Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

RENJI X READER - Korepetycje

XMinerteX – bez sad endu ( to się nazywa wiązanie rąk pisarzowi xDDD – zwłaszcza, ze ja kocham sad end, ale klient nasz pan, oby się spodobało!)

Stałaś pod drzewem wykorzystując chwilę przerwy jaka wam przysługiwała po porannym treningu. Sońce niemiłosiernie przygrzewało, a bezwietrzna pogoda dodatkowo potęgowała duchotę dnia. Wszyscy studenci akademii shiningami przechadzali się po ogrodach, parkach i budynkach relaksując się i zapoznając z nowymi rekrutami.

Ty także należałaś do Akademii i byłaś w jednej grupie z mężczyzną, którego właśnie obserwowałaś z ukrycia. Abarai Renji... Nawet jego imię wywoływało u ciebie mrowienie w podbrzuszu. Odkąd zobaczyłaś go w szeregach pierwszego dnia twoje serce zabiło mocniej. Mimo że odstawał od reszty nieokrzesanymi manierami tobie to nie tylko nie przeszkadzało, ale i podobało. Niestety już następnego dnia dowiedziałaś się, że bardzo przyjaźni się z pewną dziewczyną o imieniu Rukia. Trafiła także do akademii, ale na szczęście do innej grupy. Nie wiedziałaś czy to tylko przyjaźń czy coś więcej, ale postanowiłaś się tym nie zadręczać i postarać się zwrócić uwagę czerwonowłosego chłopaka.

Patrzyłaś jak mimo przerwy pilnie trenuje demoniczną magię by dorównać innym członkom grupy. Cały zlany potem mimo że starał się jak mógł dalej powodował wybuchy i eksplozje zamiast trafić w tarczę czerwonym płomieniem. Niemiało podeszłaś do niego i powiedziałaś:

- Musisz przestać o tym myśleć

Chłopak automatycznie odwrócił się w twoją stronę, ale zmieszany tylko cię zignorował starając się ponownie wystrzelić zaklęcie

- Jestem Reader... - powiedziałaś dalej nie zrażona jego zachowaniem. Chłopak opuścił ręce i przyjrzał ci się uważnie po czym spojrzał w twoje (kolor) oczy.

- Nie powinnaś odpoczywać z resztą grupy? – zapytał łapiąc większe wdechy

- Odpoczynek to się przyda tobie – odparłaś z lekkim uśmiechem – inaczej nie uda ci się opanować tego zaklęcia

- Uda mi się. Wszystko zdobywam ciężką pracą, a nie odpoczynkiem – powiedział pewny siebie.

- Do zaklęć nie przydadzą ci się mięśnie – zauważyłaś – a spokój umysłu. Skup się i nie myśl o tym by trafić do tarczy. Pomyśl o czymś miłym i przyjemnym...

Chłopak przez sekundę jakby rozmyślał o tym co powiedziałaś i odetchnął głęboko

- Niech będzie – przytaknął po czym ponownie odwrócił się w stronę celu i przymknął na chwile oczy. Po paru chwilach wyciągnął dłonie i wypowiedział zaklęcie. Nie dość, że wiązka światła nawet nie doleciała do tarczy to eksplozja nastąpiła tak blisko was, że upadłaś na ziemię.

- To nic nie da... - warknął Renji zrozpaczony wyciągając rękę w twoją stronę i pomagając ci wstać – nic ci nie jest Reader?

- Wszystko w porządku – powiedziałaś otrzepując lekko przydymione ubranie. Spojrzałaś na czerwonowłosego, który potarł ręką po karku rozmasowując go.

- Jak nic mnie wywalą... shiningami nie może nie opanować magii... - westchnął, a ty nie mogłaś patrzeć na to jak cierpi

- Spróbuj jeszcze raz... ale teraz zrobimy to po mojemu – powiedziałaś lekko drżąc na to co planowałaś, ale czułaś że to może pomóc

- To znaczy jak? - zapytał lekko sceptycznie.

Nie odpowiedziałaś. Zamiast tego podeszłaś do niego blisko i z racji, że był od ciebie znacznie wyższy stanęłaś na palcach prostując się. Spojrzałaś mu w oczy po czym zamknęłaś swoje i pocałowałaś zaskoczonego chłopaka. Delikatnie i przeciągle, chcąc by ta chwila trwała jak najdłużej. Jego napięcie ustąpiło gdy wasze języki się połączyły, a gdy objęłaś go za szyję poczułaś jak rozluźnia wszystkie mięśnie.

Gdy odsunęłaś się od niego i ponownie na niego spojrzałaś zobaczyłaś, że jest cały czerwony. Nie wiedziałaś bowiem, że to był jego pierwszy pocałunek w życiu.

- Spróbuj teraz – powiedziałaś lekko się rumieniąc, a chłopak będąc dalej w szoku posłusznie odwrócił się w stronę tarczy. Tym razem ewidentnie nie myślał o celu, a o tym co miało miejsce przed chwilą. Wypowiedział automatycznie zaklęcie, które w stu procentach prawidłowo trafiło w sam środek tarczy!

- Wow!!! Jesteś niesamowita! – krzyknął rozradowany po czym dodał – cóż... twoje metody nauki są dość nietypowe, ale chętnie będę z nich korzystał... mam parę zadań do poprawienia w następnym tygodniu – powiedział, po czym odszedł by uspokoić swoje ciągle bijące z emocji serce, posyłając ci jeden z jego rzadkich i cudownych uśmiechów.

TA DA! xD kochani! Nowy shot za nami więc czas na parafialne ogłoszenia – nim dodam nowe opowiadanie „Lojalność" chce dopisać brakujące rozdziały w opowiadaniach które dodałam. Z racji tego, że pisałam na różnych komputerach i laptopach nie wszystkie rozdziały się zapisały. Odtworze je jak najszybciej ( jest ich łącznie z 10) jeśli ktoś jednak robił screeny albo dawałam jakiś rozdział do poprawek komuś to proszę napiszcie do mnie na priv.

W shotach dam znać kiedy się uporałam z tym nieszczęściem i kiedy bd nowe opo xD

Kocham!

Wasza/Twoja

Juri/Deki 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro