Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nyo!Pol x Japonia

Było piękne popołudnie. Na niebie słońce piękne grzało i mogło by się zdawać, że w taką pogodę nie można robić nic innego jak tylko się byczyć. Jednak nie, nie wszystkim było to pisane. Mowa tu o Felicji Łukasiewicz dla innych znanej Polski, które zamiast byczyć się na plaży musiała siedzieć w pokoju konferencyjnym i słuchać krzyków, przekomażań i Bóg wie czego. Nie mogąc już tego wytrzymać padła plackiem na stół i założyła ręce na głowę.

Tymczasem pewien Japończyk, dzięki swojej niesamowitej cierpliwości zdawał się wydawać nie wzruszonym całą tą sytuacją. Uważnie przyglądał się każdemu. Zwracał uwagę na wszystko, głos, mimikę, zachowanie. Nie wiadomo czemu ale fascynowało go to wszystko. Sam nie wiedział czemu. Może to dlatego, że tak późną wywlukł się za morze? A może był ku temu jakiś inny powód?

Dlatego nie uszło jego uwadze zachowanie jego sąsiadki Polki, przy której miał dziś zaszczyt siedzieć.
Nie trudno było powiedzieć, że się jej nudziło. Kiku spojrzał na leżącą dziewczynę, która leżała z schowaną głową w rękach. Lekki wiater powiewał jej krótkie złociste włosy, tworząc lekki i przyjemny dreszcz, na szyi zaś pojawiły się pojedyńcze krople potu, które zaczęły spływać po mleczno-bladej skórze Polki.

Japończyk zdawał się być w transie lecz po chwili poczuł na sobie parę oczu. Spojrzał na kobietę, która teraz patrzyła zaspanym wzrokiem centralnie na chłopaka.
Źrenice Kiku nieco się rozszerzyły i nie wiedząc co zrobić odwrócił głowę w przeciwnym kierunku. Poczuł jak jego twarz robi się soczyście czerwona. Kątem ucha usłyszał jak dziewczyna się podnosi i ziewa.

Krótko po tym poczuł jak coś wylądował koło jego ręki. Skierował wzrok ku nieznanemu obiektowi i zauważył małą, złożoną karteczkę.
Lekko zdziwiony wziął i rozłożył ją.

"Nuudy co nie? Nie mogę się doczekać kiedy to się skończyło i taki upaaaał. Nic nie robić tylko się byczyć w taki dzień"

Nie mógł ukryć zaskoczenia. Od razu po przeczytaniu listu spojrzał na Polkę. Ta jak gdyby nigdy nic posłała mu jeden z jej ślicznych uśmiechów.
Sprawiło to u Japończyka wkradzenie się lekkiego rumieńca na jego twarz, tym samym pogłębiając poprzedni rumieniec, który do końca jeszcze nie zszedł.

Na ten gest Felicja zachichotała. Najwyraźniej podobała jej się reakcja chłopaka. Niedługo po tym, dostała od niego odpowiedź, którą z radością przeczytała.

"Hai, nie ukrywam iż jest Dość ciepło dziś. Jednak czy chcemy Czy nie musimy tu być."

Polka, w sumie nie spodziewała się innej odpowiedzi ze strony chłopaka. Nie znała go tak dobrze, jednak mogła takie rzeczy przewidzieć. Z uśmiechem na twarzy zaczęła pisać kolejną karteczkę.

Kiku nie wiedział co o tym myśleć. Z jednej strony cieszył się, że może w taki sposób porozmawiać lecz z drógiej nie wiedział o czym. Nie znał za dobrze dziewczyny i nie miał pojęcia o czym rozmawiać, a na do datek byli w środku konferencji światowej. Tyle myśli przebijało sie mu przez głowę. I pewnie dalej tak by rozmyślał gdyby nie ta sama karteczka.

"Oj no już nie przesadzaj. A tak w ogóle polecił byś mi jakieś fajne anime?"

Na to pytanie dusza Otaku się w Japończyku obudziła i nawet nie wiedział kiedy zaczął z Polką pisać o wszystkim i o niczym. Jednak co dobre zawsze się kończy, a mianowicie zostało ogłoszone koniec zebrania a co za tym idzie pisanie z Polką. Kiku posmutniał jednak wstając usłyszał szept kobiety.
-To do następnego.
Nie wiedziałem, że przez jedno zdanie może mu się aż tak bardzo poprawić humor.

Po wszystkim podeszli do niego Italia i Niemcy, i gdy już mieli wychodzić Japończyk nie wiadomo kiedy, potknął się o coś. Spadł. Jednak zamiast twardej i brudnej podłogi, poczuł coś bardzo miękkiego i  pachnącego kwiatami. Lekko oszołomiony trwał w tej pozycji co najmniej z minute dopóki nie usłyszał klaskania i gwizdania innych.

-No no Japonio nie widziedziałem, że  taki dziki jesteś.
Powiedział ktoś z tłumu. Kiku dobiero teraz zorientował się, że spadł nie gdzie i indziej niż na Polskę. A mianowicie jej dorodny biust.
Chyba jeszcze nigdy w swoich życiu Japończyk nie że reagował tak szybko. Wstał a następnie z porządnym burakiem padł na twarz i zaczął przepraszać, ze łzami w oczach.
Polka przez dobre 30 min. uspokajała i zapewniała go, że nic się nie stało. Za to niektórzy z obecnych mocno zazdrości tego zderzenia Japończykowi.

Pod wieczór Kiku długo rozmyślał nad tym co się stało....a mianowicie nad niezwykłą miękkością i pięknym zapachem Felicji.

No skończone 😂 nie powiem było to dla mnie wyzwanie bo na początku taka pustka w głowie ale jakoś poszło i mam nadaję, że się spodoba. Jeśli będziecie chcieli może być więcej tego shipu 💕 ale teraz jak tak paczam to byłoby naprawdę urocze 💕 a tak btw to gdzie arty?! 😷

Dla cudnej Sandrialla

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro