NyoPol x NyoWęgry
-Ach ten gorąc, ach ten kwarc, ach to lato! No mam dość!
To były wzdychania dobrze nam znanej Poleczki, Felicji. Otóż pewnemu szanownemu KTOŚCIOWI zachciało się wyjść na plażę! Przy 40°C kwarcu! A kim był ten geniusz? No kto? No oczywiście Daniel!
- Nie przesadzaj, będzie fajnie! Popływamy, opalisz się! - podbudowywał ją Węgier.
- Pff opalisz się, ja to się opalam na czerwono! Nie to co ty, piękny seksowny brąz.
- Mów co chcesz i tak IDZIEMY!~
Wziąwszy Fele za rękę, powędrowali na Chorwacką plażę Metajnę. Na miejscu rozłożyli się i rozebrali do stroii. Daniel ukratkiem oka spoglądał na rozgrywający się koło niego striptiz. Polka ściągnęła swe szorty, odsłaniając swoje krótkie lecz zgrabne nogi i dobrze wyćwiczony tył. Następnia była bluzka na ramiączka, kiedy już wylądowała na ziemi, Węgier miał doskonały widok na piękną Polską pierś. Nie były one za duże ani za małe, były idealne. Do tego piękne wzięcie w talii. Wszystkie jej walory podkreśliło czerwone bikini.
Daniel aż musiał się odwrócić rzeby Fela przypadkiem nie zauważyła czerwonej cieczy kąpiącej mu z nosa. Dlatego szybko wytarwszy go sam ściągnął bluzkę dając całej plaży idealny widok na jego sześciopak, biceps i triceps. No wszystko o czym każdy chłopak i kobieta marzy.
- No to do wody!~ - Krzyknęła Fela i nie zauważając jednoznacznych spojrzeń płci przeciwnej, wskoczyła do wody.
Daniel zaś zauważył. Oj zauważył. Jednak na razie nic nie zrobił, ale patelnia już była nasamarowana i w gotowości. Czekała tylko na odpowiedni moment. Śmiejąc się pod nosem Węgier dołączył do Polki.
Po jakimś czasie Felicja oznajmiła, że idzie odpocząć, jednak zdaje się Daniel tego nie słyszał. Za bardzo był zajęty łapaniem jeżowców.
"Ech no cóż, ja mu mówiłam więc później zły na mnie być nie może."
Pomyślała i wyszła z wody do ich miejscówki. Położyła się na kocu i tak leżała, w błogim spokoju.
- Hello there beautiful~
Do czasu aż ktoś jej nie przeszkodził.
Węgier nurkowal w najlepsze do czasu aż nie zorientował się, że brakuje koło niego jego BFF. Na początku trochę go to przeraziło ale potem spojrzał na ląd i od razu się uspokoił.
Do czasu aż nie zobaczył jakiegoś kutasa gadającego z jego Felicją.
No zagotowało się w nim po prostu. Tyle czekał aż będzie z nią sam na sam. Zdala od tych wszystkich penisów z zebrań krajowych. Dlatego wszystko dokładnie zaplanował. Zabukował najlepszy hotel, obczaił najlepsze miejsca, restauracje. Wszystko po to by być z nią. Z jego Felą. Jego księżniczką. Tak JEGO. A już niedługo całkowicie jego. Dlatego żaden kutas nie będzie zarywał do JEGO przyszłej kobiety.
Jak się zerwał. Jak popłynął. No lepiej niż ci z Olimpiady. Tak że w 5 sekund był już na lądzie z patelnią w ręce i spojrzeniem, które może zabić.
- Jaką ma pan sprawę z MOJĄ przyjaciółką. - spytał z takim jadem w głosie, że dziwić się jak by ktoś nie padł trupem.
- Bo jak żadnej to proszę z tą-
- Misiek misiek czekaj czekaj! - Przerwała mu Fela.
- To jest Chorwacja! Personifikacja Chorwacji! Więc weź odłuż tą patelnie i pogadajmy normalnie.
"Misiek" zrobił tak jak mu Felcia kazała. Gdy popatrzył na nią to od razu mu cała złość wyparowała.
"No kurde no! Czy ona musi być taka urocza?!"
Okazało się to być prawdą. Przed nimi serio sędział Chorwacja. Było to trochę zadziwiające ponieważ bardzo rzadko się go widywało, a na zebraniach krajowych był raz na ruski rok. Tylko pytanie było, czemu zagadał on akurat do jego Poleczki?
- H-hej men chciałem tylko się przywitać i tyle. - powiedział niepewnie brodaty i odsunął się trochę od Łukasiewiczówny, widząc że Węgrowi to przeszkadza.
- Widzisz! Po co od razu te nerwy? Nie wiem, na jeżowca nadepnąłeś że tak się zerwałeś czy co? - Pól żartem pół serio powiedziała Polka.
- Ech przyznaję trochę mnie poniosło. - złapał się za kark trochę zawstydzony "Ach co ta zazdrość robi z człowiekiem"
- No oki men, a teraz rozmawialiśmy z Felicją o imprezce, którą organizuję w Pag. Może byście wpadli razem.
Daniel wiedział, że Fela to nie imprezowa kobieta ale pić to popije jednak myśl o podbijających do niej facetach skłoniła go do natychmiastowej decyzji.
- Chęt-
- Nie dzięki mamy inne plany. - natychmiastowo urwał Polce, po zbierał wszystkie rzeczy z prędkością światła i wziąwszy swoją kobietę przez ramię pomaszerował do samochodu.
- Hej co to miało być? - Powiedziała pełna pretensji Łukasiewicz.
- Mój drogi nie udawaj, że mnie nie słyszysz! Natychmiast mi powiedz bo inacz- - Nie zdążyła bo Daniel szybkim ruchem zjechał na pobocze że o mało co nie doszło do wypadku.
- Matko Boska Częstochowa i wszyscy święci Dniel do jasnej anielki o co-
Znów nie dał jej skończyć. Szybkim ruchem przybliżył się do niej tak że ich twarze dzieliły centymetry.
- O co mi chodzi? O co mi chodzi?! A o to że nie zdajesz sobie sprawy jak cholernie zazdrosny się robię jak jakiś kutas chodźby nawet na ciebie zerknie! Już nie wspomnę o dotykaniu! No szlag mnie trafia!
Fela zbyt zszokowana nic nie mówiła, czekała i słuchała. Tym czasem Węgier korzystając z tego, nachylił się
i pocałował ją w czoło. Następnia popatrzył jej prosto w oczy i poważnym jak nigdy wcześnie tonem powiedział.
- Felicjo Łukasiewicz, Kocham Cię.
No więc tak, akurat wracam z Chorwacji i jadę przez Węgry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A wam jak moją Wakacje? I tak btw rusza nowa kolejka zleceń dla mnie. Piszcie! Jakie shipy z Felą chcecie? A może jakiś ciąg dalszy?
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dla drogiej NyoPolskaFela
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro