Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡two♡

- Czyli muszę znaleźć partnera? – zapytałem spokojnie.

- Dokładnie. Konkurs został zmodyfikowany i musisz mieć osobę akompaniującą.

- Rozumiem.. – szepnąłem lekko podenerwowany.

- Jeśli chcesz to mogę Ci pomóc w poszukiwaniach.. – zaproponowała pani Lee.

- Nie, nie. Myślę, że sam sobie poradzę - uśmiechnąłem się lekko.

- W takim razie masz miesiąc, Jimin. – oznajmiła kobieta z uśmiechem, podając mi formularz zgłoszeniowy.

- Rozumiem – przytaknąłem, odbierając kartkę i szybko przeskanowałem ją wzrokiem.

- Cieszę się. Zmykaj na lekcję, bo zaraz dzwonek. – poleciła a ja wstałem i szybko się ukłoniłem do niej, po czym wyszedłem z gabinetu.

Cały czas przed oczami miałem tę przeklętą kartkę, którą musiałem zwrócić w przeciągu miesiąca, a nawet nie miałem pomysłu kogo mógłbym poprosić. Przyjaźnie się jedynie z Hoseokiem i koleguję z Tae.. Nikogo więcej nie mam.

Westchnąłem ciężko i nagle oberwałem drzwiami w nos. Wszyscy wokół zaczęli się śmiać, a ja jęknąłem cicho.

- Strzał w dziesiątkę! – krzyknął jakiś chłopak, śmiejąc się.

- Przepraszam, wszystko okej? – usłyszałem głęboki, lekko zachrypnięty głos obok siebie.

Uniosłem lekko zamazany wzrok i zobaczyłem piękne, przenikliwe, czarne oczy. Pociągnąłem nosem i pokręciłem głową.

- Jak masz na imię? – zapytał.

- Ji-Jimin – szepnąłem.

- Chodź, zabiorę Cię do higienistki, Jimin. – oznajmił, pomagając mi wstać.

- Ej stary, to homoś! Jemu się nie pomaga! – krzyknął drugi chłopak?

- Co z tego jakiej jest orientacji? – zapytał czarnowłosy. – Mnie też byście wyśmiewali, gdybym powiedział, że pociągają mnie bardziej mężczyźni?

Na korytarzu zapadła głucha cisza. Patrzyłem ze zdziwieniem w oczach na starszego ode mnie chłopaka. Min Yoongi mnie obronił...

- Jeśli chcecie skończyć szkołę z pełnym uzębieniem to po prostu dajcie mu spokój, okej?! – podniósł głos, aż wszyscy się wzdrygnęli.

Yoongi nie czekał już na nic i zaczął mnie ciągnąć w stronę gabinetu higienistki. Obserwowałem go kątem oka. Przecież po co miałby mnie bronić? Nie jestem wart jego uwagi.

- Dziękuję – szepnąłem.

- Nie ma za co. – mruknął. – Po prostu nie możesz się im tak dawać. W końcu każdy ma prawo do swoich poglądów, szczególnie jeśli chodzi o orientację.

- A Ty, hyung?

- Co ja? I skąd ta pewność, że jestem starszy od Ciebie?

- Jakie są Twoje poglądy? Po prostu podejrzewałem...

- Jestem biseksualny. – odpowiedział, a ja pokiwałem głową.

Czyli miałbym szansę...

- Przepraszam, że tak zapytałem, nie powinienem.

- Nie przejmuj się, mochi. – pogładził mnie po włosach, gdy byliśmy już pod gabinetem.

- M-mochi?

- Jesteś malutki i tak słodki jak mochi. – uśmiechnął się lekko. – Myślę, że poradzisz już sobie.

- Tak, dziękuję hyung. – pokiwałem głową, czując straszne pieczenie na policzkach.

- Uważaj następnym razem na drzwi. – powiedział i odszedł.

- Będę. – uśmiechnąłem się lekko i poczułem ból. – Ałć.. – syknąłem, wchodząc do gabinetu higienistki.

Chyba wiem kogo poproszę o pomoc.  

♡♡♡

✉ciekawie się robi? 😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro