
- Wybaczam - uścisnęłam jej rękę- sorki ale idę coś zjeść...
Byłam już w jadalni gdy służąca spytała się co chcę zjeść. W odpowiedzi wzruszyłam ramionami. Powiedziałam żeby coś przyżądziła. Zauważyłam że Yuto stał przede mną.
- Powiesz mi co się wtedy stało!?
- Nie - powiedziałam i pokręciłam głową.
Dopiero teraz zrozumiałam co zrobiłam... jeżeli jakikolwiek demon się o tym dowie zostanę wygnana. Nie mogę do tego dopuścić.
- Panienko przyniosłam sałatkę owocową i koktajl truskawkowy.
-E?... A dziękuję. -ona tylko się ukłoniła i odeszła.
Ciszę w jadalni przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna z kozią brudką. To pewnie ich tata - pomyślałam przerażona.
- Gdzie jest ta anielica która skradła serce mego syna!? - spojrzał na mnie i nagle znalazł się obok mnie.
- Co Pan chce zrobić? - spytał pośpiesznie Yuto. RATUNKU!
Do pokoju wszedł Aleksy. On zaś znalazł się po mojej drugiej stronie. On z swoim ojcem ustalili że będą walczyć ale po stronie Aleksego będą jeszcze Tsuki, Iza i Yuto. Też chciałam ale oni uznali mnie jako nagroda. Co ja puchar jestem?!
--------------------------------------------------
Onet to na tyle w tym rozdziale ☆i♡ to pa pa moje miśki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro