《 13 》
Proszę mnie nie zabić za to co tutaj będzie.
Pssst, jak ktoś nie lubi top jk to przepraszam ale moja buba chciała ♡♡
~~~
Taehyung denerwował się już w namiocie, ponieważ go bolało. Podniecił się zdjęciami swojego chłopaka i bardzo potrzebował jego dotyku. Robili to już wiele razy, ale zawsze Taehyung obawiał się, że będzie za mało dobry i Jungkook go zostawi.
Jego myśli przerwał chłopak, który wszedł do środka i zamknął namioty. Na kolanach podszedł do młodszego i namiętnie pocałował w usta.
Starszy położył chłopaka na materacu, a potem usiadł między jego nogami i przejechał dłonią po jego nie małym problemie.
- A mój maluszek był grzeczny? - spojrzał w oczy swojego chłopca
- Tak, oppa! Bardzo! Proooooszę~ - przeciągnął - Zajmij się już mną~
- Już, kochanie. Spokojnie.
Jungkook zaczął całować Taehyunga po szyi, zrobił także kilka, krwistych makinek. Swoje rączki włożył pod jego koszulkę, która po chwili wylądowała na materacu.
W końcu obaj rozebrali się, byli napaleni co widać było po ich erekcjach.
W końcu gdy byli już w dobrej pozycji, Jungkook wziął lubrykant i wysmarował nim swojego członka. Nie musiał już rozciągnąć Taehyunga, bowiem robili to tak wiele razy, że chłopak przyzwyczaił się do jego wielkości. Więc starszy wszedł w chłopaka. Najpierw tylko trochę, a gdy chłopak skinął głową, że jest gotowy, wszedł do końca.
- O-oppa! - jęknął dość głośno młodszy.
- Cichutko Taehyungie, nikt nie może usłyszeć.
Młodszy przytaknął, a starszy zaczął się w nim poruszać.
Robił to dość szybko, a Taehyung czuł się jak w niebie. Gdy Jungkook trafił w jego prostatę, wydał z siebie gardłowy jęk przyjemności.
- Hyung, ja zaraz! - jęknął
- Ja też, tygrysku. - sapnął
Starszy, złapał rączką za członka swojego chłopaka i poruszał nią w górę i w dół.
Po chwili Taehyung doszedł w jego rękę.
Jungkook potrzebował jeszcze chwili, więc kilka ruchów bioder i doszedł w młodszego.
Wyszedł z niego i położył się obok. Swoją brudną już koszulką, wytarł swoją dłoń. Potem objął Taehyunga i pocałował.
- Kocham Cię, Taehyungie.
- Ja ciebie też, Jungkookie.
- A teraz starczy czułości. - zaśmiał się starszy - Musimy pomóc w poszukiwaniach Marka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro