Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6 ROZDZIAŁ


O rety! Ta postać przed nimi to faktycznie była Różowa Diament. Dobrze, że Perły nie biegły, bo nie zatrzymałyby się tak szybko i byłaby wywrotka.

Ale co ona tu robi?

Jej służka od razu podbiegła i dygnęła przed nią. – Coś się stało, Mój Diamencie? Potrzebujesz mnie?

Adresat jej pytania stanął jak wryty. Wyglądała jakby chciała być gdziekolwiek indziej tylko nie tu.

- O hehehe! – zaśmiała się po minucie oszołomienia. – To wy tutaj jesteście...Nie, nic się nie stało...Po prostu poszłam się przejść.

- Ale moja pani, miałaś cały czas przebywać w Wielkiej Sali i czekać na rozpoczęcie posiedzenia rady... - służka przechyliła głowę, lekko zdziwiona. Czyżby znowu zbierało się na złamanie reguł? Wolałaby nie, bo im obu się za to dostanie, w tym tygodniu byłby to już trzeci raz...Poza tym czekanie aż jej pani wyjdzie z pokoju, w którym miała siedzieć i przemyśleć co złego zrobiła, nie było przyjemne. Ale co ona miała na to poradzić, była tylko Perłą – zwykłą służącą. Mogła tylko liczyć, że Różowa Diament prędzej czy później skończy z nawykiem wpadania w kłopoty, na co się jak widać na załączonym obrazku, na razie jednak nie zanosiło.

- Wieeeem, ale gdybym jeszcze miała choćby minutę siedzieć na tym głupim tronie, to bym dostała kociokwiku. Nie dałam rady, musiałam się przejść. To tylko króciutki spacer.

Zwróciła się do stojących w nieznacznej odległości i nie podchodzących bliżej dwóch innych Pereł. – Proszę, nie mówcie Żółtej i Niebieskiej o moim lekkim nagięciu reguł.

- Dobrze Różowy Diamencie. – dygnęły obie. – Lecz tylko wtedy, gdy nasze panie o to nie zapytają. – uczciwie postawiła sprawę Niebieska. – Bo my nie możemy kłamać.

- Jasne. Już moja w tym głowa, żeby zapomniały o tym. – uśmiechnęła się Diament z ulgą. – Jak dobrze, dziękuję wam!

- N-nie musisz nam dziękować. – wymamrotała ze wstydem kanarkowa służąca. - W końcu to nasz obowiązek.

- Ale lubię to robić. Śmiesznie się wtedy zachowujecie i zaczyna plątać wam się język. To takie urocze! – zachichotała władczyni i zwróciła się z powrotem do swojej Perły – właśnie, mam do ciebie sprawę.

- Tak, Mój Diamencie? – dziewczynka stanęła jak struna.

- Za niedługo wrócę do Sali i znowu będę się nudzić. Jak będziesz mieć chwilkę, to chcę cię widzieć u siebie.

- Tak jest! – odpowiedziała służka, i skłoniła się przed swoją panią, bo ta przybrała już swoją wcześniejszą pozę – czyli stąpanie na paluszkach i próbowanie udawania nikogo ważnego, więc było jasne, iż mam zamiar zakończyć rozmowę i iść dalej.

- No to pa! Widzimy się za chwilkę. – odpowiedziała szeptem Różowa.

Niebieska Perła podeszła do właśnie zostawionej koleżanki. Żółta po chwili zrobiła to samo.

- Ojej, mam nadzieję, że nikt jej nie przyłapie na tym spacerze! – mruknęła cicho najciemniejsza z nich, głaszcząc ramię przyjaciółki.

- Momentami ci współczuję. – burknęła Kanarek, kładąc rękę na drugim ramieniu Różowej Perły. – Trzymaj się tam, bo jak twoja pani spotka moją, to karę macie na bank.

- Dzięki Żółta. – mruknęła biedna służąca. – Wróćmy już do swojej roboty, bo Różowy Diament na mnie czeka.

- A propos tego! – zaczęła Kanarek, ale tym razem Niebieska jej nieśmiało przerwała. – Eeem...ona nie może ci pomóc, musi wszystko zrobić szybko, żeby pędzić do swojej pani.

- Właśnie podpisałaś tym na siebie wyrok śmierci! – stwierdziła cicho rzeczona Perła do ucha swojej koleżanki.

- Nie martw się, kiedyś jak ja będę potrzebować, to ciebie się w to wrobi. Teraz pędź, by jak najszybciej zrobić swoją część!

- Dzięki Niebieska, doceniam to! – uśmiechnęła się dziewczynka i pobiegła ze swoimi dokumentami.

Perła koloru letniego nieba pomachała jej ręką.

- Czy wy uważacie mnie za jakąś uciążliwą kulę u nogi? – warknęła na nią Żółta.

- No tak. – przyznała jej koleżanka, głaskając ją po ramieniu. – Ale nie martw się i tak cię lubimy.







Tym razem krótszy rozdział. Bardzo przepraszam, że ma tylko tyle słów. Mam nadzieję, że się podoba. Dziękuję wszystkim czytelnikom za czytanie moich wypocin, obyście się dobrze bawili przy tym.

Do następnego rozdziału!

~MadokaAi

06.02.20

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro