Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|4| Luhan (Exo) +18

Pogoda była piękna. Wyszłam z moim chłopakiem na spacer do parku. Było na tyle ciepło, że ubrałam krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem, za to Luhan shorty i bluzę. Chodziliśmy tak z 1,5 godziny. Lecz nagle zebrały się ciemne chmury i zrobiło się zimno.
-Wracajmy już. -powiedziałam, na co Luhan pokiwał głową. Temperatura tak bardzo spadła, że aż dostałam gęsiej skórki. Byliśmy przy jakichś ruinach, gdy zaczął padać deszcz. Wtedy Luhan zdjął z siebie bluzę i mi ją podał.
-Masz, bo będziesz chora. -uśmiechnął się.
-Dzięki, ale nie mogę. Ty jutro jedziesz na trasę koncertową, nie możesz być chory.
-Ja ty będziesz chora, to też nie pojadę.
-Nie żartuj -odsunęłam jego rękę z bluzą. Wtedy przyciągnął mnie do siebie i wyszeptał:
-To ja cię ogrzeję.
I pocałował mnie w usta. Mocno się przytuliłam do niego. Wtedy mi się zrobiło ciepło. Staliśmy tak złączeni przez 5 minut. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza.
-Dokończymy to w domu. -wyszeptał uwodzicielsko i się uśmiechnął z błyskiem w oku. Wiedziałam doskonale, o co mu chodzi i chciałam tego. Z nieba już się dosłownie lało, więc pobiegliśmy do domu. Na miejscu wzięłam z Luhan'em tabletki na przeziębienie i poszłam wziąć gorący prysznic.
-Mogę się przyłączyć? -spytał, gdy już miałam zamykać drzwi do łazienki.
-Chodź, tylko pobawimy się dopiero w sypialni. - uśmiechnęłam się zboczenie, otworzyłam szerzej drzwi i zaczęłam ściągać ubrania. Pod prysznicem się tylko myliśmy, ale widziałam z jakim pożądaniem patrzył na moje ciało. Gdy się wytarłam i sięgałam po stanik, poczułam jak Luhan mnie unosi.
-Po co się ubierać? -szepnął mi do ucha i zabrał do pokoju naprzeciwko łazienki. Tam położył mnie na łóżku i wpił się w moje usta. Pocałunkami schodził coraz niżej, przyprawiając mnie o przyjemne dreszcze. Włożył we mnie język, a ja jeknęłam z przyjemności, jakiej mi dostarczał. Potem włożył dwa palce. Czułam coraz większe podniecenie. Wiedziałam, że to będzie najprzyjemniejsza noc w moim życiu. Po wyjęciu palców ze mnie, zajęłam się jego męskością. Już był sztywny, więc pewnie nie potrzeba dużo czasu, by doszedł. Włożyłam go do ust i zaczęłam poruszać głową, robiąc językiem kółka i pomagając ręką. Słyszałam, jak coraz głośniej sapie, a po chwili poczułam rozpływające się ciepło w moich ustach. Po tym położyłam się z powrotem na łóżko, a chłopak powoli, ale pewnie we mnie wszedł. Zaczął się poruszać, a ja coraz bardziej czułam, że dochodzę. Poruszał się szybciej, co mnie jeszcze bardziej podniecało. Co jakiś czas całował mnie w usta, potem w szyję, zostawiając czerwone ślady, a potem moje sutki. Wbijałam paznokcie w jego plecy, oboje byliśmy spoceni. Po chwili szczytowałam ja, po mnie Luhan. Wtedy z moich ust wyrwał się głośniejszy jęk. Wyszedł ze mnie i padł obok mnie, ciężko dysząc razem ze mną. Chwilę tak leżeliśmy, a potem mnie cmoknął w usta.
-Muszę się iść pakować, jutro jadę.
-Będę tęsknić. -wtuliłam się w jego gorące ciało.
-Możemy to powtórzyć, jak wrócę. -jeszcze raz mnie pocałował, po czym wstał, a ja usnęłam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro