《 6 》
O 10:00, gdy pod dom Marka podjechał samochód Jaebuma, chłopak wyszedł z domu ze swoimi rzeczami. W środku był już jego chłopak, Youngjae i... Jackson.
Jb pomógł mu zapakować rzeczy i weszli do samochodu. Mark zapiął pasy i siedział cicho.
Jackson zauważył jego zachowanie i przesunął się by potem objąć go ramieniem.
- Ym... co robisz? - szepnął Mark
Ruszyli już, teraz jadą tylko po Jinyounga i na namioty. Jeszcze w samochodzie zaczną swój plan.
- To co zawsze, skarbie. - powiedział mu do ucha - Przepraszam, że wczoraj mnie nie było, a no i musimy później porozmawiać.
- Nie mamy o czym. Dasz mi spać? - zapytał
- To śpij - mruknął Jackson i położył dłoń na jego udzie
- Jackson, daj mu spokój. - upomniał Jaebum
- Bumie ma rację, jeszcze Jinyoung będzie zazdrosny. O, jesteśmy pod jego domem. - ucieszył się Youngjae
- Jinyoung? - powtórzył Wang - Youngjae, o co chodzi?
- Jinyoung-hyung zakochał się w Marku. - w tym momencie drzwi się otworzyły
- Jackson, przesuń się od Marka. - warknął Junior. Zaczął swoją rolę.
Jackson lekko zdezorientowany odsunął się od chłopaka, Mark przesunął się na środek, a Jinyoung usiadł koło niego, zapiął pas i objął Marka, a Tuan położył głowę na jego ramieniu.
Całą drogę czuli na sobie spojrzenie Wanga.
~~
Jackson @sexyhyung
Dlaczego Junior od kilku godzin w tym jebanym samochodzie, obejmuje mojego Marka? :(
dodano: 16:01
@sunshinejae: a ty co? zazdrosny? 😏
@sexyhyung: wcale nie
@sunshinejae: ta, weź chociaż mnie nie okłamuj, hyung
@babytae: omg marksony nam się rozstają :(
@sexyhyung: my nawet nie jesteśmy razem
@babytae: jeszcze.
《 kocham tego ff, ok 💚 》
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro