#ZAMYŚLONY POCAŁUNEK# (LUCAS X BART)
Pov.: Albert
Przyszedłem na Zs'a . Gdzie już stał Lucas , który znając życie był tu albo od rana albo od wczoraj . I który o dziwo nie był na wakacjach. A ostatnio rzadko był na nich ale to chyba ze względu ,że "biegał " za taką jedna osobą. Przywitałem się z nim .
- Część!- powiedziałem i podszedłem do białowłosego.
- Część! Co tam ? - Spytał Lucas , u którego było już widać że ma dość stania.
- A dobrze . A co u cb?- powiedziałem specjalnie skrótem ,żeby zobaczyć jego reakcje. Nie dostałem żadnej.
- Wszystko git . Tylko się nie wyspałem , było tylko kilka radiolek i komoda rano.- powiedział co robił dziś chłopak w warkoczyki .
- A gdzie jest Bart ? Przecież on tu zawsze jest ? - spytałem wiedząc ,że przyjaciel podkochuje się w nim na zabój .
- Nwm, a czemu miał bym wiedzieć ? - opowiedział Lucas , który zrobił zdziwiona minę . Bo skąd on może wiedzieć takie rzeczy.
- No ten tego , a on ci się nie podobał? - spytałem znając na to odpowiedzieć.
- N-nie - zająkał się Lucas , odwracając wzrok, żebym nie zobaczył jak kłamie ale jego własny głos go zdradził . A ja to usłyszałem .
- No daj spokój , widziałem jak na niego patrzysz i teraz się jąkasz- nie ustępowałem ,bo wiedziałem że mam rację.
- Może zajmij się swoimi sprawami z Vasquez'em - odpowiedział Lucas , na co się zarumieniłem. Bo doskonale wiedział ,że nie umiem sam wyznać miłości Vasquez'owi . Chociaż już się po pijaku całowaliśmy. Ale ja ledwo to pamiętam a szkoda . Podjechała destylująca się radiolka i Lucas podszedł do niej . W tym czasie dostałem SMS od pewnego bruneta.
Pov.: Trzecia osoba
Lucas podszedł do radiolki , żeby Speedo dał mu już święty spokój . Zaczął ją naprawiać .
- I jak jest jakiś ruch dzisiaj na mieście ? - zapytał policjanta ,który o dziwo był miły i chyba był solo kadetem.
- Dzisiaj jest wyjątkowo spokojnie - powiedział przeglądając dispatch'a.
- hmm - Lucas popatrzył w stronę Speedo ,który aktualnie szczerzył się do telefonu jak głupi do sera . I od razu wiedział kto do niego napisał. Jeszcze chwilę patrzył jak przyjaciel idzie do szatni . Lucas skończył naprawiać, pożegnał się z policjantem i solo kadet odjechał w stronę stacji pewnie w celu zatankowania . Przez ten czas białowłosy stanął koło części. Chwilę później na zs'a przyszedł fioletowowłosy . Przywitali się tak jak zawsze i Bart poszedł się przebrać . Lucas cały czas nie odrywał wzroku od fioletowowłosego, aż ten nie wszedł do szatni.
W chodząc do szatni Bart minął się ze Speedo z słowami " Vasquez jak coś to tankuje " . Wiedział jak powiedzieć te słowa żeby białowłosy pomyślał o tym o czym zawsze myśli. I zaczął się przebierać .
Speedo idąc pożegnać się z Lucasem , szybko spojrzał w stronę stacji. Gdzie aktualnie znajdował się brunet. Ich spojrzenia się skrzyżowały . Speedo od razu odwrócił wzrok w stronę Lucasa . Szybko pożegnał się z białowłosym w warkoczyki mówiąc mu ,że teraz jest sam na sam z Bartem. Niech tego nie spieprzy .
- I mówi to ten , który sam nie umie wyznać miłości ,przecież widać jak na niego patrzysz . - kontratakuje Lucas jednak w połowie wypowiedzi zostaje zagłuszony przez auto Vasquez'a .
Nagle poczuł jak coś albo raczej ktoś kładzie mu rękę na ramię. Wystraszył się tak ,że upuścił tablet . Który został wczoraj kupiony przez białowłosego .
- Ty pacanie jeden , nie strasz mnie tak - mówi schylając się po nowiutki tablecik.
-Sorry - mówi Bart zerkając na młodszego ,zauważając cienie pod oczami .
- Masz szczęście , że tablet jest cały . Wczoraj go kupiłem. - mówi Lucas zerkając na szybkę tabletu , bo może miał w chuj pieniędzy ale nie chciał ich wydawać przez czyjąś głupotę nie potrzebnie.
- Ile dzisiaj spałeś ? - spytał Bart zaskakując młodszego tym pytaniem .
- No z trzy może cztery godziny , a co ?- powiedział białowłosy zerkając na starszego .
- Czemu tak mało spałeś ? - zapytał się Bart martwiąc się o Lucasa czy się nie przepracowuje .
-Bo ... musiałem wczoraj późno zamknąć zs'a bo nikogo nie było i rano wcześniej wstać bo też nikogo nie było . - odpowiedział Lucas odwracając wzrok , czując się źle ,że okłamał swojego przyjaciela . No , przecież nie powie mu ,że to przez niego nie umiał zasnąć w nocy , bo ciągle o nim myślał. Jak to bardzo mu się podoba . Chociaż stwierdził ,że to urocze że się o niego martwi.
- Hmm , okej to może weźmiesz wolne i wrócisz odpocząć w domu ? - powiedział po chwili Bart - Teraz ja mogę przypilnować zs'a. - zaproponował fioletowowłosy.
- Dzięki za propozycje ale chyba nie skorzystam .- powiedział Lucas mając plan spędzenia czasu tylko z przyjacielem . Normalnie nie robi takich rzeczy ale był już w chuj zmęczony i nie myślał racjonalnie.
-Okej - odpowiedział Bart przy czym kichnął alergia dawała we znaki.
- Na zdrowie , a może zrobimy sobie dzisiaj wolne.- mówiąc to już zaczął dzwonić do szefitka . Wybrał numer 666 . Który odebrał po dwóch sygnałach . Nawet nie słuchał co ma do tego starszy z nich.
- Ale czemu my? Jak chcesz to możesz sobie wziąć wolne . Halo Lucas słuchasz mnie? - zapytał , argumentując ale jak zauważył ,że Lucas go w ogóle nie słuchał stwierdził ,że pomyśli.
-Halo , co chcesz Lucas ? - zapytał Erwin który aktualnie nie robił nic ważnego.
- Chciałbym wolne dla mnie i barta na dzisiaj .
- DOBRA dostaniecie te wolne , tylko czemu je chcesz ? - zapytał Erwin mając podejrzenia .
W tym samym czasie Bart myślał jaki dokładnie miał plan młodszy z nich .Spodobał mu się ten pomysł . Ale nie chciał się do tego się przyznać . Zerkną na Lucasa , który go nie słyszał bo był zajęty rozmową. Przez ten czas patrzył na młodszego twarz . Bardzo podobały mu się te jego przepiękne oczy . Popatrzył niżej .Na usta młodszego . Zobaczył ,że Lucas popatrzył w jego stronę . Więc odwrócił wzrok rumieniąc się . Czuł się jak dziecko przyłapane na kradzieży cukierków swojej siostry . Na jego szczęście podjechało auto w celu naprawienia karoserii. Poszedł go naprawić .
- Bo dawno nie spędzaliśmy razem czasu - mówiąc to Lucas poczuł na sobie wzrok barta , popatrzył na niego . A fioletowowłosy odwrócił wzrok i poszedł naprawiać auto .
- Dobra ,dobra bo zaraz ci jeszcze uwierzę , przecież wiem że go kochasz . -powiedział Erwin, który wiedział ,że ta dwójka wzajemnie się podkochuje.
- Co ? Skąd? - zapytał zaskoczony Lucas.
- Przede mną nic się nie ukryje , dobra kończę bo uciekam z bluza Grzesia która zabrałem żmiji. - rozłączył się , nie patrząc na to ,że Lucas jeszcze o coś chciał go zapytać.
Lucas podszedł do Barta , który aktualnie kończył naprawianie auta .
- Mamy wolne - powiedział białowłosy z szczerym uśmiechem na twarzy.
- Hmm - odpowiedział zamyślony . Po chwili Lucas pomachał mu przed twarzą ręką . Auto zdarzyło już odjechać , a Bart dalej był zamyślony . Lucas wpadłem na bardzo głupi plan , ale wtedy był zmęczony i nie myślał racjonalnie .Kolejny świetny plan ciekawe, który pomysł był lepszy .Przynajmniej tak to sobie wtedy i później tłumaczył. Pocałował go w usta i szybko poszedł się schować w szatni i się przebrać . Pocałunek Lucasowi spodobał się . Chciał go powtórzyć jeszcze raz ,a nawet i kilka . Po pocałunku tysiące myśli przelatywało mu czy dobrze zrobił czy będzie później dalej chciał się z nim przyjaźnić. Może go znienawidzi . Już zaczynał tego żałować. Usiadł i tylko myślał co będzie dalej w przyszłości . W jego oczach pojawiły się łzy albo raczej oczy stały się wilgotne .
Chwile wcześniej...
Bart skończył naprawiać auto i zaczął się zastanawiać czemu podoba mu się Lucas . Tak kurde , bo kto normalny zaczyna się zastanawiać czemu ktoś się mu podoba stojąc i się gapiąc w ścianę . Pewnie do tego stojąc w miejscu gdzie może go ktoś rozjechać .
Chyba ma po prostu w sobie to coś co barta przyciąga do białowłosego . Może to kolor włosów , może oczy , a może te cholernie dobre perfumy . Jezu jak fioletowowłosy by chciał być jego chłopakiem ale to chyba każdy kto ich widzi razem wie .On nie ma odwagi powiedzieć Lucasowi o swoich uczuciach . Chociaż znając szczęście jest stu procentach hetero . "Po co ja się łudzę . Tracę tylko nie potrzebnie czas na płakaniu jak to ja nie umiem mu nic powiedzieć ." Takie myśli miał szaro-zielonooki .
Nagle poczuł ciepło na ustach . Gdy się zorientował co się stało Lucasa już nie było . Jak mu się ten pocałunek spodobał może jednak ma szanse kto wie . Poszedł do szatni chcąc dowiedzieć się w końcu czy maja te wolne czy nie . Bo musiał sam sobie przyznać ,że trochę nie słuchał . Zanim wszedł do szatni zatrzymał się ,żeby unormować oddech . Wchodząc do szatni nie spodziewał się , że zobaczy Lucasa w takim stanie . Podszedł do niego . I usiadł koło niego . Pięknie wyglądał ze łzami w oczach .
- Ej co się dzieje ? - zapytał Bart Lucasa.
- Nie nienawidzisz mnie ? - zapytał Lucas patrząc swoimi mokrymi oczami na fioletowowłosego. Które jak sam stwierdził Bart są przepiękne .
- A czemu miałbym? - zapytał Bart nie do końca rozumiejąc o co chodzi . Lekko przytulił się do młodszego ,żeby dodać mu otuchy.
- B-bo c-cię pocałowałem - powiedział Lucas uciekając wzrokiem przed Bartem.
- Czy możemy o tym pogadać później ?- zapytał Bart , chcąc mieć chwilę więcej na poukładanie sobie tego w głowie . Bo prawdę mówiąc miał nie tyle co mętlik ,co zamieszanie w głowie.
- Hmm, okej .- zgodził się z nim Lucas chociaż nie wiedział czemu starszy chciał obgadać to później.
- Dobra to co z tym wolnym? - zapytał Bart
- No mamy wolne . - powiedział Lucas , zastanawiając się nad czym tak mocno myślał przyjaciel , że nie słyszał kompletnie nic .
- To jedziemy do mnie czy do ciebie ? Po oglądamy jakieś filmy .- zapytał Bart
- Do mnie , dobra jedziemy moim zentorno. Czekam przy aucie .- powiedział Lucas i wyszedł przygotować auto.
Stojąc przy swoim aucie Lucas zastanawiał się o co Bartowi chodziło ,że pogadają później. Po chwili przyszedł Bart jak zwykle ubrany w cieniutką bluzkę. Miał on szczęście że w los Santos jest ciepło . Z jego odpornością nie było najlepiej chociaż sam się już mógł o tym przekonać . Bart usiadł na miejscu pasażera.
Jechali w miłej atmosferze. Lucas już ustawił klimatyzację ,więc było ciepło w samochodzie ,żeby na pewno Bart nie zachorował. Co jak co ale martwił się o niego. Martwił się ,że Bart złapie przeziębienie ale nie pierwsze i nie ostatnie ,które by razem przeżyli .
Zatrzymali się koło domków jednorodzinnych. Weszli do mieszkania młodszego . Zdjęli buty i poszli do salonu. Bart usiadł na kanapie .
- Kawa , Herbata ? Pilot masz na stoliczku możesz wybrać film. - powiedział i poszedł zrobić sobie herbatę.
- Jak masz to herbatę malinowa ! - krzykną Bart , patrząc na Lucasa . Odwrócił wzrok i wszedł w pierwszy lepszy film. I dalej patrzył jak Lucas robi im herbaty , przy czym uśmiechał się jak głupi.
Lucas zabrał obie herbaty , postawił na stoliczku usiadł koło barta i przypomniał sobie ,że ma jakieś chipsy w szafce w kuchni . Przeprosił na chwilkę i poszedł po nie . Wrócił z kilkoma paczkami chipsów i kocem wraz z dwoma poduszkami . Usadowili się wygodnie i popijając herbatę oglądali film .
W połowie filmu Bart poczuł na swoim ramieniu ciężar . Popatrzył tam i zobaczył śpiącego na nim Lucasa . Miał ochotę dotknąć włosów przyjaciela , lecz się powstrzymał. Wziął pilot wyłączył ten nudny film . Ostrożnie ,żeby nie obudzić Lucasa położył się . Nie miał serca go budzić żeby poszli w bardziej wygodne łóżko. I z takim przyjemnym ciepłem bijącym od białowłosego Bart w sekundę zasną.
Spali sobie słodko razem do czasu . Kiedy Lucasa obudził przerywany oddech przyjaciela i to ,że zaczął gadać przez sen ,a raczej koszmar . Lucas próbował go przez sen uspokoić ale nie działało. Więc spróbował go obudzić . Lucas nie wiedząc co się dzieje został przytulony bardzo mocno oczywiście po tym jak Bart się obudził. Siedzieli tak aż Bart się uspokoił.
- Co ci się śniło? - zapytał na spokojnie Lucas wiedział już jak pytać , żeby dowiedzieć się co śniło się chłopakowi obok. Bo było już kilka razy podczas różnych nocowań , że przez złe pytanie Bart przestawał się odzywać. No ale to już Lucas miał za sobą.
- Na początku śmiałeś się z moich uczuć mówiłeś ,że nie będziesz ze mną już nigdy spędzać czasu ,że mnie nie chcesz znać , później śnili mi się wszyscy ale tam każdy kogoś miał Erwin Harrisa, Speedo Vasquez 'a , Dawid Carbonare , Amy Caspara , nawet pieprzony Capela miał kogoś . -przerwał ,żeby złapać oddech , Lucas czekał spokojnie aż weźmie oddech i będzie kontynuował.
- Miał Xandera , rozumiesz a ja zostałem samotny , potem zobaczyłem wszystkich martwych . A najgorsze było to ,że ty też byłeś martwy . I wtedy mnie obudziłeś . - dodał . Lucas po prostu mocniej przytulił się do fioletowowłosego.
- Wiesz ,że nigdzie się nie wybieram . - powiedział na zachętę Lucas.
Po chwili spokoju , Bart zadał nurtujące go pytanie .
- Czemu mnie wtedy pocałowałeś ? - powiedział rumieniąc się , Lucasowi bardzo spodobał się taki wygląd Barcika .
- Nie reagowałeś, jak do ciebie mówiłem - odpowiedział zgodnie z prawdą .
- Ja wiem , chodzi mi o to czemu pocałunek? - Fioletowowłosy patrzył jak wzrok Lucasa ucieka przed patrzeniem na niego . Bart złapał za podbródek młodszego i skierował jego wzrok na niego . Patrzyli sobie głęboko w oczy.
- No dobra chciałem cię pocałować - powiedział po czym próbował się wyplątać z objęć przyjaciela, kochanka , chłopaka sam już nie wiedział . Przez to że Bart był zaskoczony tym co powiedział młodszy . Lucasowi łatwo było się wydostać szybko pobiegł do swojej sypialni . Zamkną drzwi .
Słyszał tylko jak Bart biegnie za nim .
- Lucas otwórz drzwi proszę - usłyszał jak Bart próbuje go przekonać .
- Po co ?! Przecież teraz mnie z nienawidzisz - zapytał Lucas.
- Lucas jak miałbym cię znienawidzić przecież mi się podobasz ? - zapytał Bart.
- Drzwi są otwarte - zaśmiał się pod nosem za to ,że Bart nawet nie sprawdził czy są otwarte . No debil.
Otworzył drzwi i od razu przytulił Lucasa który poleciał na łóżko. Popatrzył na niego prosząc niemo o zgodę na pocałunek . Dostał ja . Po chwili tkwili już w delikatnym ale namiętnym pocałunku .
- Bart k-kocham cię - powiedział Lucas cały przy tym się jąkając . Bart mógł stwierdzić że pięknie wyglądał jak był taki bezbronny pod nim.
-Ja ciebie też - powiedział i się zarumienił. Przez co Lucas stwierdził że uroczo wygląda .
- Lucas czy chciałbyś się ze mną umówić na randkę ? - zapytał się Bart.
- Tak - powiedział Lucas , łącząc ich usta w namiętnym pocałunku .
-------------------------------------------------------------------------------
To renowacja mojego pierwszego one shot'a.
Opublikowane :06.06.22
Aktualizowane :06:04.23
Nastepna Aktualizacja :03.12.23
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro