Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9.

Tak, mogę to powiedzieć oficjalnie. Spotykam się z Jiminem.
Pierwszy tydzień nauki minął dosyć szybko. Zapisałam się na zajęcia z pianina, tańca, sztuki i za namową Jonghyuna także na śpiew.
Dzisiaj rodzice zostawili mi wolny dom. Jest piątek, ostatnia lekcja i będę wolna!
Stwierdziłam że skoro rodzice wyjeżdżają na jakąś konferencję, mogę zaprosić kilka osób do siebie.
Oczywiście zaprosiłam cały gang BTS, DaMi, Jonghyuna wraz z jego młodszą siostrą która ku mojej uciesze jest właśnie ze mną w klasie.

Lekcja historii..
Co chwile wibrował mi telefon przez co zwracałam na siebie uwagę Jungkooka i Sugi.
S: zobacz kto tak napierdala bo zaraz psorek się wkurzy.
Ukradkiem sprawdziłam wiadomości.
J: DANIELLE
J: !!!!
J: jest sprawa!
J: DANIELLE ODCZYTAJ TO SOSNXKSNSKZN!!!
J: Danielle!!!! I NEED YOU GIRL!!!
D: matole lekcja jest!!!! Co chcesz? Mam teraz historie.
J: Danielle kochanie, wpadnę do ciebie wcześniej to coś ugotujemy na wieczorne spotkanie ❤️🔥
D: i tarabanisz do mnie tylko z tą sprawą? .......
J: miałem wrażenie że z czymś jeszcze ale zapomniałem co to było >.<
D: .........
D: zapomnij..
D: o której chcesz wpaść?
J: myślałem że skoro wszyscy są zaproszeni na 19 to przyjdę o 17

Muszę coś wymyślić! Po szkole miałam się spotkać z Jiminem żeby pobyć trochę czasu razem. Tak naprawdę o naszym związku wie tylko Jungkook i Taehyung.

D: przyjdź o 18, muszę się przespać chwilkę żeby być żywa wieczorem 😅😅
J: okey dokey! BYEEEEE!!!

Wypuściłam powietrze z ulgą.
Po lekcji wszyscy wyszli na zewnątrz. Stanęłam pod drzewem i wyczekiwałam swojego super chłopaka.
Wyszedł w towarzystwie Jonghyuna i Damisi. Wszyscy razem chodzą do klasy, ale pewnie to się zmieni wraz z nowym semestrem...
Pomachałam do grupki. Jimin się tylko na mnie spojrzał a JongHyun mi odmachał. Nie takiej reakcji oczekiwałam ale niech będzie.
Kilka minut później dołączył do mnie Jimin. Gdy byliśmy wystarczająco daleko od szkoły chłopak złapał mnie za rękę.
D: Jimin, nie boisz się że ktoś zobaczy? -mówiłam to ironicznie machając naszymi splecionymi dłońmi na lewo i prawo.
JM: wiesz czego chcę?
Pokiwałam głową na „nie", a wtedy chłopak nas zatrzymał, ujął w dłonie moją twarz i złączył nas w bardzo przyjemnym pocałunku.
Gdy się ode mnie odczepił dał jeszcze buziaka w czoło i poszliśmy dalej.
Gdy doszliśmy do domu, zaraz po tym jak zamknęłam drzwi za Jiminem chłopak zablokował mi jakiekolwiek wyjście.
D: a ciebie co napadło? -starałam się nie śmiać, co było trudne
JM: jestem twoim chłopakiem od kilku dni i nie mogłem cię dotykać przez przynajmniej 3/4 czasu.. myślisz że cmnie napadło?
D: zboczuch jesteś. -przytknęłam palec do jego ust, sama przy okazji zasłaniając swój głupi uśmiech. Jimin zabrał moją rękę.
JM: nie mów już nic... -chłopak przywarł do mnie swoimi ustami i bardzo namiętnie pocałował. Czułam się jak w siódmym niebie. Jego dłonie objęły mnie w talii i poprowadziły do przodu. Nie przerywając sobie Jimin uniósł mnie do góry, a ja oplotłam się na nim nogami. Nie wiem kiedy ale znaleźliśmy się w kuchni. Chłopak posadził mnie na blacie i składał wilgotne pocałunki na szyi. Miałam wrażenie że nie zostawił ani jednego centymetra mojej skóry bez pocałunku.
Odsunęłam chłopaka od siebie wyrównując przy tym swój oddech i stan przedzawałowy.
D: Jimin...
JM: co znowu? Bejb kocham cię. Co jeszcze muszę zrobić żebyś pozwoliła mi być z tobą chociaż na moment.
D: Jimin. Jesteśmy razem. Tutaj, teraz.. być razem nie polega tylko na seksie
JM: nie chodzi mi o seks tylko chcę się nacieszyć tobą zanim znów wszystko wróci do pierwotnego stanu. -złapał mój podbródek
JM: Danielle.. ciężko mi jest patrzeć na ciebie jak na zwykłą osobę kiedy taka nie jesteś.. no i jeszcze muszę znosić to kiedy chłopaki ślinią się na twój widok..
D: podobam się komuś?
JM: Dani.. -spojrzał na mnie spod byka a jego głos przybrał poważny ton. Zaśmiałam się i zrobiłam „noski noski" przez co chłopak sam się uśmiechnął.
Wtuliłam się w objęcia Jimina i miałam ochotę aby ta chwila trwała jak najdłużej.
JM: Danielle~
D: hm?
JM: a jak już będę pijany..
D: to co.
JM: to mnie przenocujesz
D: ta, na kanapie w salonie
JM: dzięki bejb. -ucałował moje czoło i pozwolił mi zejść z blatu kuchennego.
Przed 18:00 odprowadziłam Jimina do drzwi. Miał wrócić do domu odstawić plecak i zabrać alkohol.
D: tylko pamiętaj...
JM: tak żeby nie wiedział nikt -dokończył moje zdanie i złapał mnie za nadgarstek. Przyciągnął ostatni raz do siebie i czule pocałował moje usta.
Odprowadziłam go wzrokiem po czym zamknęłam drzwi i zaczęłam ogarniać dom.
Równo o 18:00 rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Wraz z Jinem mamy wspólną pasję, jaką jest gotowanie.
J: to Danielle, masz jakiś pomysł? Przyniosłem trochę składników, mam kurczaka, pesto, makaron.. a ty w ogóle potrafisz gotować nasze potrawy?
D: jeszcze nie, ale zamierzam zrobić wszystko co potrafię
J: hot doga? -zaśmiał się.
D: możesz się dziwić ale nie. Nie zrobię hot dogów. -wyjęłam wiele składników z lodówki.
J: co będziesz robiła?
D: rok temu byłam na wymianie zagranicznej w Polsce. Zdziwiłbyś się jakie oni tam mają dobre żarcie.
J: w Polsce?? Nie było dalej?
D: daj spokój, Polska jest fajna. Mają zajebiste słodycze. Co jakiś czas robię zamówienie w Polsce..- wyjęłam z szuflady polskiego batonika.
D: spróbuj. Nie pożałujesz. -Jin wziął kęsa i zrobił wielkie oczy.
J: Deliszys! Omg.. -gdy Jin uczył mnie gotowania azjatyckich posiłków, ja zrobiłam tradycyjną sałatkę warzywną według polskiego przepisu, ale prócz tego na stole znalazła się również sałatka z kurczakiem, grecka, no i oczywiście potrawy Jin'a na bazie makaronu i ryżu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro