Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

♡eleven♡

Jimin pov

- Hyuuung~! – zawołałem, unosząc się do siadu. – Hyuuuuung!

Mimowolnie się przestraszyłem, było po 3, a Yoongiego nie było obok. Bałem się... Sięgnąłem po telefon i włączyłem latarkę. Wstałem powoli z łóżka, uważając na moją nogę i ruszyłem do wyjścia z pokoju. Nie spiesząc się nigdzie przeszedłem przez ciemny i lekko przerażający hol i trafiłem do salonu. Tutaj też nie było starszego.

Poszedłem do łazienki, która była po drodzę i tam również nie znalazłem hyunga. Serce biło mi coraz mocniej, chciało mi się płakać. Przecież chyba mnie nie zostawił, prawda? Jedyne miejsce, w którym nie byłem to kuchnia. Oświetlając sobie drogę i podpierając się ściany, dotarłem do dość dużego pomieszczenia.

- Hyung? – szepnąłem, wchodząc do środka.

Nagle usłyszałem głośne chrapnięcie i podskoczyłem przestraszony. Uniosłem trzęsącą się dłonią telefon z nadal włączoną latarką i odetchnąłem z ulgą widząc hyunga. Zbliżyłem się do stołu, na którym spał starszy i szturchnąłem go lekko. On tylko niespokojnie się poruszył i głośno mlasnął, dalej się nie budząc.

- Hyung – szturchnąłem go mocniej. – Hyungie, nie śpij~ - jęknąłem.

- Jiminnie? – burknął zaspany i przeciągnął się, przecierając oczy. – Czemu nie śpisz o tej porze?

- Obudziłem się i.. I nie było Cię obok.. – szepnąłem, zakłopotany. – Wołałem, ale chyba nie słyszałeś... Bałem się.

- Aj moje kochane mochi. – mruknął i pociągnął mnie na swoje kolana.

Od razu wtuliłem się w pierś Yoongiego i uśmiechnąłem lekko.

- Myślałem, że mnie zostawiłeś... - szepnąłem.

- Nigdy Cię nie zostawię, mały. – mruknął i pocałował mnie w czubek głowy. – Nie powinieneś nadwyrężać tej nogi.

- Chciałem Cię znaleźć.

- I znalazłeś, a teraz idziemy znowu spać. – oznajmił i chwycił mnie mocniej za biodra, unosząc do góry.

Objąłem mocno hyunga i oparłem brodę na jego ramieniu.

- Jesteś za lekki, Jiminnie, musisz więcej jeść. – oznajmił, wchodząc do pokoju. – Spać z Tobą? – zapytał, kładąc mnie na łóżku.

Odłożyłem telefon i pociągnąłem na siebie Yoongiego. Uśmiechnąłem się nieśmiało i objąłem jego biodro zdrową nogą.

- Uznam to za tak – zaśmiał się i przytulił mnie do siebie, zmieniając nasze pozycje tak, że teraz to ja na nim leżałem.

- Kocham Cię hyung – szepnąłem, przymykając powieki.

- Ja Ciebie też, mochi. Śpij dobrze.

Zamruczałem cicho, czując dotyk Mina na mojej głowie i odpłynąłem. 

♡♡♡

✉znowu was rozpieszczam czyż nie? Chyba musi się coś stać w tym ficzku, bo za słodko się zrobiło 😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro