Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

《 3 》

Mark obudził się wyspany ale bez ciepła przyjaciela obok. Usiadł na łóżku i rozejrzał się po pokoju, nie było go.

- Jackson? - zaczął wołać z nadzieją, że ten będzie.

- Cichutko, Markkie. - do pokoju weszła jego mama - Jackson musiał iść, jakaś dziewczyna zaprosiła go na randkę. Widziałam ją, jest piękna, wydaję mi się, że będą do siebie pasować. - uśmiechnęła się lekko do chłopca, ale widząc minę jej syna, uśmiech zszedł jej z twarzy. - Mark, co się dzieje?

- Możesz wyjść? Chce zostać sam. - szepnął cicho

Kobieta nie dała się tak szybko spławić. Podeszła do syna i usiadła obok niego na łóżku.

- Powiedz mi co się dzieje. - poprawiła blond włosy syna, które wpadały mu do oczu.

Mark już nie wytrzymał, łzy zaczęły spływać po jego policzkach. Cały zapłakany, wtulił się w mamę.

- Już dobrze, Markkie. Powiesz mi? - ponownie zapytała

- Bo ja... wiesz, że jestem bi... i od 2 lat podoba mi się Jackson... - wyszlochał

- Skarbie, dlaczego mu nie powiesz? Nie można trzymać w sobie uczuć, bo to bardziej boli. - pogłaskała go po plecach

- Nie powiem mu. - odsunął się leciutko - Idź już, mamusiu. Chce zostać sam.

Kobieta przytaknęła i po chwili już jej nie było.

Mark ponownie zaczął płakać i wtulił twarz w poduszkę.

Jackson w tym czasie dobrze bawił się na randce z Miną. Spacerowali po parku, za ręce. Gdy chłopak stanął, spojrzał jej w oczy i chciał ją pocałować, ktoś zagwizdał za nimi. Wkurzony odwrócił się.

- No Jackson, ty tutaj, a Mark płaczę w domu. - westchnął Jaebum. Skąd wiedział? Dzwonił akurat do jego domu, a odebrała mama Tuan, dla każdego ciocia no i wyjaśniła dlaczego Mark nie wyjdzie.

- Mark płaczę? - puścił rękę dziewczyny i podszedł bliżej przyjaciela.

- Tak... - nie dokończył bo chłopaka już nie było. Pobiegł do domu Marka. Musiał sprawdzić co jest powodem tego, że jego Mark, jego urocza kluska ( chociaż jest chudy to Jackson tak go nazywa ) płacze.

Niestety dziewczyna pobiegła za nim i nawet nie zdążył dobiec do domu przyjaciela, bo Mina zatrzymała go i pocałowała.

~~

Mark @cutetuan

mały throwback do tego zdjęcia bo czuję się tak źle :(

dodano: 12:09

@sexybunny: gdzie jest Jackson?

     @cutetuan: a skąd ja mam to wiedzieć

@daddyjb: jezu... a jednak go złapała

      @cutetuan: what?

      @daddyjb: chodź na dm:/

      @cutetuan: już piszę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro