Niewidoma
Mijałam ludzi,
Wiem, bo słyszałam.
Nic nie wiedzieli,
Ale ja wiedziałam.
Urodziłam się duża, zdrowa,
Tak twierdzili
Choć nie wiedzieli,
Że nie widziałam.
Ja widzę - mówiłam - mam wyobraźnię!
W snach żyje,
W snach cierpię.
W nich dobro i zło świata.
Jedni współczują,
Inni krzywo patrzą,
Ale kto rozumie?
Nikt, oto prawda.
Ludzie patrzą, taksują
I mówią: dziwadła,
Choć tak naprawdę,
Jesteśmy tacy sami.
Każdy ma wady,
Nikt idealny...
Dlaczego my gorsi?
Bo nie widzimy?
Jesteśmy inni,
Choć tacy sami.
Proszę, pamiętaj,
Nie nazywaj dziwadłami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro