Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 33

“Po tym wszystkim co zrobiłam”

(Y/N) stała przed skopaną ziemią, świdrując mały kamień, na którym leżał jej wisiorek. Jej ojciec może nie został pochowany w pięknym grobowcu, ale uznała, że tak było lepiej. Strasznie za nim tęskniła i nie umiała tego ukryć.

W jej oczach szkliły się łzy, ale obiecała sobie, że już nie będzie płakać. Może i mężczyzna nie był najlepszym ojcem na świecie, ale ona podświadomie wiedziała, że ją kochał, nawet jeśli nie umiał jej tego okazywać.

Dziewczyna odwróciła się i pociągając nosem podeszła do członków Akatsuki, którzy wpatrywali się w nią z wyczekiwaniem.

Pain stał z boku i przyglądał się prowizorycznemu grobowcu. Niezauważony przez resztę podszedł bliżej i podniósł z trawy zarysowany pierścień, który leżał niedaleko. Patrzył na niego kilka sekund, dokładnie analizując jego wygląd i zastanawiając się, czy podjął dobrą decyzję.

— (Y/N), chodź tu na chwilę, musimy porozmawiać — zawołał ją.

(e/c) oka podeszła do niego niepewnie, a gdy Pain upewnił się, że nikt nie usłyszy ich rozmowy, odchrząknął.

— W dniu, w którym wybuch pożar wysłałem po twojego ojca jednego z członków Akatsuki - Orochimaru. Rozkazałem mu, aby sprowadził go z powrotem — oznajmił, obserwując jej reakcje. — Gdy wrócił do bazy sam, powiedział mi, że twój ojciec nie żyje. Nie miałem pojęcia, że to on go zabił, a raczej jego brata i wzniecił ogień.

(Y/N) otworzyła szerzej oczy osłupiała. To znaczyło, że żaden z obecnych członków Akatsuki nie ponosił winy za przykrość, która ją wtedy spotkała...

Lider, widząc, że dziewczyna zaczyna odpływać z rzeczywistości, złapał jej dłoń i ułożył na niej pierścień. (h/c) szybko się ocknęła i po dokładnym obejrzeniu sygnetu, posłała rudemu zdziwione spojrzenie.

— To ty zdecydujesz, co będzie dalej — powiedział, patrząc jej w oczy.

Kobieta zacisnęła lekko pierścień w dłoni i spojrzała na pozostałych członków Akatsuki, którzy lekko się do nich zbliżyli.

— No i jak, Cukiereczku, nadal chcesz być w drużynie razem z Tobim? — zapytał wesoło brunet.

— C-co? Po tym wszystkim co zrobiłam, w-wy chcecie, abym... — Nie mogła dokończyć zdania, w tak wielkim szoku się znalazła.

— Każdy z nas kiedyś postąpił źle — powiedział Itachi i spojrzał na nią łagodnie. — Prawda jest taka, że chcemy, abyś z nami została.

— J-ja zupełnie nie wiem co powiedzieć — szepnęła drżącym głosem, w jednej chwili czując niewyobrażalną euforię.

— Powiedz, że się zgadzasz zostać z Akatsuki! — podpowiedział jej starszy Uchiha.

Dziewczyna wzięła sobie do serca jego sugestię i już po chwili oznajmiła im, że zostanie z nimi tak długo, jak tylko będą tego chcieli.

(h/c) włosa rozłożyła dłoń i znów przekierowała wzrok na pierścień, który chwilę później znalazł się na jej palcu. Odtąd była pełnoprawną członkinią Akatsuki.

Powrót do bazy był dość niecodziennym wydarzeniem, bo (Y/N) po raz pierwszy szła tam jako dorosła już osoba.

Prócz tego, że wyglądała na starszą i była wyższa, to również strasznie wypiękniała, a tak przynajmniej po cichu stwierdziła większa część mężczyzn.

Kiedy (Y/N) przekroczyła próg wejścia, odetchnęłam głęboko w ulgą, czując radość, jaka wypełniała jej ciało.

Tobi dostał jakiegoś maniakalnego napadu i znów zaczął ją przytulać i nazywać swoim Cukiereczkiem, co prawdę mówiąc spodobało się dziewczynie.

Do późnego wieczora kobieta siedziała z resztą organizacji i rozmawiała z nimi o ostatnich wydarzeniach. Wygadanie się innym sprawiło, że czuła się jeszcze lepiej. Choć nadal żałowała, że pozwoliła swojemu ojcu, aby zawładnęła nim żądzą zemsty, to była o wiele spokojniejsza i po cichu liczyła, że i on zaznał spokoju, gdziekolwiek teraz był.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro