Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22 Kot x Hayböck

Nie wiem dlaczego zostałem.

Pomyliłem pokoje i przez przypadek znalazłem się w twoim.

Płakałeś.

A ja nie mogłem tak po prostu cofnąć się i zamknąć za sobą drzwi.

Podszedłem do ciebie i objąłem ramieniem, mimo że krzyczałeś na mnie, żebym tego nie robił.

Później wtuliłeś się we mnie, jakbym był pluszowym misiem.

Wciąż płakałeś, mocząc moją nową koszulkę.

Przytuliłem cię jeszcze mocniej i pogłaskałem twoje włosy.

Nie powiedziałeś mi nic więcej oprócz zwykłego dziękuję.

Wtedy tego nie potrzebowałem.

Wyszedłem.

I tak jakoś zostało, że bywałem u ciebie częściej.

Nasz pierwszy pocałunek odbył się w akompaniamencie twoich łez.

Nie umiałem inaczej cię uspokoić, więc musnąłem twoje usta.

Byłeś zaskoczony.

A potem oddałeś pocałunek.

Jeden raz.

Drugi.

Później znów płakałeś.

Płakałeś także gdy po raz pierwszy się kochaliśmy.

Ocierałem twoje łzy, starając się być jak najbardziej delikatnym.

Wtedy po raz pierwszy je zobaczyłem.

Te wszystkie rany, które zręcznie ukrywałeś przed całym światem.

Szpeciły twoje piękne, blade ciało.

Obcałowałem każdą z tych blizn i ran.

Patrzyłeś mi w oczy.

Sam zacząłem płakać, a ty kciukiem otarłeś moje łzy.

Nie płacz.

Wyszeptałeś. Nie rozumiałem cię.

Próbowałem ci pomóc tagi wiele razy.

Za każdym odmawiałeś.

Przeklinałem los, że połączył nasze życia, gdy ty nie chciałeś dłużej ciągnąć swojego.

Gdybym zobaczył cię choć trochę wcześniej.
Kilka miesięcy.

Może wciąż byłbyś tu ze mną?

Może nie wylewałbym teraz tyle łez?

Może... Wciąż byś żył...


Cóż.
Nie odpowiadam za to, co mam w głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro