KamiJiro
- Kaminari, chodź tutaj!- Jiro zawołała przyjaciela.
- O co chodzi?- Chłopak zjawił się natychmiast.
- Pomóż mi z tym!- Poprosiła, dźwigając nowe głośniki w wielkim kartonie.
- Już pomagam!- Denki podniósł karton z lewej, a Kyoka z prawej.
Gdy w końcu udało im się je przenieść do pokoju dziewczyny, Kaminari stwierdził, że w ramach podziękowań za pomoc, chciałby usłyszeć jak gra.
- N-no dobrze...- Jiro zawstydzona zgodziła się.
Po zagraniu kilku melodii, chłopak pogratulował jej świetnej gry.
- To było wspaniałe! Grasz super!- Denki zachwycał się.- Nigdy nie słyszałem niczego lepszego!
- Dzięki, ale wcale nie gram tak dobrze. Pewnie po prostu mało w życiu słyszałeś piosenek.- Odparła.
- Hej, nie psuj komplementów.
- Ja ich nie psuję, ja je poprawiam.
- Niech ci będzie. A skoro już rozmawiamy o miłych rzeczach, może dasz się zaprosić do kawiarni? Proooszę?- Spytał, przeciągając ostatnie słowo.
- Skoro tak bardzo chcesz... Dobra, to kiedy idziemy?
- Teraz! Chodź, zaprowadzę cię!- Zawołał Kaminari, łapiąc dziewczynę za rękę.
Po kawiarni
Przyjaciele wracali do dormitorium. To był dla nich długi dzień, więc oboje byli zmęczeni. W końcu dotarli pod pokój Kyoki.
- Było super! Musimy to kiedyś powtórzyć!- Kaminari uważał, że było bardzo fajnie.
- Tak, nie było tak źle, jak na ciebie.- Dziewczynie też się podobało.
- Ach. jeszcze jedno.- przypomniał sobie na odchodnym.
- Tak? Co znowu?
Kaminari podszedł do dziewczyny, po czym pocałował ją i odszedł do swojego pokoju pogwizdując przy tym, zostawiając Jiro gapiącą się w ścianę bez wyrazu.
I jak? Podobało się?
(Przepraszam, że tak późno, ale byłem niewyspany i przysnąłem sobie. Mam nadzieję, że nie jesteś zły, Kaminari?)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro