5.Co powiecie na...
Osobą która mnie uratowała okazł się być Damon, który rzucił na ślizgonkę zaklęcie rozbrajające.
- Jak śmiesz! - zaczęła piszczeć
- Zostawcie go!- warknął Damon
Odsuneli się od chłopca i podeszli do nas
- Jeszcze się policzymy - syknął w naszą stronę Malfoy.
Odeszli
- Nic ci nie jest- zapytałam młodego puchona
- Nie, nic -powiedział roztrzęsiony chłopiec - dziękuję - powiedzał i uciekł
Od razu zostałam zamknięta w szczelnym uścisku przyjaciela. Odwzajemniłam przytulasa.
-Myślałem, że coś ci zrobią...
-Ale nic się nie stało - uśmiechnęłam się do chłopaka
Razem poszliśmy do Wielkiej Sali na śniadanie i gadaliśmy na błahe tematy. Usiadłm przy stole Hufflepuffu razem z przyjacielem i chwilę później dołączyły do nas także Mia i Alexis. Śniadanie minęło nam w miłej atmosferze. Otrzymaliśmy nowe plany lekcji i poszliśmy na lekcję.
Moją pierwszą lekcją były eliksiry z Hufflepuffem.
Cała nasza czwórka (ja,Alexis,Mia i Damon) ruszyła w stronę lochów gdzie była klasa.Chwilę później już siedzieliśmy w klasie i czekaliśmy na polecenia profesora Slughorna. Usiadłam z Mią w drugiej ławce od ścianą a Damon z Alexis za nami.
Lekcja minęł nam bardzo szybko, i zdobyłam kildziesiąt puntów dla mojego domu.
***
- Dziewczyny co powiecie na to abyśmy w sobotę poszli razem do Hogsmeade? - zapytał mój przyjaciel
-Ja jestem za- odpowiedziałam z uśmiechem- a wy?- wskazała na dwie dziewczyny
- Z miłą chęcią- powiedziała Ali
- Ja też- potwierdziła puchonka
- To o 10 tam gdzie zawszę? - zapytałam moich towarzyszy
- Tak -powiedzieli
Pożegnałam się z resztą i ruszyła w stronę sali od Transmutacji którą miała, niestety z Gryffindorem, choć jest plus będę mogła spędzić trochę czasu z Lily.
Będąc pod klasą czekałam na rozpoczęcie się lekcji.
Usłyszałam dobrze mi znany głos mojej kuzynki, więc popatrzyłam w stronę z której można było usłyszeć jej krzyk
-NIE POTTER, NIE UMÓWIĘ SIĘ Z TOBĄ, PRZYJMIJ TO W KOŃCU DO WIADOMOŚCI!!!
-Ale Liluś...
-NIE!
Widząc mnie odrazu się dobiegła do mnie cała czerwona ze złości.
-Cześć Lilka- przytuliłam ją
- Hej - odpowiedziała wkurzona
- Co ten kretyn chciał?- zapytałam
- Zacytuję 'Hej, Evans umówisz się ze mną?!' , po raz kolejny od drugiej, klasy mam już dość , jak nie przestanie to mu coś zrobię!- syknęła zła i popatrzyła w stronę czwórki chłopaków zwanych Huncwotami
- Dobra mogę ci nawet pomóc -zaoferowałam i puściła jej oko
Ta się zaśmiała.
- Chcesz iść w sobotę do Hogsmead?- zapytałam - Ze mną, dziewczynami i Damonem?- dopowiedziałam
- Jasne, to wezmę jeszcze Ann, nie zostawię jej na pastwę Dorcas- powiedziała rozbawiona Gryffonka
-Okey- zaśmiałam się
***
-Moi drodzy temtem dzisiejszej lekcji będzie animagia- powiedziała na początek McGonagall.
Uśmiechnęłam się pod nosem bo sama jestem animagiem.
Zamieniałam się w w czarnego wilka.
Jej rozmyślenia przerwało lekkie szturchnięcie w bok.
-Panno Dash, czy chciała by pani coś powiedzieć na temat animagii bo widzę że nie interesuje Cię lekcja- zapytała profesorka
-Ależ pani profesor, jestem bardzo zaineteresowana pani lekcją i wolę jednak dowiedzieć się czwgoś więcej z pani ust- powiedziałam słodkim głosem
McGonagall prychnęła pod nosem i wróciła do tłumaczenia tematu.Czułam na sobie czyjś wzrok ale nie popatrzyłam kto...
***
Po kilku lekcjach poszłam do Wielkiej Sali na obiad. Usiadłam przy stole, ale stwierdziłam, że nie jestem głodna, więc poszłam w jedyne miejsce w któgym mogłam się zrelaksować...
Pov.Syriusz
Śledziłem Kath odkąd wyszła z Wielkiej Sali.
Nie, nie jestem żadnym prześladowcą po prostu chcę wiedzieć o niej wszystko gdzie chodzi, co robi, co lubi jeść itd.
Szedłem za nią cały czas, nagle się zatrzymała i rozglądnęła czy kogoś nie ma w pobliżu, więc szybko schowałem się za ścianą.
Widziałem ja wchodzi za drzwi których wcześniej tam nie było.
Domyśliłem się, że to musi być Pokój Życzeń. Szybko pobiegłem do drzwi i wszedłem po cichu do środka.
Pov.Kathrine
Weszłam do Pokoju Życzeń.
Zażyczyłam sobie wielką salę ze sceną i krzesłami dla publiczności.
Na scenie było pianino.
Wchodząc na scenę obróciłam się bo usłyszałam jakiś odgłos, ale nic nie zobaczyłam.
Odłożyłam rzeczy na podłogę i podeszłam do puanina.Usiałam i zaczęłam grać i śpiewać
Gdy skończyłam, usłyszałam klaskanie i gwizd.
Popatrzyłam w tamtą stronę przerażona. Zobaczyłam tam osobę której szczególnie nie chciałam aby tam była. Był to Syriusz...
________________________
Witam witam
Oto kolejna część do waszej dyspozycji😁
Do następnego
Komentujcie, gwiazdkujcie
Ta_inna😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro