Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12.Nigdy!

Biegłam przez korytarze Hogwartu co chwilę oglądając się za siebie.
Widząc wyjście na błonia pognałam w tamtą stronę. Nagle poczułam przeszywający moje ciało ból.

- Haha i co teraz Dash, już nie jesteś taka silna - zaśmiał się mój oprawca

Zaczęłam krzyczeć z bólu a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Obraz miałam zamazany, ale poznawałam głos chłopaka ( po barwie wiedziałam, że to chłopak ). To był Damon. Rzucił na mnie Cruciatusa. Ale dlaczego? Zwijałam się z bólu na posadzce. Po chwili wszystko ustało, żeby wróci ze zdwojoną siłą. Po 15 minutach już nie potrafiłam z tym walczyć, byłam słaba. Ból minął, A ja zobaczyłam zielone światło, które wyleciało z różdżki mojego przyjaciela, i podążało w moją stronę. Patrzyłam mu w oczy, aż nie zobaczyłam ciemności.

I wtedy się obudziłam...
Byłam przerażona, a zarazem cieszyłam się, że to był tylko sen.
Był środek nocy, Alexis spała jak zabita, co chwilę pochrapując.
Wiedziałam, że już nie zasnę, więc wstałam i wyszłam z pokoju biorą po drodze ródżkę.
Weszłam do Pokoju Wspólnego i usiadłam przy kominku w którym jeszcze tlił się ogień.
Ten koszmar nie dawał mi spokoju.
Czemu widziałam w nim Damona, który mnie torturował?
Kath, uspokim się, to tylko koszmar, on nigdy by mnie nie skrzywdził! Nigdy!

***

Siedziałam tak, dopóki nie zrobiło się jasno. Kiedy pierwsze promyk słońca przedostał się przez okno, wstałam z sofy i wyszłam z Wieży Ravenclawu. Wyszłam w piżamie, ale nie przejmowałam się tym zbytnio. Szłam powoli patrząc pod nogi. W taki oto sposób dotarłam na błonia. Przemieniłam się w wilka i pobiegłem w stronę Zakazanego Lasu. Powietrze było rześkie jak po każdej nocy. Biegłam sama nie wiedząc dokąd. Kiedy zaczęłam opadać z sił, przemieniłam się z powrotem w człowieka i obadałam wzrokiem teren wokół mnie. Znajdowałam się w chyba najpiękniejszym miejscu jakie kiedykolwiek widziałam. Usiadłam na zielonej, mokrej od rosy trawie i przeglądałam się temi magicznemu zakądkowi.
Po środku polany płynął malutki strumyczek, gdzieniegdzie rosły pędy róż? Róże? Podoszłam do jednego z krzaków i zerwała jeden kwiat. Wpiełam go sobie we włosy.
Mogła bym tu zostać na zawsze, ale muszę wracać do zamku zanim ktokolwiek dowie się, że mnie nie ma.
Przemieniłam się w zwierzę i pobiegłem w drogę powrotną.

***


Weszłam po cichu do dormitorium i zauważyłam, że Ali jeszcze śpi. Odetchnęłam z ulgą. Sprawdziłam godzinę. 5:40. Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z toalety. Postanowiłam obudzić Alexis.
Moje pobudki zazwyczaj nie są przyjemne, ale kto by się przejmował.
Rzuciłam się na jej łóżko i krzyknęłam do ucha

- Czas wstawać!!!

- Merlinie, Kath chcesz żebym ogłuchnęła?! - i zrzuciła mnie z łóżka

- Nie, ja tylko dbam o to abyś nie spóźniła się na śniadanie a potem na lekcje - uśmiechnęłam się szatańsko

- Już wstaję - mruknęła i podniosła się do pozycji siedzącej. Dziewczyna poszła do łazienki aby się ogarnąć a ja czekałam na nią leżąc na moim łóżku.
Po kilky minutach usłyszałam przekręcany zamek.

- Ali?

- Tak? - spytała wybierając mokre włosy w ręcznik

- Mam do ciebie prośbę

- Jaką? - zapytała

- Chodzi o to, że Syriusz powiedział mi wczoraj coś bardzo zaskakującego i i nie wiem co o tym myśleć i czy pomożesz mi go unikać? - zapytałam na jednym wydechu

- Jasne nie ma sprawy, od czego są przyjaciółki - zaśmiała się - a tak z czystej ciekawości to co Ci powiedział?

- Podobam mu się - szepnęłam i spuściłam głowę

- No dziewczyno, masz branie. Najprzystojniejszy facet w szkole zakochał się w tobie - powiedziała

- Tobie to łatwo mówić, a dla mnie to jest jednak trudne

- Co w tym trudnego? - zapytała zdziwiona

- No bo, nie chcę dawać mu fałszywej nadzieii, a zresztą nigdy się mną nie interesował i raptem coś mu się odwidziało i zaczął mnie zauważać - powiedziałam zirytowana

-Hmm w sumie masz rację... - odpowiedziała

Zapadła chwilowa cisza, którą zaraz przerwałam

- Idziemy na śniadanie? - zapytałam - głodna jestem - zaczęłam marudzić

- No już idziemy, idziemy, tylko wysuszę włosy - powiedziała rozbawiona Ali

Wyszłyśmy z dormitorium i ruszyłyśmy w stronę Wielkiej Sali.

_________________________

Hej wszystkim !

Zważając na to, iż zaczyna się rok szkolny, rozdziały będą pojawiały się rzadziej. Muszę się uczyć, bo 3 klasa gimnazjum to nie przelewki.
Ale wracając mam nadzieję, że rozdział się podoba i zostawicie pod nim dużo gwiazdek🌟

Tak więc,
Gwiazdkujcie, komentujcie

Do następnego😚

P.S. Jak wam się podoba nowa okładka?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro