15.
D: Jonghyun? Co ty tu robisz o tej porze debilu?? -wychyliłam się zza okna żeby nie krzyczeć jak opętana bo rodzice by przyszli. -Co ty wyczyniasz?? -Jonghyun zaczął się wspinać po drzewie po czym wskoczył do mojego pokoju.
-Człowieku czyś ty do reszty zdurniał?? Jak moi rodzice tu przyjdą to zabiją nas obu! -krzyknęłam ale szepcząc przez co na moim czole pojawiła się piękna dorodna żyłka.
-Chciałem zobaczyć czy wszystko z tobą w porządku...-zaczął mi się przyglądać. -Czy ty płakałaś? Masz czerwone oczy.
-C-co? Ale ja nie płakałam dzisiaj.
-Dzisiaj? -uniósł jedną brew. -Danielle, nie jestem z tobą w klasie więc powiedz mi co się dzieje. Nie umiem ci czytać w myślach.
JONGHYUN
Usiadłem na podłodze i oparłem plecy o łóżko, a Danielle usiadła na przeciwko mnie. Widziałem jak się trzęsie na myśl o tym co w niej siedziało.
Jong: mów wszystko. -uśmiechnąłem się by dodać jej odwagi co poskutkowało że odwzajemniła tym samym, ale nie na długo.
D: Jonghyun.. nie wiem co się dzieje. Uczniowie mnie chyba nie akceptują. Na lekcjach moje zdanie jest pomijane, mam wrażenie, że Jira nastawiła całą klasę przeciwko mnie. Kiedy coś mówię ludzie mi przytakują, a potem słyszę, że powiedziałam coś czego kompletnie nie mówiłam. Tak jakby ktoś wkładał w moje usta kłamstwa. Do tego chłopaki się ode mnie odsunęli. Nie mają czasu żeby ze mną porozmawiać, a co dopiero przynieść lekcje kiedy mnie nie ma. Musiałam sama pójść do wychowawczyni żeby wzięła od kogoś zeszyt i dała go mnie. Ja wiem że jestem w tej szkole już ponad 2 miesiące, ale to wszystko jest takie trudne. -po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Postanowiłem nie reagować żeby dziewczyna powiedziała wszystko. Wiedziałem że jeśli teraz ją dotknę to wpadnie w histerię. -Jimin mnie chyba nienawidzi i nawet nie wiem za co. Raz coś do mnie bąknął żebym nie pokazywała mu się na oczy, a potem na korytarzu myślałam że wywierci mi dziurę w głowie. Dami raz stanęła pod moją klasą i myślałam że chce ze mną pogadać, a ona zwyczajnie powiedziała, że woli się przyjaźnić z Jirą. Powiedziała, że przyjaźń ze mną jest na niskim poziomie i woli przyjaźnić się z kimś wartościowym, rozumiesz?? -dziewczyna już łkała, ale cały czas powstrzymywałem się od objęcia jej. Próbowałem jakoś poukładać to co ona mówi w całość. -Do tego raz jakiś chłopak gdzieś przelotem zaczął obgadywać Jirę że zmienia chłopaków jak rękawiczki, a ja głupia stanęłam w jej obronie i powiedziałam że to nie jego sprawa z kim Jira się spotyka. Wiesz co się stało po tym?? Dwa dni później Jira przyszpiliła mnie do szafek i powiedziała że nie mam prawa mówić o jej związkach i powtórzyła dokładnie te słowa które mówił wtedy tamten chłopak. Ja nie mam siły. Wszyscy się ode mnie odwracają, a ja nie potrafię ich przy sobie zatrzymać. -dziewczyna nie wytrzymała i zaczęła płakać. Przysunąłem ją do siebie i mocno przytuliłem. Dziewczyna momentalnie zmoczyła i koszulkę i mocno wbiła palce w moje plecy.
Jong: a rozmawiałaś o tym z rodzicami? Albo z nauczycielami? Może oni coś z tym zrobią...
D: moi rodzice każą mi nie mieć konfliktu z Jirą z powodów politycznych, a nauczyciele twierdzą że to ze mną jest problem, a nie z klasą.
Jong: Zaraz, zaraz.. jakie poglądy polityczne? To znaczy.. ja wiem, że rodzice Jiry są bogaci i mają chyba nawet własną małą wytwórnię, ale co to ma do rzeczy?
D: no więc właśnie moi rodzice też mają i chcieli podpisać jakiś kontrakt z rodzicami Jiry. Jira mnie szantażowała że jeśli będę się jej sprzeciwiać to ona zniszczy relacje naszych rodziców.
Jong: a co twoi rodzice na to?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro