Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

《 8 》

Chłopcy po rozłożeniu namiotów i rozpakowaniu się, nazbierali gałęzi, a potem Jaebum rozpalił ognisko. Przyszykowali jedzenie, które potem upiekli i zjedli.

Teraz siedzieli na pniach, wokół ogniska i rozmawiali o wszystkim. Youngjae na kolanach Jaebuma, Taehyung na kolanach Jungkooka, a reszta? Tutaj nie jest już tak kolorowo. Mark siedzi między Jacksonem, który trzyma rękę na jego udzie, a Jinyoungiem, który obejmuje go ramieniem.

- Może zagrajmy w coś. - zaproponował Tae

- W co? Może - Jaebum szepnął coś do ucha Youngjae, ten pokiwał głową - Zagrajmy w prawda czy wyzwanie.

- Ale do tego trzeba butelkę, hyung. - jęknął Jackson

- Ale my zagramy w butelkę bez butelki, graliśmy już tak. Pierwszy zacznę ja i dajemy pytanie albo wyzwanie komu chcemy, ale żeby każdy je dostał.

Wszyscy pikiwali głowami i zaczęli.

- Jackson, pytanie czy wyzwanie? - zapytał Jaebum

- Wy-pytanie, tak właśnie pytanie.

-  Czy mógłbyś być z chłopakiem, który jest bardzo bardzo piękny?

- Gdybym nie miał dziewczyny i byłbym gejem to tak.

- Hetero to zero. - mruknął Youngjae

- Okej, to teraz moja kolej... - Jackson spojrzał na przyjaciół - Mark, pytanie czy wyzwanie?

- Poproszę... pytanie.

- Czy ktoś ci się podoba? - spojrzał w jego oczka

- T-tak, ale ta osoba ma kogoś. - spuścił głowę - Teraz ja.

Po usłyszeniu tych słów, Jackson zrobił się jakby... zazdrosny? Nie, nie, nie. Przecież on ma dziewczynę i nie jest gejem.

- Youngjae, pytanie czy wyzwanie? - odezwał się Mark

- Wyzwanie.

- Przytul mnie mocno.

- Oj, hyung. Przecież wiesz, że mogę to zrobić zawsze no ale oki. - podszedł i przytulił Marka

Gdy to robił, chłopak szepnął mu do ucha.

- Uważajcie, widzę, że coś chcecie odwalić.

Youngjae tylko zaśmiał się i wrócił na miejsce, do swojego chłopaka.

Grali jeszcze jakiś czas, było zabawnie. Chłopcy mieli wiele głupich wyzwań. Po wypiciu kilku piw, padło zadanie, przez które Mark omal nie spadł z pnia.

- Mark, pocałuj Jacksona. - powiedział bardzo poważnie, lekko podpity JB.

Obaj chłopcy byli zdezorientowani, można było także zauważyć u nich nie małe rumieńce. Żaden z nich nie wypił, bowiem Jackson zabronił młodszemu spożywania alkoholu.

- No dalej! - krzyknął Jungkook

Mark odwrócił się w stronę swojego przyjaciela. Jeśli tego nie zrobi, nie będzie już więcej okazji.

Przesunął się bliżej Jacksona, położył dłoń na jego lewym policzku i musnął leciutko, z uczuciem jego usta. Oczywiście, tylko on wiedział co to jest za uczucie...

Zdziwił się kiedy przyjaciel zaczął poruszać swoimi wargami.

Całowali się delikatnie, aż w końcu im przerwali.

- Jezu cute!! Muszę zdjęcie! - pisnął Youngjae

Chłopcy od razu oderwali się od siebie, Mark cały zawstydzony pobiegł do namiotu, a Jackson siedział z dziwnymi motylkami w brzuchu myślał o tym co się wydażyło.

~~

Mark @cutetuan

cAłOwAłEm sIę Z kRaSzEm bItChEs

dodano: 02:34

@sunshinejae: Jackson to zobaczył Mark * - *


     @cutetuan: jesteśmy w dupie............

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro