Nyo!Pol x Nyo!Białoruś
-Nosz kuźde fele, Nikolaj puść mnie w końcu!
Zabrzmiał po korytarzu desperancki kobiecy głos, który należy do samej Felicji Łukasiewicz. Otóż chodziło o to, że pewien osobnik naruszał jej przestrzeń prywatną. Obejmując ją od tyłu. Dziewczyna była Przygwożdrzona plecami do wyrzeźbionej klatki piersiowej chłopaka, a fakt że była dużo mniejsza od niego jej nie ułatwiał.
Resztkami sił udało jej się wyrwać z żelaznego uścisku, ku niezadowoleniu chłopaka.
-Słuchaj teraz, idę usiąść a ty zrobisz to samo tyle, że pójdziesz na SWOJE miejsce.
Oznajmiła, mocno naciskając na słowo "SWOJE".
Co jak co ale wiedziała, że Białorusin miał w planach usiąść koło naszej Poleczki i usunąć wszystkie przeszkody jakie by stały na drodze. Napięcie się odwróciła, nie zważając na chłopaka po czym weszła do dużej sali konferencyjnej.
Niezadowolonony Nikolaj mruknął coś pod nosem i ze swoją mroczną aurą, wszedł minutę po Polce. Od razu udał się na swoje miejsce, które znajdowało się koło jego braci, po czym siadł niezadowolony i od razu zwrócił wzrok ku Felicji, która już na dobre zatraciła się w rozmowie z Węgrem i Portugalczykiem przy, których miała okazję siedzieć.
"To do mnie powinna się tak uśmiechać a nie do nich"
Myślał Białorusin, od którego zazdrością czuć było na kilometr. Gdyby, ktoś mu wczoraj powiedział, że tak bardzo zauroczy go ta niewinna Polka, chyba podciął by mu gardło. A jednak stało się.
Nikołaj szedł korytarzem w stronę kuchni, z zamiarem zjedzenia czegoś. Po 2 godzinnych ćwiczeniach z braćmi bardo zgłodniał. Kiedy był już kilka metrów od zamierzonego celu usłyszał ciche nucenie. Oczywiście poczuł niezadowolenie bo był zmęczony, głodny i nie chciał wdawać się w żadną konwersacje. Ale w sumie to i tak ludzie uważają go za mało mównego i z nieznanego mu powodu unikają rozmowy z nim, co oczywiście mu nie przeszkadzało bo miał wtedy święty spokój. Tak i teraz wejdzie bez słowa, weźmie coś z lodówki i pójdzie. Sprawa załatwiona. Z takim planem wszedł do kuchni nie zwracając uwagi na osóbkę, która z nim przebywała. W momencie gdy otworzył lodówkę do jego uszu doszedł kobiecy głos.
-O Nikolaj, jaka niespodzianka!
Chłopak dopiero teraz poznał głos kobiety, a należał on do nikogo innego jak Polki. Odwrócił głowę w stronę dziewczyny, aż do momentu, w którym napotkał jej zielone oczy.
-Głodny jesteś? Widziałam jak ćwiczyłeś z braćmi to napewno. Chodź siadaj, siadaj! Sernik upiekłam i kakałko ci zrobię bo w końcu już jesień a wy na polu tacy nie ubrani. - Powiedziała na jednym tchu Polka.
Zdezorientowany chłopak nie wiedział, zbytnio co zrobić i nie wiedział kiedy, siedział już przy stole. Jednak nie udało mu się zrealizować planu, ALE propozycja sernika i ciepłego kakała była niezwykle kusząca. Postanowił przystać na tę propozycję tłumacząc sobie, że nabrał nagle ochotę na coś ciepłego.
Po pokoju rozległ się zapach sernika, który jeszcze Bardziej wyostrzyk apetyt Białorusina i melodyjny głos Polki. Kątem oka chłopak dopiero teraz Przyjrzał się dokładniej drobnej kobiecie, która przygotowywała kakao. Miała ona na sobie zwykłe ubrania co było dla niego nowe, bo dziewczyna zazwyczaj ubierała się w swoje tradycyjne stroje a na jej głowie zawsze gościły świeże wianki. Teraz nosiła czarne obcisłe legginsy, które idealnie ukazywały jej zgrabne nogi, różowy sweterek, ukazujący połowę lewego ramienia, łańcuszek z krzyżykiem i fartuszek w takim samym kolorze a włosy miała spięte w luźnego, małego kucyka.
Wyglądała...pociągającą. Tak by to ujął, nie wiedział jednak czemu i pewnie dalej by się jej przyglądał gdyby nie to, że dziewczyna się odwróciła i w rękach trzymała kubek ciepłego kakała i talerzyk z sernikem. Podała mu wszystko z uśmiechem na twarzy i sama ulokowała się po drugiej stronie stołu, popijając kakao. Chłopak od razu zaczął jeść, delektując się ciestem i nieustannie prosząc o dokładkę. Co jak co ale Polka piekła i gotowała świetnie o czym nie każdy wiedział. Felicja podpierając się rękami o brodę z uśmiechem patrzyła na Białorusina. Skończyło się na zjedzeniu ponad połowy ciasta i wypicu 2 kubków kakała przez chłopaka. Jak na dobrze wychowaną osobę przystało podziękował za posiłek. Dopiero Teraz zauważyłem, że dziewczyna chichocze.
-Co? - Spytał, nie zbyt wiedząc o co chodzi.
-Pobrudziłeś się.
Bez rzadnego uprzedzenia dziewczyna wytarła kącik ust chłopaka.
-O tutaj.
Przez niespodziewany dotyk drobnych palców i olśniewający uśmiech Polki, Oczy chłopaka rozszerzyły się a na twarzy zagościł lekki rumieniec.
Nikolaj odwrócił się zakrywając usta, próbując w jakiś sposób nie dopuścić do zobaczenia różu na jego twarz.
Felicja z drugiej strony taki gest uważała za niezwykle uroczy i nie mogąc się powstrzymać przytuliła głowę Białorusina do swojej dorodnej piersi, nie zdjąc sobie sprawy, jak takim gestem zszokowała chłopaka.
-C-Co ty robisz?!
-Jak to co? Przytulam cię jak za dawnych czasów, aww jesteś taki uroczy. - Powiedziała jagby to była najoczywistrza rzecz na świecie po czym przytuliła go mocniej.
Zarzenowany chłopak nie wiedział co zrobić, jednak nie mógł zaprzeczyć, że mu to przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Nie ma się takich widoków na codzień, plus nie był już małym chłopcem tylko dorosłym mężczyzną.
-Nie jestem już dzieckiem... - Mruknął, jednak odwzajemnił uścisk, obejmując drobną Poleczke.
-Hehe no już, ten gest mówi za siebie.
Trwali tak jeszcze przez chwilę i właśnie przez tę krótką chwilę Białorusin zdołał się przyzwyczaić do swojej nowej "poduszki".
-No, czas już wracać bo już późno a jutro trza się na konferencję stawić.
Położyła swoje drobne ręce na jego policzkach po czym skierowła jego twarz w swoją stronę, następnie całując go w czoło. Po tym geście serce chłopaka zabiło jak szalone a na twarzy pojawił się soczysty burak. Polka puściła go i odchodząc powiedziała ciepłe "Dobranoc".
Po tym wydarzeniu myśli chłopaka przez pół nocy zaprzątała drobna Poleczka. Tej nocy doszedł też do wniosku, że rano po nią przyjedzie i razem pójdą na konferencję i kiedy tylko przyszedł poranek chłopak w niesamowitym tempie znalazł się pod drzwiami dziewczyny. Oczywiście nasza biedna Felicja była nieco zaskoczona jednak z radością przyjęła zaproszenie Nikolaja. Białorusin przez całą drogę trzymał dziewczynę w żelaznym uścisku co niezbyt jej się podobało. A teraz zamiast siedzieć koło niego, bawiła sie w najlepsze z Węgrem i Portugalczykiem co bardzo go denerwowało.
Nie uszło to uwadze braci Nikolaja, którzy zauważyli zdenerwowanie chłopaka lecz żaden z nich nie chciał jeszcze bardziej denerwować chłopaka.
-Już niedługo...będziesz tylko dla mnie się tak śmiała.
Postanowił Białorusin, który przez całe zebranie, patrzył z zazdrością w oczach na Polkę.
No i jest 😂👌 powiem, że nie sądziłam, że to takie długie będzie no ale miałam pomysł i chciałam go zrealizować 💕 a tak bardzo lubię ten ship 💕 wgl lubię chyba każdy ship z Felcią 💕
Dla słodkiej Sandrialla
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro