Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tony Stark x Reader

Zamówiła:

sylvionandumbrion00

Imię: Roxi Okimoto

Oksy zaczynamy!

Miłego czytania ^^

https://youtu.be/9dNLgKi3knA

- Okimoto!- Usłyszałam głos Starka w całej wieży.

Zaśmiałam się pod nosem kiedy Stark wkroczył do salonu, w różowym stroju IronMan'a z Hello Kitty po środku piersi. Cała grupa Mścicieli wybuchnęła śmiechem.

- Wiem że to Ty Okimoto!- Wykrzyczał Stark i nakierował na mnie rękawice z świecącym kółeczkiem. Zamiast niebieskiego promienia, wystrzelił brokat... RÓŻOWY brokat!

Cała drużyna wraz ze mną wybuchli jeszcze większym śmiechem. Clint ze mną leżał na podłodze płacząc ze śmiechu.

- Spokojnie Tony bo jeszcze się zarumienisz! Hahahaha- Powiedział leżący Clint.


Kiedy leżałam tak na łóżku w ludzkiej postaci słyszałam Starka, który klną na wszystkie stromy świata i Kapitana który cały czas powtarzał 'Język Stark!' Eh chociaż tego nie powiem głośno to uwielbiam tą grupę.

Następnego dnia wszyscy mieliśmy dzień wolny od misji.  Ja leżałam w pokoju jedząc litrowe lody karmelowe, które wczoraj kupiłam.

Słysze pukanie do drzwi i kiedy wyrażam zgodę, w drzwiach pojawia się Wanda z Natashą.

- O co chodzi dziewczyny?- Pytam.

- Idziemy na zakupy, może dołączysz do Nas?- Pyta Mnie Wanda, a Tasha przytakuję.

- Hymm wiecie trochę mi się......- Nie skończyłam odpowiadać kiedy przerwał mi głos puszki.

- Roxi!!- Rozlega się głos w całej wieży.

-  A wiecie co ? Jednak mi się chce! Idziemy!- Powiedziałam po czym pociągnęłam śmiejące się dziewczyny w kierunku wyjścia.

- Time Skip. Miasto.-

Chodzimy po mieście już dość długo. Wykupiłyśmy chyba wszystkie sklepy w mieście. Poszliśmy z dziewczynami do *Mrau Cafe.* Było cudownie! Pobawiłyśmy się chwilę z kotami i zaczęliśmy pić kawę. Ciągle jakieś koty właziły nam na stolik i chciały wypić nam kawę. No ale niestety musieliśmy już wracać.

Kiedy jesteśmy już w wieży Starka wchodzimy do pokoju Czarnej Wdowy.

Siadamy na jej łóżku. Wyciągamy rzeczy które kupiłyśmy i zaczynam robić im  sesje zdjęciową która wyszła BOSKO!

Wandzia :

Tu akurat zawiał wiatr mieliśmy taką bebe z Niej. Jeszcze ta mina :

Natasha :

- Nic tylko Was brać dziewczyny!- Powiedziałam do Wandzi i Tashy które się lekko zarumieniły.

Nagle w całej wieży  Avengers rozległ się alarm. Jęknęłyśmy niezadowolone, bo miałyśmy mieć dzień wolny. Wstałyśmy z miejsc i żółwim krokiem udałyśmy się do salonu. Kiedy dotarłyśmy na miejsce, usiadłyśmy wspólnie na kanapie. Reszta Mścicieli już siedziała na wybranych miejscach.

- Dobrze są już wszyscy. A więc zaczynamy. - Powiedział jedno oki Pirat.

- Time Skip. 2 Godziny.-

Furry wyjaśnił nam wszystko. To miał być zwykły zwiad w okolicach starej bazy HYDRY. Podzieliliśmy się na 2 osobowe grupy. Ja ze Srarkiem. O zgrozo.

- Time Skip w bazie HYDRY.-

Razem ze Starkiem na Moje nieszczęście przeszukujemy bazę HYDRY, tak na wszelki wypadek. Nagle usłyszeliśmy wybuch. Pobiegliśmy w tamtym kierunku. Zobaczyliśmy tam kilkunastu agentów Czaszki. Zaczęliśmy walczyć. Kiedy myśleliśmy że już po wszystkim, zjawili się kolejni agenci. Jeszcze kurwa straciliśmy łączność z resztą grupy! Cholera otoczyli Nas!

Nie mieliśmy innego wyjścia jak się poddać. Unieśliśmy ręce do góry. Zakuli Nas w jakieś dziwne kajdany a jeszcze dziwniejsze było to, że nie zdjęli Starkowi zbroi.Zaczęli Nas prowadzić na zewnątrz.

Co za głupcy! Penie myśleli że zbroja jest popsuta. I tu się mylili.

- Tony.- Powiedziałam do Niego po cichu.

- Wiem.- Odszeptał.

Nagle wystrzelił z reaktora niebieskim promieniem. Chwycił Mnie szybko a ręce i poleciał w górę.

Lecieliśmy tak z kilkadziesiąt minut. Po chwili znajdowaliśmy się w Nowym Yourk'u.  Kiedy dolecieliśmy do Avengers Tower wylądowaliśmy na balkonie. Stark postawił Mnie na podłodze i zdjął zbroje.

- Dzięki Stark.- Powiedziałam po czym udałam się do salonu Mścicieli, ale zapomniałam o jednym... że nadal jesteśmy do siebie przykuci. Pociągnęłam Starka, który poleciał na Mnie i przygniótł Mnie swoim ciałem.

- Ugh... Stark jesteś strasznie ciężki.- Ledwo co powiedziałam.

- Oj nie marudź. TY nie jesteś lepsza.- Odpowiedziała Mi puszka.

Kiedy już wstaliśmy, to ledwo co doszliśmy do salonu gdzie siedzieli Mściciele.

- Nareszcie jesteście! Już mieliśmy iść was szukać!- Powiedział Kapitan Ameryka.

My z miną męczennika podnieśliśmy skute ręce do góry. W odpowiedzi usłyszeliśmy parsknięcie śmiechu Avenger'sów.

- Time Skip 1 tydzień później .-

Jestem przykuta do Starka już tydzień! Nawet T.A.R.C.Z.A. nie mogła Nas rozkuć. Musieliśmy czekać tydzień na Thora, który miał wrócić z Asgardu. Usłyszeliśmy huk i zobaczyliśmy blondyna z młotkiem do kotletów.

- Witajcie kochani przybyłem!- Oznajmił donośnym głosem gromowładny.

- Thor jak  dobrze Cię widzieć!- Krzyknęłam uradowana Jego widokiem.

-  Rozkuj Nas!- Wykrzykną zdesperowany Stark, pokazując Nasze zakute nadgarstki.

- Dobrze tyko połóżcie nadgarstki na ziemi.- Powiedział rozbawiony Thor.

My wykonaliśmy to i Thor w końcu nas rozkuł.

- Nareszcie wolni!- Wykrzyczeliśmy ze Starkiem.

Wyprostowałam się zadowolona i podeszłam do Ton'ego.

- No nawet nie było tak źle  jak myślałem Okimoto.- Powiedział IronMan.

- No przyznam że było znośnie Stark.- Odpowiedziałam Mu.

- No to co? Imprezka z tej okazji!- Wykrzyczał ożywiony Ton'y.

-Nie!!- Wykrzyczeli Mściciele.

Koniec.

Dobra trochę nie wyszło przyznaj. :/

* Ta kawiarnia istnieje naprawdę. Można tak zjeść w towarzystwie kotów. Znajduję się w Lublinie. Może niedługo do Niej pójdę :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro