♡one♡
- Za kim się tak rozglądasz, Jiminnie~? - zapytał mnie Hoseok.
- Umm.. - mruknąłem nieco speszony. - Za nikim.
- Zakochałeś się? - zaśmiał się starszy, a ja pacnąłem go w ramię.
- Wcale nie! - mruknąłem naburmuszony.
- No spokojnie, nie obrażaj się na mnie.. - zaśmiał się.
- Zastanowię się - burknąłem. - A Ty czasami nie miałeś się spotkać z tym swoim obiektem westchnień?
- Nie nazywaj go tak! On jest idealny... - rozmarzył się, zwracając wzrok na siedzącego w oddali blondyna, który jadł obiad.
- A oprócz tego, że jest w sekcji wokalnej wiesz o nim cokolwiek więcej?
- Ma na imię Taehyung
- A oprócz tego?
- Ma 17 lat.
- A znasz jego numer telefonu?
Hoseok zawahał się na chwilę.
- Pracuję nad tym - mruknął.
- Jeju Hobi, powinieneś wziąć sprawy w swoje ręce - zaśmiałem się. - Zobacz, patrzy się tu!
- Co? - mruknął, poprawiając włosy. - Dobrze wyglądam? - zapytał.
- Tak i idź z nim pogadać - uśmiechnąłem się lekko.
- Myślisz, że mnie polubi?
Zerknąłem kątem oka na kolegę z grupy, który uśmiechnął się do mnie lekko i kiwnął głową. To wcale nie tak, że znam się bardzo dobrze z Tae i powiedziałem mu milion dobrych słów o moim przyjacielu.
- Myślę, że on już Cię lubi. - uśmiechnąłem się ponownie.
- Dobra, to idę. - oznajmił i wstał z krzesła, od razu obierając kierunek w stronę Taehyunga.
Obserwowałem poczynania mojego przyjaciela ze szczerym uśmiechem, a gdy upewniłem się, że Hoseok złapał dobry kontakt z Kimem wróciłem do swojego obiadu.
- Jimin, mogę Cię prosić? - nagle pojawiła się obok mnie moja nauczycielka śpiewu.
- Coś się stało? - zapytałem, odkładając pałeczki.
- Nie, tylko pojawiła się data konkursu i musimy omówić szczegóły.
- Ah rozumiem - przytaknąłem i wstałem od stołu - chodźmy zatem.
- A tacka?
- Hoseok sprzątnie za mnie. - zaśmiałem się.
- Dobrze, to chodźmy. - oznajmiła z uśmiechem i ruszyła w stronę wyjścia ze stołówki.
Szedłem za nią bez słowa. Większość osób odwracało za mną wzrok, co mnie niesamowicie denerwowało. Wszyscy zastanawiali się jak taka osoba jak ja, mogła tyle osiągnąć. W końcu jestem brzydki, gruby i nigdy z nikim nie byłem. Do tego jestem nieszczęśliwie zakochany. Kiedy wszyscy dowiedzieli się o tym, zacząłem dostawać liściki z "wyznaniami", które oczywiście były zwykłymi żartami.
To mnie niesamowicie przybijało.
Nagle przechodząc obok sali muzycznej, usłyszałem piękną muzykę. Ktoś grał na pianinie. I chyba nawet wiedziałem kto to taki. Na chwilę zatrzymałem się przy drzwiach i lekko je uchyliłem.
Tak jak się spodziewałem. Przy instrumencie ponownie siedział Min Yoongi. Moja nieszczęśliwa miłość.
♡♡♡
✉say hello to new story, babies 😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro