Właśnie przypomniałaś sobie, że nie wypożyczyłaś lektury szkolnej. Ruszyłaś, więc do biblioteki miejskiej. Lubiłaś to miejsce z dwoch powodów: lubiałaś czytać i lubiałaś patrzeć na pewnego wspaniałego chłopaka, który siedział pomiędzy regałami i czytał. Weszłaś do środka i od razu skierowałaś się do działu z fantastyką. To właśnie tam znajdowała się twoja lektura szkolna. Kiedy ją znalazłaś, zmarszczyłaś brwi. Znajdowała się ona bowiem  na najwyższej półce. Nie sięgałaś do niej. Nagle twoja książka znalazła się na wysokości twojego wzroku. Jak się okazało chłopak, który ci sie podobał, sięgnął ci ją. Niepewnie uśmiechnęłaś się i podziękowałaś mu. YuGyeom pochylił się w twoją stronę i uśmiechnął się. Z tak bliska mogłaś dokładniej przyjrzeć się jego oczom. Były ciemne i śkrywały się za okularami. Jego czarne włosy zaczesane były do tyłu. Staliście bardzo blisko siebie. Ty opierałaś się o regał, a on stał i zagradzał ci ręką drogę do wyjścia. Wcale ci to nie przeszkadzało. Nagle poczułaś na ustach coś miękkiego. Były to wargi YuGyeoma. Oddałaś pocałunek, upuszczając przy tym książkę. Wsunęłaś ręce w jego wlosy i mogłaś przekonać się jak bardzo są jedwabiste. Kiedy zabrakło wam powietrza, odsunęliście się od siebie. Podniosłaś książkę i razem poszliście do bibliotekarki aby zapisała wam książki.