Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7 "Sława"

8.09. Poniedziałek 8:40

Weszłam do szkoły pewnym krokiem i od razu każde spojrzenie było skierowane na mnie. Uśmiechnęłam się lekko, ale nie dałam po sobie poznać, że zauważyłam podziw w ich oczach. Ta "sława" pojawiła się, gdy w pierwszej klasie gimnazjum wzięłam udział w szkolnym "Mam talent". Wszyscy usłyszeli, jak śpiewam i... chyba im się spodobało Wtedy też zaczęłam umawiać się z Austinem, który nareszcie mnie zauważył. Już od pierwszej klasy trochę się w nim podkochiwałam. A gdy zechciał się ze mną umowic- skakałam ze radości. Dosłownie. Austin to najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła. Czasami wkurza się o byle co, ale, jak go przeproszę, znowu jest jak dawniej.

Pierwsza lekcja. Spojrzałam na plan- religia. Na szczęście dzisiaj spałam dłużej niż zwykle, bo szłam na 8:50. Wstałam o 7:00, bo na 8:13 miałam autobus. Sala 19. Blisko, bo na parterze. Odłożyłam plecak i zaniosłam kurtkę do szafki. Spojrzałam, a przy niej stał ten sam chłopak, którego widziałam 1 września w parku!!! Otarłam oczy. Uffff... Nikogo tam nie ma. Pewnie mi się przewidziało.

Po odłożeniu kurtki na miejsce poszłam do sali i przywitałam się z Rox.
-Hej! -powiedziała.
-Hej! Zamierzasz dzisiaj zmieniać się w bezmózgie zombi? Bo wiesz, chciałabym trochę odpocząć...
-Postaram się dzisiaj być grzeczna. -oznajmiła Rox.
Weszłyśmy do sali. Od razu pół klasy zerwało się z krzeseł, aby zrobić nam miejsce. Wybrałyśmy ostatnią ławkę pod oknem. Zawsze siadałyśmy przy niej, bo czasami jacyś chłopacy mieli blisko w-f (*wychowanie fizyczne). I w czasie religi także. Klasa 3a. Uuuuuu... Sportowa. Było na co popatrzeć. Zwłaszcza, że właśnie do tej klasy uczęszczał Austin.
Po religi była jeszcze geografia, matma i plastyka (dostałam 6! ). Następnie historia i niemiecki, ale Rox zerwała się z dwóch ostatnich lekcji. W poniedziałki mało policji jeździło po ulicach, bo nikomu nie chciało się wstawać do pracy. Na historii ogrom dziewczyn i chłopaków chciał ze mną usiąść, ale odmówiłam. Wiedziałam, że dzieje się tak, bo jestem popularna. No, oczywiście oprócz Rox. Ona przyjaźniła się ze mną już od przedszkola.

Usiadłam (oczywiście) w ostatniej ławce pod oknem. Sama. Historia, jak zwykle, była nudna.
-A teraz- powiedział nasz wychowawca pan Bryan (czyt. Brajan) w środku lekcji- muszę wam coś oznajmić. Będziemy mieli nowego ucznia! Chciałbym przedstawić wam...

《》《》《》《》《》

Przepraszam was, że rozdział jest taki krótki, i że nic ciekawego w nim się nie dzieje. Zrozumcie mnie- święta. Postaram się jednak, żeby następny był o wiele dłuższy.
Kocham was :* i dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki ☆

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro