Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

T(tata): chodź Danielle podwiozę cię dzisiaj do szkoły.
D: już ide! -zabrałam swój plecak i pognałam w kierunku samochodu.
Chwilę później tata zatrzymał samochód przed wejściem do szkoły, gdzie już zaczynało się zbierać wielu uczniów.
T: poradzisz sobie mała. -przytulił mnie i wyskoczyłam z auta. Gdy ojciec odjechał powolnym, ale zdecydowanym krokiem ruszyłam w stronę drzwi. Czułam na sobie spojrzenia. W końcu nie jestem Koreanką, przez co strasznie się wyróżniam z tłumu. Mam inny odcień skóry, niebieskie oczy i oczywiście kaleczę koreański jak tylko mogę.
Weszłam do środka i od razu rozpoznałam znaczek wskazujący gdzie się znajduję.
D: o Boże... -mruknęłam pod nosem szukając jakiejś podpowiedzi gdzie znajdę pokój nauczycieli.
??: szukasz kogoś? -podskoczyłam z przerażenia i upuściłam kartkę z informacją kim jestem. Schyliłam się po nią i przez przypadek dotknęłam dłoni, która też sięgała po moją rzecz.
To była Lee Da Mi.
Wiedziałam że mogę swobodnie mówić po angielsku.
D: o Boże Damisia! Jak się cieszę że cię widzę! -rzuciłam się w jej objęcia. Dziewczyna tuliła mnie równie mocno jak ja ją.
Przed rozpoczęciem nauki, DaMi dawała mi korepetycje z koreańskiego, a poznaliśmy się na chacie grając w gry online.
DM: nawet nie wiesz jak łatwo cię znaleźć w tej szkole haha!
D: co ty mówisz?
DM: no co? Cała szkoła huczy o tym że będzie nowa uczennica, która nie jest z Korei. Każdy się zastanawia jak udało ci się tu dostać.
D: mam nadzieje że nikt nie wie o moich rodzicach.
DM: jeśli będziesz się chwaliła nazwiskiem to pewnie ktoś się zorientuje że twój tata ma wielkie korpo muzyczne w Korei... -wyszeptała to ale wyraźnie słyszałam lekki sarkazm w jej głosie.
Wyprostowałam się i spojrzałam na karteczkę dla nauczycieli.
DM: co tam masz? -zarbrała świstek i zaczęła go czytać po czym wyjaśniła...
DM: musisz iść z tym do pokoju nauczycielskiego. Idź prosto korytarzem, a potem w lewo i drzwi na końcu. Ja muszę już lecieć bo pierwsze zajęcia to śpiew. Muszę się rozgrzać. BYEE! -pomachała mi i uciekła w drugą stronę.
Szłam korytarzem tak jak mówiła kumpela aż dotarłam do drzwi na końcu. Zapukałam po czym zostałam zaproszona do środka.
Ku mojemu zaskoczeniu zamiast nauczyciela, drzwi zostały otwarte przez chłopaka..

(WYBACZCIE ZA TEGO SCREENA 😭😭😭)

D: h-hejka... -westchnęłam roztopiona w jego uśmiechu.
On: hej, em... czegoś potrzebujesz? -opamiętałam się i podałam mu kartkę.
D: szukam kogoś kto mi powie gdzie mam się podziać.
Chłopak uważnie czytał kartkę. Nagle raptownie się odwrócił i ujrzałam małą kobietkę uśmiechającą się w moją stronę.
D: dzień dobry. -ukłoniłam się, a kobieta wpuściła mnie do środka.
Ona: Ty musisz być Danielle.. usiądź proszę. -wskazała moje miejsce.
Ona: mam tu dla ciebie mały formularz, nie musisz go wypełniać już teraz, ale w najbliższym czasie powinnaś go oddać do przewodniczącego. -podała mi jakiś papier, a po chwili jakąś książkę...
Ona: tu jest regulamin szkoły, mądrze zrobisz jeśli go przeczytasz. Nasza szkoła jest najlepsza nie bez powodu, poza tym nie chciałabym cię poinformować że przez pierwszy tydzień nie będziesz brana do odpowiedzi ze względu na wdrażanie się w klimat szkoły.. ale od następnego tygodnia nie będziesz traktowana w specjalny sposób. To, że twoi rodzice są hojnymi sponsorami jak i partnerami nie oznacza że nie jesteś jedną z naszych uczniów. -kobietka miała dziwnie straszny wyraz twarzy. Pokiwałam głową, że wszystko do mnie dotarło i miałam ochotę już wyjść.
Mała kobietka odprowadziła mnie do drzwi i zawołała chłopaka.
Ona: Jin, pozwól no na chwilę.
On: tak?
Ona: oprowadź po krótce naszą nową koleżankę Danielle. Przy okazji skarbie -zwróciła się do mnie- zostałaś przypisana do klasy 1a. Tu masz plan zajęć, lekcje dodatkowe na które musisz się zapisać oraz spis dodatkowych przedmiotów jak i książek pomocnych do nauki. -dobra, teraz do wyszłam od niej z niezłą papierologią. Gdy wyszłam na korytarz spakowałam większość do plecaka.
On: W takim razie to ty jesteś ta o której wszyscy mówią.
D: jak to wszyscy?
On: wybacz, Jestem Kim SeokJin, ale mów mi normalnie po imieniu.
D: miło mi. -miałam wrażenie że robię się czerwona.
J: skoro jesteś w klasie 1a to masz zajęcia z moimi dwoma przyjaciółmi. Przedstawię im cię żebyś nie czuła się samotna.
D: naprawdę nie trzeba Jin...
J: ależ nie ma sprawy serio.
Chłopak pokazał mi patio, w którym kierunku są szatnie i sale do ćwiczeń oraz moją klasę.
J: ciekawe gdzie te kasztany teraz są... o! Tam! -wskazał na jakiś dwóch chłopaków odwróconych tyłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro