Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ɹozdz!ɐł 10

✧Wersja dla czytelniczki✧

(Imię) wzięła ręcznik i ruszyła do łazienki. Biorąc prysznic, wspominała dzieciństwo. Te lepsze chwile oraz te gorsze.

Niemrawo wyszła z kabiny i zaczęła wycierać się ręcznikiem. Wróciła do pomieszczenia, w którym może spać. Położyła się na łóżku, lecz nie była wstanie zasnąć. Nagle wszystkie potworne momenty, które z powodzeniem w dzieciństwie zapomniała, nawiedzały jej myśli.

W tym samym czasie, w barze All for one przekonywał Tomure do swojego planu.

- No dobrze.. Zaproponuje jej to rano, lecz nie mamy pewności, że się zgodzi. - rzekł jasnowłosy.

- Zgodzi się, gwarantuje to. - powiedział pewnie AFO.

~~~~~~

Dochodziła 3 nad ranem, a (Nazwisko) nadal nie mogła zasnąć. Była tak zmęczona tym wszystkim, że już nie potrafiła dziś spać.

Wstała i postanowiła iść do baru.

- Tenko? Kurogiri?

Nikogo nie było, a przynajmniej tak się dziewczynie wydawało. Wzięła szklankę i nalała sobie wody.

- Nie śpisz (Imię)? - zapytał starszy Shigaraki.

Nastolatka przestraszona wypluła napój.

- Wybacz, nie chciałem cię przestraszyć.

- Nic się nie stało i już sprzątam. - powiedziała lekko zdenerwowana.

Sięgnęła jakąś ścierkę i zaczęła wycierać.

- Wiesz, chciałem z tobą sam na sam porozmawiać.

- Huh? O czym?

- O życiu, rodzinie..

Dziewczynie nie chciało się leżeć bezczynnie w pokoju oraz trochę jednak obawiała się największego przestępcy, więc zgodziła się na konwersacje.

Rozmawiali przez prawie godzinę zanim All for one zapytał o co chciał od samego początku.

- Wiesz, jesteś bardzo inteligentna oraz utalentowana. Przydałby się nam ktoś taki. Nie chciałabyś pomóc bratu?

- Dziękuję, ale co ma pan przez to na myśli?

- Dobrze rozumiesz sytuację. Wiesz co spotkało Tenko, ty także nie miałaś takiego kolorowego dzieciństwa, pomimo adopcji, prawda?

Nastolatka stała przestraszona. Nie miała pojęcia skąd ten mężczyzna mógł to wiedzieć. Sama od niedawna przypomina sobie dzieciństwo, które zanim wspomnienia wróciły, stwierdziłaby że było wesołe.

Osmioletnia (Nazwisko) wstała przerażona, ale nie tylko ona. Jeden z jej szkolnych prześladowców właśnie zwijał się z bólu. Łzy spływy z jego twarzy.

A to dlaczego?

Po raz kolejny grupka oprawców znęcała się nad nią psychicznie i fizycznie.

Ściągnięto jej rękawiczki. Obawiała się, że zrobi komuś krzywdę, bo nadal nie kontrolowała daru. Odsunęła się od znajomych.

"Koledzy" mieli inne plany. Jeden odważniejszy zmusił siłą (Imię), by użyła na sobie quirk, lecz nie przewidział, że dziewczyna przez przypadek dotknie go.

W taki sposób, prześladowca stracił rękę.

Uciekła. Bała się. Biegła jak najszybciej oraz jak najdalej potrafiła.

W pewnym momencie usłyszała szloch. Choć miała zamazany widok z powodu płaczu oraz była wstrząśnięta, postanowiła sprawdzić to.

W zaułku leżał poobijany zielonowłosy chłopiec. Jak się później okazało miał na imię Izuku. Także był poniżany i nie miał przyjaciół. W taki sposób dwie małe, zranione duszyczki uzyskały szczęście.

Spuściła wzrok i zacisnęła ręce na bluzce, którą otrzymała do spania. Mimo strachu i smutku, na jej ustach gościł uśmiech. Wspomnienie o poznaniu Midoriyi odrobinę ukoiło jej ból.

- Skąd pan-

- W tym momencie to nieistotne. Wyrzuć z siebie tą rozpacz.

Z oczu najmłodszej Shimury zaczęły spływać łzy. Zacisnęła mocno powieki, by nie dać więcej łzom opuścić jej. Gdy otworzyła oczy, znajdowała się w zupełnie innym miejscu.

- Pomyślałem, że lepiej by było rozmawiać twarzą w twarz. - rzekł z uśmiechem AFO.

✧Wersja dla czytelnika✧

(Imię) wziął ręcznik i ruszył do łazienki. Biorąc prysznic, wspominał dzieciństwo. Te lepsze chwile oraz te gorsze.

Niemrawo wyszedł z kabiny i zaczął wycierać się ręcznikiem. Wrócił do pomieszczenia, w którym może spać. Położył się na łóżku, lecz nie był wstanie zasnąć. Nagle wszystkie potworne momenty, które z powodzeniem w dzieciństwie zapomniał, nawiedzały jego myśli.

W tym samym czasie, w barze All for one przekonywał Tomure do swojego planu.

- No dobrze.. Zaproponuje jemu to rano, lecz nie mamy pewności, że się zgodzi. - rzekł jasnowłosy.

- Zgodzi się, gwarantuje to. - powiedział pewnie AFO.

~~~~~~

Dochodziła 3 nad ranem, a (Nazwisko) nadal nie mógł zasnąć. Był tak zmęczony tym wszystkim, że już nie potrafił dziś spać.

Wstał i postanowił iść do baru.

- Tenko? Kurogiri?

Nikogo nie było, a przynajmniej tak się chłopakowi wydawało. Wziął szklankę i nalał sobie wody.

- Nie śpisz (Imię)? - zapytał starszy Shigaraki.

Nastolatek przestraszony wypluł napój.

- Wybacz, nie chciałem cię przestraszyć.

- Nic się nie stało i już sprzątam. - powiedział lekko zdenerwowany.

Sięgnął jakąś ścierkę i zaczął wycierać.

- Wiesz, chciałem z tobą sam na sam porozmawiać.

- Huh? O czym?

- O życiu, rodzinie..

Chłopakowi nie chciało się leżeć bezczynnie w pokoju oraz trochę jednak obawiał się największego przestępcy, więc zgodził się na konwersacje.

Rozmawiali przez prawie godzinę zanim All for one zapytał o co chciał od samego początku.

- Wiesz, jesteś bardzo inteligentny oraz utalentowany. Przydałby się nam ktoś taki. Nie chciałbyś pomóc bratu?

- Dziękuję, ale co ma pan przez to na myśli?

- Dobrze rozumiesz sytuację. Wiesz co spotkało Tenko, ty także nie miałeś takiego kolorowego dzieciństwa, pomimo adopcji, prawda?

Nastolatek stał przestraszony. Nie miał pojęcia skąd ten mężczyzna mógł to wiedzieć. Sam od niedawna przypomina sobie dzieciństwo, które zanim wspomnienia wróciły, stwierdziłby że było wesołe.

Osmioletni (Nazwisko) wstał przerażony, ale nie tylko on. Jeden z jego szkolnych prześladowców właśnie zwijał się z bólu. Łzy spływy z jego twarzy.

A to dlaczego?

Po raz kolejny grupka oprawców znęcała się nad nim psychicznie i fizycznie.

Ściągnięto jemu rękawiczki. Obawiał się, że zrobi komuś krzywdę, bo nadal nie kontrolował daru. Odsunął się od znajomych.

"Koledzy" mieli inne plany. Jeden odważniejszy zmusił siłą (Imię), by użył na sobie quirk, lecz nie przewidział, że chłopak przez przypadek dotknie go.

W taki sposób, prześladowca stracił rękę.

Uciekł. Bał się. Biegł jak najszybciej oraz jak najdalej potrafił.

W pewnym momencie usłyszał szloch. Choć miał zamazany widok z powodu płaczu oraz był wstrząśnięty, postanowił sprawdzić to.

W zaułku leżał poobijany zielonowłosy chłopiec. Jak się później okazało miał na imię Izuku. Także był poniżany i nie miał przyjaciół. W taki sposób dwie małe, zranione duszyczki uzyskały szczęście.

Spuścił wzrok i zacisnął ręce na bluzce, którą otrzymał do spania. Mimo strachu i smutku, na jego ustach gościł uśmiech. Wspomnienie o poznaniu Midoriyi odrobinę ukoiło jego ból.

- Skąd pan-

- W tym momencie to nieistotne. Wyrzuć z siebie tą rozpacz.

Z oczu najmłodszego Shimury zaczęły spływać łzy. Zacisnął mocno powieki, by nie dać więcej łzom opuścić jego. Gdy otworzył oczy, znajdował się w zupełnie innym miejscu.

- Pomyślałem, że lepiej by było rozmawiać twarzą w twarz. - rzekł z uśmiechem AFO.

¡¡¡¡¡¡¡¡

507 słów dla każdej wersji.

Nie było żadnego rozdziału trochę.. Przepraszam 🙏🏿🙏🏿🙏🏿

Chyba potrzebuje jakiegoś ludzia co będzie mnie motywować. Najlepiej trzymając pistolet przy skroni z prawie naciśniętym spustem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro