Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#ZAMYŚLONY POCAŁUNEK# (LUCAS X BART)

Pov.: Albert

Przyszedłem na Zs'a . Gdzie już stał Lucas , który znając życie był tu albo od rana albo od wczoraj . I który o dziwo nie był na wakacjach. A ostatnio rzadko był na nich ale to chyba ze względu ,że "biegał " za taką jedna osobą. Przywitałem się z nim .

- Część!- powiedziałem i podszedłem do białowłosego.
- Część! Co tam ? - Spytał Lucas , u którego było już widać że ma dość stania.
- A dobrze . A co u cb?- powiedziałem specjalnie skrótem ,żeby zobaczyć jego reakcje. Nie dostałem żadnej.
- Wszystko git . Tylko się nie wyspałem , było tylko kilka radiolek i komoda rano.- powiedział co robił dziś chłopak w warkoczyki .
- A gdzie jest Bart ? Przecież on tu zawsze jest ? - spytałem wiedząc ,że przyjaciel podkochuje się w nim na zabój .
- Nwm, a czemu miał bym wiedzieć ? - opowiedział Lucas , który zrobił zdziwiona minę . Bo skąd on może wiedzieć takie rzeczy.
- No ten tego , a on ci się nie podobał? - spytałem znając na to odpowiedzieć.
- N-nie - zająkał się Lucas , odwracając wzrok, żebym nie zobaczył jak kłamie ale jego własny głos go zdradził . A ja to usłyszałem .
- No daj spokój , widziałem jak na niego patrzysz i teraz się jąkasz- nie ustępowałem ,bo wiedziałem że mam rację.
- Może zajmij się swoimi sprawami z Vasquez'em - odpowiedział Lucas , na co się zarumieniłem. Bo doskonale wiedział ,że nie umiem sam wyznać miłości Vasquez'owi . Chociaż już się po pijaku całowaliśmy. Ale ja ledwo to pamiętam a szkoda . Podjechała destylująca się radiolka i Lucas podszedł do niej . W tym czasie dostałem SMS od pewnego bruneta.

Pov.: Trzecia osoba

Lucas podszedł do radiolki , żeby Speedo dał mu już święty spokój . Zaczął ją naprawiać .
- I jak jest jakiś ruch dzisiaj na mieście ? - zapytał policjanta ,który o dziwo był miły i chyba był solo kadetem.
- Dzisiaj jest wyjątkowo spokojnie - powiedział przeglądając dispatch'a.
- hmm - Lucas popatrzył w stronę Speedo ,który aktualnie szczerzył się do telefonu jak głupi do sera . I od razu wiedział kto do niego napisał. Jeszcze chwilę patrzył jak przyjaciel idzie do szatni . Lucas skończył naprawiać, pożegnał się z policjantem i solo kadet odjechał w stronę stacji pewnie w celu zatankowania . Przez ten czas białowłosy stanął koło części. Chwilę później na zs'a przyszedł fioletowowłosy . Przywitali się tak jak zawsze i Bart poszedł się przebrać . Lucas cały czas nie odrywał wzroku od fioletowowłosego, aż ten nie wszedł do szatni.

W chodząc do szatni Bart minął się ze Speedo z słowami " Vasquez jak coś to tankuje " . Wiedział jak powiedzieć te słowa żeby białowłosy pomyślał o tym o czym zawsze myśli. I zaczął się przebierać .

Speedo idąc pożegnać się z Lucasem , szybko spojrzał w stronę stacji. Gdzie aktualnie znajdował się brunet. Ich spojrzenia się skrzyżowały . Speedo od razu odwrócił wzrok w stronę Lucasa . Szybko pożegnał się z białowłosym w warkoczyki mówiąc mu ,że teraz jest sam na sam z Bartem. Niech tego nie spieprzy .

- I mówi to ten , który sam nie umie wyznać miłości ,przecież widać jak na niego patrzysz . - kontratakuje Lucas jednak w połowie wypowiedzi zostaje zagłuszony przez auto Vasquez'a .

Nagle poczuł jak coś albo raczej ktoś kładzie mu rękę na ramię. Wystraszył się tak ,że upuścił tablet . Który został wczoraj kupiony przez białowłosego .

- Ty pacanie jeden , nie strasz mnie tak - mówi schylając się po nowiutki tablecik.
-Sorry - mówi Bart zerkając na młodszego ,zauważając cienie pod oczami .
- Masz szczęście , że tablet jest cały . Wczoraj go kupiłem. - mówi Lucas zerkając na szybkę tabletu , bo może miał w chuj pieniędzy ale nie chciał ich wydawać przez czyjąś głupotę nie potrzebnie.
- Ile dzisiaj spałeś ? - spytał Bart zaskakując młodszego tym pytaniem .
- No z trzy może cztery godziny , a co ?- powiedział białowłosy zerkając na starszego .
- Czemu tak mało spałeś ? - zapytał się Bart martwiąc się o Lucasa czy się nie przepracowuje .
-Bo ... musiałem wczoraj późno zamknąć zs'a bo nikogo nie było i rano wcześniej wstać bo też nikogo nie było . - odpowiedział Lucas odwracając wzrok , czując się źle ,że okłamał swojego przyjaciela . No , przecież nie powie mu ,że to przez niego nie umiał zasnąć w nocy , bo ciągle o nim myślał. Jak to bardzo mu się podoba . Chociaż stwierdził ,że to urocze że się o niego martwi.
- Hmm , okej to może weźmiesz wolne i wrócisz odpocząć w domu ? - powiedział po chwili Bart - Teraz ja mogę przypilnować zs'a. - zaproponował fioletowowłosy.
- Dzięki za propozycje ale chyba nie skorzystam .- powiedział Lucas mając plan spędzenia czasu tylko z przyjacielem . Normalnie nie robi takich rzeczy ale był już w chuj zmęczony i nie myślał racjonalnie.
-Okej - odpowiedział Bart przy czym kichnął alergia dawała we znaki.
- Na zdrowie , a może zrobimy sobie dzisiaj wolne.- mówiąc to już zaczął dzwonić do szefitka . Wybrał numer 666 . Który odebrał po dwóch sygnałach . Nawet nie słuchał co ma do tego starszy z nich.
- Ale czemu my? Jak chcesz to możesz sobie wziąć wolne . Halo Lucas słuchasz mnie? - zapytał , argumentując ale jak zauważył ,że Lucas go w ogóle nie słuchał stwierdził ,że pomyśli.

-Halo , co chcesz Lucas ? - zapytał Erwin który aktualnie nie robił nic ważnego.
- Chciałbym wolne dla mnie i barta na dzisiaj .
- DOBRA dostaniecie te wolne , tylko czemu je chcesz ? - zapytał Erwin mając podejrzenia .

W tym samym czasie Bart myślał jaki dokładnie miał plan młodszy z nich .Spodobał mu się ten pomysł . Ale nie chciał się do tego się przyznać . Zerkną na Lucasa , który go nie słyszał bo był zajęty rozmową. Przez ten czas patrzył na młodszego twarz . Bardzo podobały mu się te jego przepiękne oczy . Popatrzył niżej .Na usta młodszego . Zobaczył ,że Lucas popatrzył w jego stronę . Więc odwrócił wzrok rumieniąc się . Czuł się jak dziecko przyłapane na kradzieży cukierków swojej siostry . Na jego szczęście podjechało auto w celu naprawienia karoserii. Poszedł go naprawić .

- Bo dawno nie spędzaliśmy razem czasu - mówiąc to Lucas poczuł na sobie wzrok barta , popatrzył na niego . A fioletowowłosy odwrócił wzrok i poszedł naprawiać auto .
- Dobra ,dobra bo zaraz ci jeszcze uwierzę , przecież wiem że go kochasz . -powiedział Erwin, który wiedział ,że ta dwójka wzajemnie się podkochuje.
- Co ? Skąd? - zapytał zaskoczony Lucas.
- Przede mną nic się nie ukryje , dobra kończę bo uciekam z bluza Grzesia która zabrałem żmiji. - rozłączył się , nie patrząc na to ,że Lucas jeszcze o coś chciał go zapytać.

Lucas podszedł do Barta , który aktualnie kończył naprawianie auta .
- Mamy wolne - powiedział białowłosy z szczerym uśmiechem na twarzy.
- Hmm - odpowiedział zamyślony . Po chwili Lucas pomachał mu przed twarzą ręką . Auto zdarzyło już odjechać , a Bart dalej był zamyślony . Lucas wpadłem na bardzo głupi plan , ale wtedy był zmęczony i nie myślał racjonalnie .Kolejny świetny plan  ciekawe, który pomysł był lepszy .Przynajmniej tak to sobie wtedy i później tłumaczył. Pocałował go w usta i szybko poszedł się schować w szatni i się przebrać . Pocałunek Lucasowi spodobał się . Chciał go powtórzyć jeszcze raz ,a nawet i kilka . Po pocałunku tysiące myśli przelatywało mu czy dobrze zrobił czy będzie później dalej chciał się z nim przyjaźnić. Może go znienawidzi . Już zaczynał tego żałować. Usiadł i tylko myślał co będzie dalej w przyszłości . W jego oczach pojawiły się łzy albo raczej oczy stały się wilgotne .

Chwile wcześniej...

Bart skończył naprawiać auto i zaczął się zastanawiać czemu podoba mu się Lucas . Tak kurde , bo kto normalny zaczyna się zastanawiać czemu ktoś się mu podoba stojąc i się gapiąc w ścianę . Pewnie do tego stojąc w miejscu gdzie może go ktoś rozjechać .

Chyba ma po prostu w sobie to coś co barta przyciąga do białowłosego . Może to kolor włosów , może oczy , a może te cholernie dobre perfumy . Jezu jak fioletowowłosy by chciał być jego chłopakiem ale to chyba każdy kto ich widzi razem wie .On nie ma odwagi powiedzieć Lucasowi o swoich uczuciach . Chociaż znając szczęście jest stu procentach hetero . "Po co ja się łudzę . Tracę tylko nie potrzebnie czas na płakaniu jak to ja nie umiem mu nic powiedzieć ." Takie myśli miał szaro-zielonooki .

Nagle poczuł ciepło na ustach . Gdy się zorientował co się stało Lucasa już nie było . Jak mu się ten pocałunek spodobał może jednak ma szanse kto wie . Poszedł do szatni chcąc dowiedzieć się w końcu czy maja te wolne czy nie . Bo musiał sam sobie przyznać ,że trochę nie słuchał . Zanim wszedł do szatni zatrzymał się ,żeby unormować oddech . Wchodząc do szatni nie spodziewał się , że zobaczy Lucasa w takim stanie . Podszedł do niego . I usiadł koło niego . Pięknie wyglądał ze łzami w oczach .

- Ej co się dzieje ? - zapytał Bart Lucasa.
- Nie nienawidzisz mnie ? - zapytał Lucas patrząc swoimi mokrymi oczami na fioletowowłosego. Które jak sam stwierdził Bart są przepiękne .

- A czemu miałbym? - zapytał Bart nie do końca rozumiejąc o co chodzi . Lekko przytulił się do młodszego ,żeby dodać mu otuchy.
- B-bo c-cię pocałowałem - powiedział Lucas uciekając wzrokiem przed Bartem.
- Czy możemy o tym pogadać później ?- zapytał Bart , chcąc mieć chwilę więcej na poukładanie sobie tego w głowie . Bo prawdę mówiąc miał nie tyle co mętlik ,co zamieszanie w głowie.
- Hmm, okej .- zgodził się z nim Lucas chociaż nie wiedział czemu starszy chciał obgadać to później.
- Dobra to co z tym wolnym? - zapytał Bart
- No mamy wolne . - powiedział Lucas , zastanawiając się nad czym tak mocno myślał przyjaciel , że nie słyszał kompletnie nic .
- To jedziemy do mnie czy do ciebie ? Po oglądamy jakieś filmy .- zapytał Bart
- Do mnie , dobra jedziemy moim zentorno. Czekam przy aucie .- powiedział Lucas i wyszedł przygotować auto.

Stojąc przy swoim aucie Lucas zastanawiał się o co Bartowi chodziło ,że pogadają później. Po chwili przyszedł Bart jak zwykle ubrany w cieniutką bluzkę. Miał on szczęście że w los Santos jest ciepło . Z jego odpornością nie było najlepiej chociaż sam się już mógł o tym przekonać . Bart usiadł na miejscu pasażera.

Jechali w miłej atmosferze. Lucas już ustawił klimatyzację ,więc było ciepło w samochodzie ,żeby na pewno Bart nie zachorował. Co jak co ale martwił się o niego. Martwił się ,że Bart złapie przeziębienie ale nie pierwsze i nie ostatnie ,które by razem przeżyli .

Zatrzymali się koło domków jednorodzinnych. Weszli do mieszkania młodszego . Zdjęli buty i poszli do salonu. Bart usiadł na kanapie .
- Kawa , Herbata ? Pilot masz na stoliczku możesz wybrać film. - powiedział i poszedł zrobić sobie herbatę.
- Jak masz to herbatę malinowa ! - krzykną Bart , patrząc na Lucasa . Odwrócił wzrok i wszedł w pierwszy lepszy film. I dalej patrzył jak Lucas robi im herbaty , przy czym uśmiechał się jak głupi.

Lucas zabrał obie herbaty , postawił na stoliczku usiadł koło barta i przypomniał sobie ,że ma jakieś chipsy w szafce w kuchni . Przeprosił na chwilkę i poszedł po nie . Wrócił z kilkoma paczkami chipsów i kocem wraz z dwoma poduszkami . Usadowili się wygodnie i popijając herbatę oglądali film .

W połowie filmu Bart poczuł na swoim ramieniu ciężar . Popatrzył tam i zobaczył śpiącego na nim Lucasa . Miał ochotę dotknąć włosów przyjaciela , lecz się powstrzymał. Wziął pilot wyłączył ten nudny film . Ostrożnie ,żeby nie obudzić Lucasa położył się . Nie miał serca go budzić żeby poszli w bardziej wygodne łóżko. I z takim przyjemnym ciepłem bijącym od białowłosego Bart w sekundę zasną.

Spali sobie słodko razem do czasu . Kiedy Lucasa obudził przerywany oddech przyjaciela i to ,że zaczął gadać przez sen ,a raczej koszmar . Lucas próbował go przez sen uspokoić ale nie działało. Więc spróbował go obudzić . Lucas nie wiedząc co się dzieje został przytulony bardzo mocno oczywiście po tym jak Bart się obudził. Siedzieli tak aż Bart się uspokoił.
- Co ci się śniło? - zapytał na spokojnie Lucas wiedział już jak pytać , żeby dowiedzieć się co śniło się chłopakowi obok. Bo było już kilka razy podczas różnych nocowań , że przez złe pytanie Bart przestawał się odzywać. No ale to już Lucas miał za sobą.
- Na początku śmiałeś się z moich uczuć mówiłeś ,że nie będziesz ze mną już nigdy spędzać czasu ,że mnie nie chcesz znać , później śnili mi się wszyscy ale tam każdy kogoś miał Erwin Harrisa, Speedo Vasquez 'a , Dawid Carbonare , Amy Caspara , nawet pieprzony Capela miał kogoś . -przerwał ,żeby złapać oddech , Lucas czekał spokojnie aż weźmie oddech i będzie kontynuował.
- Miał Xandera , rozumiesz a ja zostałem samotny , potem zobaczyłem wszystkich martwych . A najgorsze było to ,że ty też byłeś martwy . I wtedy mnie obudziłeś . - dodał . Lucas po prostu mocniej przytulił się do fioletowowłosego.
- Wiesz ,że nigdzie się nie wybieram . - powiedział na zachętę Lucas.

Po chwili spokoju , Bart zadał nurtujące go pytanie .
- Czemu mnie wtedy pocałowałeś ? - powiedział rumieniąc się , Lucasowi bardzo spodobał się taki wygląd Barcika .
- Nie reagowałeś, jak do ciebie mówiłem - odpowiedział zgodnie z prawdą .
- Ja wiem , chodzi mi o to czemu pocałunek? - Fioletowowłosy patrzył jak wzrok Lucasa ucieka przed patrzeniem na niego . Bart złapał za podbródek młodszego i skierował jego wzrok na niego . Patrzyli sobie głęboko w oczy.
- No dobra chciałem cię pocałować - powiedział po czym próbował się wyplątać z objęć przyjaciela, kochanka , chłopaka sam już nie wiedział . Przez to że Bart był zaskoczony tym co powiedział młodszy . Lucasowi łatwo było się wydostać szybko pobiegł do swojej sypialni . Zamkną drzwi .
Słyszał tylko jak Bart biegnie za nim .

- Lucas otwórz drzwi proszę - usłyszał jak Bart próbuje go przekonać .
- Po co ?! Przecież teraz mnie z nienawidzisz - zapytał Lucas.
- Lucas jak miałbym cię znienawidzić przecież mi się podobasz ? - zapytał Bart.
- Drzwi są otwarte - zaśmiał się pod nosem za to ,że Bart nawet nie sprawdził czy są otwarte . No debil.
Otworzył drzwi i od razu przytulił Lucasa który poleciał na łóżko. Popatrzył na niego prosząc niemo o zgodę na pocałunek . Dostał ja . Po chwili tkwili już w delikatnym ale namiętnym pocałunku .
- Bart k-kocham cię - powiedział Lucas cały przy tym się jąkając . Bart mógł stwierdzić że pięknie wyglądał jak był taki bezbronny pod nim.
-Ja ciebie też - powiedział i się zarumienił. Przez co Lucas stwierdził że uroczo wygląda .
- Lucas czy chciałbyś się ze mną umówić na randkę ? - zapytał się Bart.
- Tak - powiedział Lucas , łącząc ich usta w namiętnym pocałunku .

-------------------------------------------------------------------------------
To renowacja mojego pierwszego one shot'a.

Opublikowane :06.06.22

Aktualizowane :06:04.23

Nastepna Aktualizacja :03.12.23

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro