Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

《 13 》

Proszę mnie nie zabić za to co tutaj będzie.
Pssst, jak ktoś nie lubi top jk to przepraszam ale moja buba chciała ♡♡

~~~

Taehyung denerwował się już w namiocie, ponieważ go bolało. Podniecił się zdjęciami swojego chłopaka i bardzo potrzebował jego dotyku. Robili to już wiele razy, ale zawsze Taehyung obawiał się, że będzie za mało dobry i Jungkook go zostawi.

Jego myśli przerwał chłopak, który wszedł do środka i zamknął namioty. Na kolanach podszedł do młodszego i namiętnie pocałował w usta.

Starszy położył chłopaka na materacu, a potem usiadł między jego nogami i przejechał dłonią po jego nie małym problemie.

- A mój maluszek był grzeczny? - spojrzał w oczy swojego chłopca

- Tak, oppa! Bardzo! Proooooszę~ - przeciągnął - Zajmij się już mną~

- Już, kochanie. Spokojnie.

Jungkook zaczął całować Taehyunga po szyi, zrobił także kilka, krwistych makinek. Swoje rączki włożył pod jego koszulkę, która po chwili wylądowała na materacu.

W końcu obaj rozebrali się, byli napaleni co widać było po ich erekcjach.

W końcu gdy byli już w dobrej pozycji, Jungkook wziął lubrykant i wysmarował nim swojego członka. Nie musiał już rozciągnąć Taehyunga, bowiem robili to tak wiele razy, że chłopak przyzwyczaił się do jego wielkości. Więc starszy wszedł w chłopaka. Najpierw tylko trochę, a gdy chłopak skinął głową, że jest gotowy, wszedł do końca.

- O-oppa! - jęknął dość głośno młodszy.

- Cichutko Taehyungie, nikt nie może usłyszeć.

Młodszy przytaknął, a starszy zaczął się w nim poruszać.

Robił to dość szybko, a Taehyung czuł się jak w niebie. Gdy Jungkook trafił w jego prostatę, wydał z siebie gardłowy jęk przyjemności.

- Hyung, ja zaraz! - jęknął

- Ja też, tygrysku. - sapnął

Starszy, złapał rączką za członka swojego chłopaka i poruszał nią w górę i w dół.

Po chwili Taehyung doszedł w jego rękę.

Jungkook potrzebował jeszcze chwili, więc kilka ruchów bioder i doszedł w młodszego.

Wyszedł z niego i położył się obok. Swoją brudną już koszulką, wytarł swoją dłoń. Potem objął Taehyunga i pocałował.

- Kocham Cię, Taehyungie.

- Ja ciebie też, Jungkookie.

- A teraz starczy czułości. - zaśmiał się starszy - Musimy pomóc w poszukiwaniach Marka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro