♡three♡
- Min Yoongi? Ten Min Yoongi? - zapytał z niedowierzaniem Hoseok.
- A czy w szkole masz drugiego Min Yoongiego?
- No nie... Ale on serio nazwał Cię mochi?
- Też nie mogłem uwierzyć...
- Może się przesłyszałeś?
- Wierz mi, słuch mam jeszcze dobry. - mruknąłem. - A co z Taehyungiem? - zmieniłem temat.
- Chyba dobrze.. Idziemy w sobotę do kina. - oznajmił, bawiąc się nerwowo palcami.
- Omo, serio? - ucieszyłem się. - To super!
- A co z tym Twoim partnerem? Znalazłeś już kogoś?
- Myślałem, żeby poprosić Yoongiego hyunga o pomoc. - westchnąłem. - Wątpię, by ktokolwiek ze szkoły się zgodził pracować ze mną, a on... On jest inny. - szepnąłem.
- Jimin... - Hoseok zaczął melodyjnym głosem. - Gadasz jak zakochana nastolatka, przyjacielu~
- Wydaje Ci się!
- Jimin, stary, od kilku tygodni łazisz po korytarzach i gdziekolwiek byśmy nie byli, rozglądasz się jak narkoman za nowym towarem.
- Słabe porównanie, Hobi - skrzywiłem się. - Chyba pójdę do Yoongiego.. - westchnąłem.
- Wolisz iść do niego niż rozmawiać z przyjacielem?
- Taehyung na 17.
- Idę do niego - chłopak zerwał się z krzesła i niemal podbiegł do blondyna, który na sam jego widok uśmiechnął się kwadratowo.
- I kto tu nie chcę gadać z przyjacielem? - zaśmiałem się pod nosem i wstałem od stolika, odnosząc tackę na drugi koniec stołówki, po czym udałem się do sali muzycznej, gdzie powinienem znaleźć Mina.
Szedłem spokojnie przez korytarz i ku mojemu zdziwieniu, nikt nie rzucał w moją stronę obelg. Słowa Yoongiego naprawdę tak na nich podziałały? Dotarłem pod salę i zatrzymałem się pod drzwiami. Zapukać, czy tak po prostu wejść? Ah... Jestem taki beznadziejny!
Wziąłem głęboki wdech i nacisnąłem na klamkę, lekko uchylając czarne drzwi.
- Przepraszam, że... przeszkadzam? - szepnąłem, a widok, który zobaczyłem mnie rozczulił do granic możliwości.
Podszedłem bliżej pianina i uśmiechnąłem się lekko. Odgarnąłem delikatnie grzywkę starszego z jego czoła i okryłem go szczelniej bluzą. Wyglądał tak uroczo... Musiał być bardzo zmęczony skoro zasnął tutaj na ławeczce. Cicho ukucnąłem przy nim i wsparłem brodę na prawym nadgarstku, natomiast prawą dłonią zacząłem gładzić czuprynę Yoongiego. Śpiący Min Yoongi to najbardziej uroczy i rozczulający widok, jaki można zobaczyć.
- Pewnie jest mu niewygodnie... - mruknąłem do siebie.
- Trochę.. - burknął starszy i uchylił jedną powiekę.
Momentalnie odsunąłem się od niego i poczułem okropne pieczenie na policzkach.
- J-ja prze-przepraszam - zacząłem się jąkać.
- Nie masz za co, to głaskanie było niesamowicie przyjemne. - uśmiechnął się do mnie, unosząc do siadu. - Czegoś chciałeś?
- W sumie tak... - westchnąłem.
Yoongi mruknął coś niezrozumiale i po chwili poklepał miejsce obok siebie. Nieśmiało przysunąłem się do ławeczki i na niej usiadłem, wbijając wzrok w białe klawisze pianina.
- Umiesz grać na pianinie? - zapytał starszy.
- N-nie.. - pokręciłem głową i zacisnąłem dłonie na kolanach.
- Nie denerwuj się tak, Jimin, nie pogryzę Cię - uśmiechnął się delikatnie w moją stronę i pogładził wierzch mojej lewej dłoni. - Znasz może to? - zapytał, przekładając obie dłonie na klawiaturę instrumentu i zaczął grać.
Wsłuchiwałem się w jego grę i byłem naprawdę pod wrażeniem. Już nie raz słyszałem z korytarzu jak gra, ale teraz... Miałem pustkę w głowie i nie umiałem znaleźć odpowiednich słów, którymi mógłbym opisać swój stan. Byłem po prostu nieziemsko opanowany, nawet serce zwolniło.
- Yiruma - szepnąłem. - River flows In you. - powiedziałem równie cicho.
- Dobrze, a to? - zaczął drugi utwór.
- Kiss the rain. - odpowiedziałem po kilku minutach.
- Hmm.. Jesteś naprawdę dobry, mochi - przyznał starszy. - Ale mogę się założyć, że tego nie znasz. - zaczął bez pośpiechu nową melodię. - W naszej szkole nie ma obowiązku znajomości tej melodii. - kontynuował. - Jeśli nie zgadniesz, pójdziemy na obiad - uśmiechnął się lekko i dalej grał.
Ja natomiast, nie odezwałem się nawet słowem. Ta melodia była piękna, taka czysta, prosta, ale także i fantazyjna. Przesłuchałem cały wykon i dopiero pod koniec zorientowałem się co to za utwór.
- Maybe?
- Źle - zaśmiał się chłopak. - Fairy Tail.
Przytaknąłem ruchem i lekko się uśmiechnąłem. To wcale nie tak, że specjalnie podałem błędny tytuł.
♡♡♡
✉wszystkie wspomniane melodie są Yirumy 💓 włączyłam i rozdział sam popłynął 😂
Mam nadzieję, że się spodobał 💟💟
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro