Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Animal ☆ taoris

/ taoris / angst, romans /

☆★☆

Tak, to prawda.

Ludzie nie zasługują na niczyje zaufanie. Są jak dzikie zwierzęta, które, czując dobro ze strony swojego właściciela, lgną do niego, a gdy zauważą, że ten nie daje im tego, o czym marzą, porzucają go bądź wykorzystują w inny sposób, sprzyjający ich przetrwaniu. Pożerają tę osobę kawałek po kawałku, zadając niemiłosierny ból, o którym nie mają pojęcia, bo nie chcą. Czerpią z tego przyjemność dlatego, że wiedzą, iż to jest to, czego pragnęły, więc nie myślą przerwać choć na chwilę. Dostrzegają wtedy tylko i wyłącznie siebie, a właściciel pielęgnujący je od małego – przestaje się liczyć. Bo właśnie tego chcą.

Jednak, kiedy w końcu zobaczą, co zrobiły, a głód po kilku następnych dniach zacznie się zwiększać z powodu braku dotychczasowego opiekuna, poczują smutek, lecz nie będą w stanie już nic z tym zrobić. Same na własne życzenie wykonały krok w przód, ówcześnie stojąc nad przepaścią. I nic tego nie zmieni.

Ludzi od zwierząt różni tylko jeden mały szczegół.

Nie chcą, aby ktoś nimi zawładnął.

To oni muszą mieć kontrolę nawet, jeśli nie do końca wiedzą, jak ją wykorzystać. Przez co popełniają wiele błędów, później żałując. Jednakże tak, jak zwierzęta nie są na tyle silne, aby zmienić bieg wydarzeń.

Ja również nie byłem, bo przecież nie różnię się niczym od ludzi żyjących na tym świecie.

Tak samo, jak oni nie mam wystarczającej mocy do zmiany czegoś, co dawno się wydarzyło i nawet największe chęci nie pomogą; trzeba zrozumieć, że to, co było już nigdy nie wróci, a przyzwyczajenie się do nowej rzeczywistości zazwyczaj zajmuje masę czasu. I choć minęło już dużo, ja nadal czuję, jak niegdyś jego ciepłe wargi z pasją poznawały moje własne pieszcząc każdy ich skrawek. Jak szeptał mi na ucho ciepłe słowa, po których najczęściej wyznawał mi miłość i mówił, jak bardzo chce spędzić ze mną całe swoje życie, a ja będąc zakochanym głupcem wierzyłem w to wszystko.

Chciałem wierzyć.

Nie dopuszczałem więc do siebie możliwości, mówiącej o tym, że Kris może kiedyś przestać istnieć, a ja zostanę sam. Że zniknie z tego świata, pozbawi mnie swoich czułych słów, gestów i przede wszystkim, uczucia, za którym już na zawsze będę tęsknić.

A ja, jak głupiec, nadal będę czekał rozpływając się w ciepłych wspomnieniach otulonych zimną rzeczywistością, bo przecież nie różnię się niczym od zwierzęcia, prawda?

Zwierzęta czekają na swoich właścicieli, więc ja też będę.

Dopóki tęsknota mnie nie zabije.

.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro