Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|43| Xero (Topp Dogg/Xeno-T) +18

Gdy weszłam do pokoju, Jiho popchnął mnie na drzwi i przygniótł swoim ciałem, zachłannie całując i zamykając nas na klucz. Alkohol w naszych żyłach krążył i zabierał wszelką niepewność i dystans. Tylko jedna część mózgu jeszcze nie została opanowana przez porządanie i procenty. Odsunęłam swoją twarz i spojrzałam mu w oczy.

- A jeśli zajdę w ciążę? Ja nie jestem gotowa na dziecko... - wyszeptałam, lecz on położył mi palec na ustach, nie pozwalając dokończyć.

- Mam prezerwatywy, nic się nie stanie. - wymruczał, przez co przeszły przez moje plecy przyjemne dreszcze i wrócił do całowania moich ust i robienia mokrych czerwonych śladów na szyi. Teraz wszelkie wątpliwości zniknęły. Chciałam, by był tylko on, ja i nasze gorące, nagie ciała. Poczułam palce na moich plecach i usłyszałam cichy zgrzyt zapięcia mojej sukienki, która po chwili opadła na podłogę. Popchnęłam mojego chłopaka na łóżko i usiadłam na nim okrakiem. Włożyłam ręce pod jego koszulkę i zaczęłam jeździć nimi pod torsie. On ścisnął moje pośladki, na co jęknęłam mu w usta. Dałam wyżej dłonie i pozbyłam się jego górnego odzienia. Przejechałam językiem po jego torsie, zrobiłam kilka kółek wokół jego prawego sutka i zaczęłam zostawiać krwiste malinki na jego obojczykach i szyi. Shin jeździł opuszkami palców po moim kręgosłupie i cicho sapał, co mnie jeszcze bardziej nakręcało. Cmoknęłam jego gorące usta i przesunęłam się do tyłu. Położyłam się na brzuchu na jego nogach tak, by moje piersi dotykały jego dolnej części brzucha. Przesunęłam nimi niżej, dało się usłyszeć głośniejszy jęk. Zrobiłam tak kilka razy, zagryzając wyzywająco wargę. Była już wyczuwalna i widoczna erekcja, która się powiększała. Wróciłam do jego brzucha i zaczęłam go znaczyć mokrymi śladami, w tym samym czasie odpinałam pasek jego spodni, guzik i rozporek. Jiho się podniósł i sam zdjął spodnie, wpijając się w moje usta. Gdy z powrotem się położył się na łóżko, pochyliłam się nad nim językiem zaczęłam jeździć po jego podbrzuszu, powoli odchylając materiał jego bokserek. Zdjęłam całkiem jego bieliznę, ukazując już nabrzmiałą męskość. Odpięłam zapięcie mojego stanika i rzuciłam go gdzieś w kąt. Znowu się nachyliłam, ocierając się już mocno zarysowanymi sutkami o jego jądra. Wciąż patrzyłam w jego ciemne oczy. Widziałam w nich iskierki podniecenia i porządania. Ułożyłam jego członka między moje piersi i ścisnęłam je rękami. Zaczęłam powoli się unosić i opadać, by jak najlepiej wyczuwał ruchy. Chłopak oddychał coraz szybciej i stękał coraz głośniej. Jęknęłam, by go podrażnić. Jego penis był już sztywny, więc wzięłam go do ust. Pieściłam jego czubek językiem, przesuwając ręką w górę i w dół. Włożyłam go całego do ust i zaczęłam poruszać głową, ugniatając palcami jądra.

- Ah, jestem blisko... - wystękał i jęknął, gdy do moich ust wytrysła biała maź. Wszystko połknęłam i wstałam, by ściągnąć moją pozostałą bieliznę. Kręciłam biodrami, bardzo powoli zsywając materiał i oblizując seksownie usta z resztki spermy.

- Gdzie prezerwatywy? - spytałam, nachylając się nad jego twarzą i ocierając o jego ciało. Zagryzł wargę i wskazał na jego spodnie.

- W którejś tylnej kieszeni.

Wzięłam jego ubranie i wyjęłam paczkę gumek, tak jak mi powiedział. Otworzyłam pudełko, wyjęłam jedną paczuszkę, rozerwałam ją i wyjęłam oślizgły materiał. Przejechałam jeszcze raz językiem po członku i nałożyłam na niego gumkę. Znów usiadłam na nim okrakiem i pochyliłam się, całując jego usta. W tym czasie nakierowałam jego męskość na moje wejście i usiadłam, jęcząc z rozkoszy. Chłopak jedną rękę położył na moim pośladku, drugą na plecach, ja swoje dałam na jego tors i wplątałam we włosy. Zaczęłam poruszać biodrami, coraz głośniej oddychając, mocno wyczuwając go we mnie. Przyspieszałam ruchy, jecząc głośno, nie zważając na to, że ktoś może nas usłyszeć. Takie sytuacje są normalne na imprezach. Jiho lizał moje piersi i zostawiał na nich czerwone ślady, które szybko nie zejdą. W pewnym momencie on uniósł biodra, tym samym każąc mi też podnieść swoje i zaczął się poruszać coraz szybciej, mocno uderzając w mój czuły punkt. Moje jęki już były naprawdę głośne, czułam, jak jego jądra uderzają w moje pośladki, czułam, że niewiele brakuje, bym szczytowała. Przyspieszał, ocierając się o mój punkt G i głośno sapał, wbijając palce w moje plecy.

- Ah, Jiho-oppa... - jęknęłam, ale nie dokończyłam, bo krzyknęłam z rozkoszy, czując ciepło w podbrzuszu. Chłopak przycisnął swoje usta do moich i jęknął, dochodząc we mnie. Opadliśmy i zaczęłam go czule całować, jeszcze trochę poruszając biodrami. Wstałam, by wyszedł ze mnie i ostrożnie zdjęłam prezerwatywę. Językiem zlizałam część nasienia z niej i się oblizałam. Rzuciłam ją na szafkę i padłam obok, wtulając się w tors ukochanego.

- Byłaś cudowna. - wymruczał mi we włosy ze swoją chrypką, przez co przeszły mi przez kręgosłup dreszcze i przygryzł płatek mojego ucha.

- Kocham cię. - wyszeptałam obejmując go ręką i wtulając twarz w jego rozpalone ciało. Cmoknął mnie w czubek głowy i powiedział:

- Ja też cię kocham, jagiya.

Dla Dong542
Nie wiem, co tu się odjebało

To nie ja pisałam
Opętalo mnie albo byłam pijana jak bohaterowie

Dajcie mi biblie

Teraz jakoś codziennie wychodzą shoty, ale mam po prostu wene. Pewnie przez to, jak zobaczyłam ile dałyście zamówień

Ok, a ja ide się modlić, bo to co tu się stało przerasta mój umysł

Do jutra kochani ❤

Ps. Ten gif mnie zabija

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro