Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

HALLOWEEN

ONESHOT DLA

-podoba się?-omega uśmiechał się obracając dookoła, pokazując swój kostium na Halloween.

-....dobrze mówiąc mogłeś wziąć prześcieradło i straszyć ludzi swoją mordą-warknąłem

-ale Kacchan...starałem się..-mruknął smutny nakładając kaptur od swojego stroju ducha.

-wyglądasz ślicznie-do sypialni wszedł mój drugi chłopak

-T-ty tez Shoto

-kurwa a ty czym jesteś!? Od razu mogłeś się przebrać za flagę polski czy innego jebanego kraju

-jestem wampirem-mruknął pokazując kły

-a ty Kacchan za kogo się przebrałeś?-zapytał deku

-za kundla-zaśmiał się pod nosem ice hot

-kurwa ja ci dam kundla!-nagle wampir złapał za moją "smycz" a dokładnie łańcuch przyczepiony do obroży i mnie pocałował w usta.

-ja też chcę!-jęknął deku patrząc się jak obściskuje się z alfą. Warknąłem pod nosem i go pocałowałem. Jebać wszystko kocham ich! Gdy się oderwałem, Todoroki przysunął do siebie chłopaka i też pocałował.

-mamy prawie dziewiętnaście lat....i przebieramy się...i robimy jebane dynie....co my dzieci!?

-kocham Halloween!-uśmiechną się deku

-ja kocham cię -mieszany wampir pogłaskał go po czerwonym policzku.

Deku kilka godzin wcześniej

-dynia dynia~-cicho śpiewając pod nosem wybierałem jedną ładną pomarańczową dynie

-Izuku może ta?-shoto pokazał mi duże i pomarańczowe warzywo.

-nie...

-mam tą będzie moja!-kacchan wybrał jedną z najładniejszych. Shoto znalazł swoją jako pierwszy tylko ja nadal szukałem. Po kilku minutach znalazłem swoją wybrankę. Zapłaciliśmy za nasze zakupy i wróciliśmy szczęśliwie do domu.

Weszliśmy do środka zdjąłem buty i poszedłem do jadalni gdzie na całym stole była cerata, by go nie pobrudzić. Zajęliśmy swoje miejsca każdy na innym końcu stołu. Po pozbyciu się środka dyni zaczęliśmy tworzyć swój piękny obraz na warzywie.

Todoroki

Powoli kończyłem wycinać swój obrazek.

-all might, all might-deku cichutko  uroczo śpiewał pod nosem, najwyraźniej wycinając twarz swojego....naszego ulubionego bohatera.

-skończyłem-mruknął Katsuki. Odkładając nóż.

-ja też-uśmiechnąłem się. Czekaliśmy chwile na Izuku po czym pokazaliśmy swoje dzieła.

-s-shoto...-zrobił się czerwony jak burak

-nie podoba się-mruknąłem patrząc z uśmiechem na jego buźkę na mojej dyni.

-jest piękna! Ja zrobiłem...

-ta wiemy all mighta pokazuj-Bakugo warknął a omega szybko pokazał nam troszkę koślawego i trochę nie podobnego do niego all mighta. Została ostatnia dynia....

Deku

Nagle wielki huk i smród spalonej dyni.

-K-kacchan!?-szczątki jego pracy były na ścianach meblach podłodze....Todorokim...blondyn się zaśmiał. Było oczywiste, że śmiał się ze zdziwionej miny Shoto.-czemu ją rozwaliłeś?

-nie twoja sprawa!

Bakugo teraźniejszość

-Mamy prawie 20 lat....i idziemy jak dzieci...po cukierki....

-Kirishima Kaminari i mina też będą- mówił spokojnie deku.

-...mam lepsze rzeczy do roboty-warknąłem jednak po chwili byliśmy już przed naszym domem. Przed drzwiami stały dwie dynie. Deku i mieszańca i kawałek mojej, którą wybuchnąłem. Były zapalone świeczki. Na domu i przed były różne dekoracje.

-To idziemy czy....

-Izuku~

-deku!-Byłem przed domem obok mnie mieszaniec a w progu stał czerwony chłopak

Deku

Potrzebujemy naszych alf.

Zarumieniłem się bardzo. Nogi zaczęły mi się uginać. Podparłem się o ścianę.

-c-chłopaki

-chyba jednak spędzimy te Halloween w domu-Kacchan się uśmiechnął ciągnąc za sobą Shoto. 

Bakugo

Zamknąłem drzwi a mieszaniec ściągną swój płaszcz. Po kierował nas do sypialni. Popchnąłem i przycisnąłem deku do zimnej ściany. Ciągnąłem z niego jebane prześcieradło. Przygryzłem jego ucho przez co jęknął. Shoto westchnął i przewrócił oczami. Zaczął rozpinać swoje spodnie. Szybko rozebrałem nerda.

-K-kacchan~-mieszaniec odciągnął nas od ściany. Kucnął przed deku, uśmiechnął się. Polizał członka po całej długości. A ja wszedłem w niego szybko i agresywnie. Był mokry i przyjemnie Ciasny. Jęknął głośno a Shoto włożył jego członka do buzi.

Shoto

Izuku oparł się ręką o ścianę. Poruszałem głową w rytmie poruszania się bioder Katsukiego. W całym pokoju było słychać głośne jęki deku.

-g-gorąco tu~-jęknął ledwo trzymając się na nogach. Bakugo ugryzł deku w ramię. Nie byłem w tyle przygryzłem jego wrażliwą skórę przez co jęknął i doszedł. Połknąłem wszystko i odsunąłem się.

Deku

Shoto pocałował mnie w usta. Kacchan się dalej ruszał. Jęczałem w usta Shoto. Ledwo stałem na nogach. Miałem je jak z waty. Shoto odszedł ode mnie i podszedł do Kacchana. Po chwili usłyszałem zgłuszony jęk drugiej alfy.
A po całym domu można było usłyszeć dźwięk dzwonka. Jakieś dzieci przyszły po cukierki!

Bakugo

Mieszaniec wszedł we mnie bez uprzedzenia. Oparł brodę o moje ramie mówiąc cicho, że on też chcę być w deku. Poruszał się we mnie szybko przez co jęczałem deku też nie był cicho. Zacisnąłem rękę na jego członku a po chwili wszyscy razem doszliśmy. Szybko wyszedłem z niego by się nie zakleszczył na mnie. Shoto wyszedł ze mnie i pociągnął omegę na łóżko. Całował się z nim. Położył się na plecy a następnie nabił omegę na siebie. Usiadłem obok nich. Pocałowałem omegę przytulając się do jej pleców. Deku podnosił i się opadał na alfie a ja delikatnie poruszałem ręką na jego członku. Całując go namiętnie. Po chwili obaj doszli szybko wyszedł z deku i położyli się a ja obok nich. Przytuliłem się do deku.

-jutro ja pierwszy zajmuje się Izuku-uśmiechnął się

-kocham was-mruknął śpiąco

-ja też-warknąłem całując go w szyję gdzie były blizny

-ja was też -pocałował deku w policzek

Jakiś czas później

-chłopaki!

-co się stało?!

-spaliłeś kuchnie!?-warknąłem wstając z kanapy-zajebie!

-nieee kacchan 

-co jest?

-ruja mi się spóźniała więc zrobiłem test....

nasza omega jest w ciąży!

-jestem w ciąży!-uśmiechał się wchodząc do salonu z testem

-to moje dziecko!-wypiołem dumnie pierś podchodząc do omegi

-chyba moje!

-jeszcze czego!

-chłopaki...

-będzie...

-to nasze dziecko! Całej naszej trójki

-i tak mam nadzieje, że będzie podobne do mnie

-chyba śnisz!

-kacchan! Shoto!
///

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro