17...
Witajcie! Nie było mnie tutaj już ładnych parę lat. Co jakiś czas dochodzą do mnie powiadomienia na e-mail z Waszymi komentarzami. To bardzo miłe, kiedy widzę, że po sześciu latach od napisania pierwszego rozdziału "Only One" nadal ktoś czyta moje wypociny. Dlatego uważam, że należą się Wam wyjaśnienia.
Pierwsza część powstała pod wpływem wielu emocji, kiedy to rozdarte serce nastolatki chciało dać gdzieś wszystkiemu upust. W pewien sposób przedstawić siebie w postaci Sakury, przede wszystkim swoje rozdarcie. Dzisiaj już nie jestem tą samą osobą co wtedy. Powiedzmy, że w pewien sposób się zestarzałam. Skończyłam naukę, przyszła praca, obowiązki. Gdzieś przeminęła młodzieńcza chęć bujania w obłokach i romantycznych myśli. Również rozeszły się moje drogi z osobami, które miały duży wpływ na powstanie "moich" postaci Naruto, Sasuke i innych. Została jedynie przy mnie Temari, która również dorosła i nie przypomina tej z rozdziałów pierwszej części.
Dzisiaj, po tylu latach nowych doświadczeń, potyczek życiowych i w końcu odnalezieniu w pewnym sensie spokoju, nie wiem czy jestem w stanie kontynuować "Only you". Początkowy zamysł mojej opowieści oczywiście nadal tkwi w mojej głowie. Jednak nie jestem pewna czy moja dojrzalsza część przypadłaby Wam do gustu, więc raczej w najbliższym czasie nie pojawi się nowy rozdział.
Być może, któregoś dnia uda mi się napisać kolejne rozdziały. Kto wie.
Dziękuję Wam za przeczytanie "Only One" i "Only You".
Dziękuję za wszystkie komentarze - zarówno pozytywne jak i negatywne.
"Only One" było dla mnie czymś ważnym. Czymś co pomogło mi przejść przez gorsze chwile.
A wasza obecność napędzała mnie do pisania.
Nie mówię żegnam.
Mówię do widzenia!
M.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro