8.
Po tym jak nauczycielka ogłosiła że mam wystąpić z grupy serce podeszło mi do gardła.
Ktoś nagle złapał mnie od tyłu za ramiona i szepnął.
On: dasz sobie rade mała. Pokaż dzisiaj kto tu rządzi. - to był JongHyun. Uśmiechnęłam się do niego szeroko i odprowadziłam wzrokiem z powrotem do grupy.
N: dobra kochani, wszyscy znają zasady bitew. Wygrywa ten który zdobędzie więcej oklasków. Koniec jest dopiero wtedy kiedy ja o tym zadecyduję. Proszę się ustawić! -kobieta klaskała w dłonie a uczniowie stworzyli okrąg w którym się znajdowałam.
Nauczycielka weszła do środka i stanęła obok mnie.
N: masz już kogoś z kim mogłabyś rywalizować? -zaczęłam się rozglądać po sali. Myślałam o tym żeby wziąć Jin'a, jednak bałam się że chłopcy nie żartowali i będzie lepszy ode mnie. Już miałam wywołać imię Jungkooka gdy do koła weszła ONA.....
JR: ja się z nią zmierzę proszę pani.
D: no niech cię szlag jasny trafi... -burknęłam po angielsku i ustawiłam się przed tą zołzą. Podałyśmy sobie dłonie.
JR: nie myśl sobie że pozwolę ci się dostać do mojej grupy.
D: sama sobie na to pozwolę.
N: zaczynamy! -w pomieszczeniu rozbrzmiała muzyka a ludzie dookoła zaczęli klaskać w rytm.
To moja chwila..
Jira zaczynała. Serio dobrze się porusza, jest ciężkim zawodnikiem. Przyszła kolej na mnie. Raz, dwa, trzy, cztery, obrót, skłon, głowa...
Dobra, ludziom się podobało. Widziałam na twarzy rywalki wyraźny gniew i skupienie co powodowało u mnie jeszcze większe skoki adrenaliny.
W ostatecznej rundzie już nie słyszałam czyje imię jest wykrzykiwane. Stwierdziłam że zrobię to co potrafię najlepiej i dałam się ponieść muzyce. Zamknęłam oczy i zaczęłam tańczyć nie myśląc o całej sytuacji.
Gdy muzyka ucichła zatrzymałam się. W sali była totalna cisza, jednak po chwili wszyscy zaczęli krzyczeć i klaskać nam obu.
W okręgu znów pojawiła się nauczycielka.
Złapała nas obie za ręce i zaczęła swoje przemówienie.
N: kochani, czy waszym zdaniem JiRa pokazała gdzie jest jej miejsce?!
Salę znów wypełniły krzyki. Było tak głośno że trenerka przez chwile nie dawała sobie rady z uciszeniem grupy.
N: dobra dobra, a co sądzicie o nowej? Czy ta dziewczyna ma pazur? Czy uważacie że skopała tyłek Jirze?!
Ku mojemu zaskoczeniu sala była tak samo głośna jak przed chwilą. Nie miałam pojęcia która z nas wygrała. Nauczycielka trzymała nas w niepewności. W sali ludzie zaczęli wykrzykiwać nasze imiona aż w końcu nauczycielka uniosła moją dłoń w górę.
N: mamy zwycięzcę!!!
Z wrażenia usiadłam na podłodze i zakryłam usta. Pierwszy podbiegł do mnie Jonghyun a zaraz po nim Jhope, JK i reszta.
Jonghyun przytulił mnie i uniósł z podłogi. Widziałam teraz wszystkich z góry i przybijałam im piątki.
Zauważyłam że na końcu sali stoi Jimin. Klaskał i uśmiechał się do mnie, ale... dlaczego nie podszedł z wszystkimi?
Po euforii jaka nas ogarniała zostałam przyjęta do lepszej grupy tanecznej.
Jimin od razu wziął mnie pod swoje skrzydła i zadeklarował że on razem z Nadziejką nauczą mnie układów tanecznych które są na bierząco ćwiczone.
Po dwugodzinnym ćwiczeniu Jimin podjął się oceny moich postępów.
Włączył muzykę, a ja w towarzystwie JHopa zatańczyliśmy wszystkie układy. Gdy muzyka się skończyła rypłam na parkiet wycieńczona. Jhope udał się od razu do szatni po wodę, a Jimin przykucnął obok mnie.
D: I... I jak mi poszło?
JM: mogłabyś być trochę szybsza przy obrotach ale nie jest aż taka tragedia. Jeszcze z trzy godziny i ogarniesz. -po tych słowach nie wytrzymałam i zmusiłam się żeby usiąść.
D: chyba sobie ze mnie... -nie dane było mi dokończyć. Jimin zrobił coś, czego bym się nigdy po nim nie spodziewała.
Jimin mnie pocałował...
———————————
Dzisiaj wyjątkowo krótszy bo stwierdziłam że takie zakończenie idealnie pasuje 😁😁.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro