Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyjątkowo wrażliwa

Lemon,

800+

Gavin Reed x damski czytelnik

(T.I.)- Twoje Imię

********************************

(T.I.) wtulała się w klatkę piersiową Gavin'a, który leżał na plecach na kanapie. Oboje oglądali jakąś komedię, ale szybko zdążyli zapomnieć o filmie gdy zwykły wieczorny seans zaczął przeradzać się w coś więcej. (T.I.) poruszyła nogą, którą miała wplątaną między nogami Gavin'a. Szarooki westchnął gdy jej udo otarło się o jego kroczę. 

– Myślałem że chciałaś obejrzeć film.– uniósł jedną brew, a jego usta wykrzywiły się w chytrym uśmieszku. (T.I.) podniosła głowę by na niego spojrzeć. Uśmiechnęła się niewinnie. 

– Zmieniłam zdanie.– trochę mocniej otarła się o szarookiego, który przymknął powieki. Kobieta uśmiechnęła się zadowolona, że tak mała czynność, a tak szybko wyprowadzała go z równowagi. Podciągnęła się do góry po czym usiadła okrakiem na biodrach swojego chłopaka. Przygryzła wargę przyglądając się jak Gavin marszczył brwi gdy otarła się o niego. Mężczyzna położył dłonie na jej biodrach wbijając palce w jej skórę przez co westchnęła. Otworzył oczy, a wtedy (T.I.) poczuła jak gorąco rozlewa się po jej ciele. Jego szare tęczówki pociemniały, a głodny wyraz jego twarzy zwiastował że miała kłopoty. 

Reed podciągnął się do siadu. Położył dłoń na karku (T.I.) i przyciągnął ją do pocałunku. Muskał jej usta w żarliwy sposób przez co zadrżała. Przeniósł swoje wargi na jej szyję. Zassał skórę w jej wrażliwym miejscu. Zachichotał gdy usłyszał jej głośny jęk.

– Jesteś wyjątkowo wrażliwa.– szepnął przy jej uchu, a jego ciepły oddech muskał jej skórę.

– Ty też.– mruknęła z złośliwym uśmieszkiem na ustach gdy otarła się o jego kroczę. Dłoń szarookiego mocno zacisnęła się na jej biodrze, a z pomiędzy jego ust wydostał się cichy warkot.

Gavin nie pozostał dłużny. Wsunął dłoń pod jej koszulkę. Przejechał palcami po jej tali wysyłając dreszcze wzdłuż jej kręgosłupa. Jego dłoń delikatnie zacisnęła się na jej piersi. Pogładził kciukiem jej sutek. (T.I.) przymknęła powieki, a jej oddech zadrżał. Duszące ciepło zaczynało być uciążliwe. Zacisnęła uda czym ponownie otarła się o kroczę szarookiego.

– Nie drocz się ze mną.

– Pierwsza zaczęłaś.– uśmiechnął się złośliwie gdy (T.I.) otworzyła oczy i spojrzała mu w twarz. 

– I pierwsza skończę.– złapała za dół swojej koszulki po czym zdjęła ją i odrzuciła za siebie. Nie miała na sobie stanika więc teraz jej górna część była całkowicie odsłonięta. 

Gavin wlepił swój wzrok w jej piersi. Nie pierwszy raz je widział, ale ten widok nadal wywoływał w nim te same uczucia jak za pierwszym razem. Mógłby godzinami wpatrywać się w jej ciało i nie miałby dość.

(T.I.) oplotła rękoma kark swojego chłopaka wciągając go w pragnący pocałunek. Wsunęła jedną dłoń w jego włosy pociągając lekko za końcówki. Szarooki jęknął w jej usta tym samym pozwalając by jej język wcisnął się między jego wargi. (T.I.) zaczęła ocierać się rytmicznie o jego kroczę tym samym pogłębiając pocałunek. Ich języki walczyły o dominację. Chwilowo (T.I.) zdobyła przewagę, ale później poddała się gdy dłonie Gavin'a zacisnęły się na jej piersiach. Kobieta oderwała się od niego łapiąc oddech. Droczył się z nią. Masował jej piersi bawiąc się przy tym jej sutkami.

– Gavin... kurwa... – mocno zacisnęła dłonie na jego barkach.– Potrzebuję cię...

Mężczyzna zaśmiał się, na co (T.I.) gniewnie na niego spojrzała.

– Bardzo mnie potrzebujesz prawda kochanie?

(T.I.) przytaknęła ochoczo głową co wywołało jego chichot. Reed ściągnął swoją koszulkę i odrzucił ją. Chwycił krawędź spodni (T.I.), rozpiął guzik po czym lekko szarpnął spodnie w dół. (T.I.) uniosła się by zdjąć spodnie razem z bielizną. Jej policzki zapłonęły gdy była przed nim naga. Jego wzrok błądził po jej ciele. (T.I.) przygryzła wargę czując bolesną potrzebę by ją dotknął. Chciała go w końcu w sobie poczuć. Złapała za brzeg jego dresów. Gavin'owi nie trzeba było powtarzać. Trochę się podniósł. (T.I.) pociągnęła materiał jego spodni razem z bokserkami do połowy jego ud. Wystarczająco by jego erekcja ukazała się w pełni. 

Ich usta zetknęły się w żarliwym i gorącym pocałunku. 

Gavin położył dłonie na biodrach (T.I.) prowadząc ją na swojego członka. Oboje ciężko westchnęli gdy ich ciała złączyły się w jedność. Szarooki dał chwilę (T.I.) by przyzwyczaiła się do jego rozmiaru po czym poruszył biodrami. Głośny jęk opuścił wargi (T.I.) dając znać szarookiemu by przyspieszyć. Zaciskał dłonie na jej biodrach kontrolując tempo. 

(T.I.) odchyliła głowę przymykając oczy. Ciche jęki rozkoszy wydostawały się z jej ust. Zadrżała czując usta Gavin'a na jednym z swoich sutków. Obejmował ją mocno ramieniem. Uczucie które zaczynało się kumulować w jej podbrzuszu zaczynało być niewiarygodnie nieznośne. Poruszała biodrami z każdą chwilą coraz szybciej. Opadała i wznosiła się. Wplątała dłoń we włosy szarookiego i szarpnęła za nie by przyciągnąć go do pocałunku. Oderwali się od siebie po chwili by zaczerpnąć powietrza. Oboje gonili za własnym uwolnieniem. Ich biodra stykały się w połowie drogi. 

– Gavin... ja... – (T.I.) ledwo potrafiła wypowiedzieć dwa słowa. Jej usta opuścił głośny jęk. Czuła jak rozkosz rozlewa się po jej ciele. Umysł zaćmiła mgła gdy doszła. 

Reed wykonał kilka mocnych pchnięć goniąc za własnym uwolnieniem. Po paru chwilach doszedł mamrocząc imię swojej dziewczyny.

– Kurwa... (T.I.). Kocham cię.– mężczyzna ciężko dyszał. Oparł czoło o czoło (T.I.). 

– Ja ciebie też kocham.– uśmiechnęła się do niego. Była wykończona. Chwilę jej zajęło by uspokoić oddech. Zeszła z jego bioder po czym wtuliła się w klatkę piersiową Reed'a. Gavin objął ją ramieniem. Złożył czuły pocałunek na jej głowie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro