Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.Teraz będzie najlepsze...

Siedziałam i wpatrywałam się w kryształową kulę. Nikogo i niczego już nie słyszałam. Włączyłam się całkowicie.
Ten błysk, cały czas pojawiał się w mojej głowie.

- A Ty drogie dziecko co zobaczyłaś? - zapytała profesorka

- Proszę? - dopiero jej głos wyprowadził mnie z transu.

- Co zobaczyłam w kuli? - zapytała ponownie

Nie chciałam powiedzieć niczego co jest mi pisane.

-Yyy... Ja tu nic nie widzę - skłamałam

- No cóż, najwidoczniej nie masz zdolności do wróżbiarstwa - rzekła z ironiczny uśmiechem

Ty wredna jędzo! Jak ja Cię nie nawidzę!

Pod koniec lekcji spakowałam się i spojrzałałam jeszcze raz na kulę. Znów nic nie zobaczyłam.

***

Skierowałam się w stronę sali od Transmutacji, kiedy nagle nagle na kogoś wpadłam. Znowu...

- Przepraszam - powiedziałam i spojrzałam na osobę przede mną. Od cofnęlam się o dwa kroki i patrzyłam na człowieka ze strachem w oczach

- Witaj... - powiedział chłopak

Chciałam przejść obok, ale złapał mnie za łokieć i szarpnął tak, że znów na niego wpadłam. Złapał mnie mocniej za ramiona i nie chciał póscić

- Gdzie uciekasz? - spytał z obrzydliwym uśmieszkiem

- Zostaw mnie w spokoju - powiedziałam z przerażeniem

- A co jeśli powiem, że nie? Co zrobisz? -zaśmiał się i pociągnął w stronę nieużywanego korytarza. Zaczęłam się szarpać

- Przestań - warknął i ścisłą bardziej. Nagle przypomniałam sobie, że w kieszeni mam różdżkę. Przyparł mnie do ściany i uśmiechnął się szyderczo -Teraz dokończymy to co zaczęliśmy w barze - wyjęłam różdżkę, tak żeby nie widział i kiedy był już kilka centymetrów od mojej twarzy powiedziałam

- Experialmus - a ten poleciał kilka metrów do tyłu. Chwyciłam torbę i jak najszybciej uciekam z tamtego miejsca nie oglądając się za siebie.

Biegłam ile sił w nogach do dziewczyn tak, żeby mnie nie dogonił. Nagle poczułam jak na moich ramionach owijają się czyjeś ręce. Z automatu obróciłam się i delikwent otrzymał mocnego prawego sierpowego w twarz. Kiedy zobaczyłam kto to od razu, rzuciłam się na ziemię przeprosić go za to.

- Merlinie, Syriusz, przepraszam Cię - przeprosiłam

- Za co dostałem? - zaśmiał się

- Myslałam, że to ktoś inny - wytłumaczyłam

- Kto ci się tak naraził - śmiał się

- A taki jeden -powiedziałam i usmiechnęłam się. Nagle spowiażniałam - muszę iść -powiedziałam i wstałam

- Czekaj muszę się coś zapytać - natychmiast się podniósł

- Nie mam czasu, śpieszę się teraz - powiedziałam i obróciłam się ruszając w stronę sali.

- Kath czemu mnie unikasz? - zapytał

- Nie unikam -odpowiedziałam chociaż wiedziałam, że to kłamstwo

***

- To on się tu uczy?! - krzyknęła zszokowana Alexis. Siedziałam z nią w naszym dormitorium i opowiadała o dzisiejszym incydencie.

- Najwidoczniej... - powiedziałam

- To trzeba gdzieś zgłosić, do jakiegoś nauczyciela czy do Dumbledora. Nie można tego zostawić. Jeszcze zrobi tobie albo komuś innemu krzywdę - zbulwersowała się brunetka

- Nie,proszę, żaden nauczyciel nie może się dowiedzieć - powiedziałam chociaż wiedziałam że muszę to komuś zgłosić

- Kath, jeśli tego nie powiesz to on nie ustąpi i zrobi Ci krzywdę, ale kiedy on to zrobi będzie miał do czynienia ze mną. Zabije gnoja jeśli Cię tknie - zarzekła się Alexis

- Dziękuję, że mogę na Ciebie liczyć - zaśmiałam się i uśmiechnęłam się do niej ciepło

- Wiem -powiedziała i zaczełyśmy się śmiać

- Dobra a teraz słuchaj uważnie bo będzie najlepsze - powiedziałam uspokajające się

- Zaminiam się w słuch

- No to biegnę dalej korytarzem i nagle ktoś mnie łapie...

- To ten dziad?! - krzyknęła

- Nie - powiedziałam

-To kto? - zapytała

-Jak dasz mi skończyć to powiem - powiedziałam

- No dobra już nie przeszkadzam - zaśmiała się

- To ktoś mnie łapie, a ja myśląc że to ten psychopata, odwracam się i dostał prawego sierpowego w twarz - powiedziałam przy towarzystwie odgłosu udawanego bólu przez Alexis - i ja patrzę kto to był, a tu się okazuje, że to Syriusz! - schowałam twarz w dłoniach

Alexis zaczęła się śmiać, jak jakaś opętana.

- Ni-Nie żartuj - powiedziała pomiędzy salwami śmiechu

-Nie żartuje - powiedziałam zażenowania

- No to nieźle Ci powiem - powiedziała

-Nie gadaj, i się mnie zapytał czemu go unikam - powiedziałam i ciągnęła dalej - a ja mu mówię, że go nie unikam

- Dziewczyno powiem jedno, masz z nim przesrane - zaśmiała się

-Co ty nie powiesz - odpowiedziałam i położyłam się na łóżku

_____________________
Hej wszystkim nowy rozdział jest, ale kiedy następny nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że się spodoba i zostawcie po sobie ślad w postaci gwiazdki czy komentarza. (Tak dla motywacji do działania xd )

Do napisania

P.s. Ostatnio mam jakąś fazę na piosenkę w mediach

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro