HIDAN x READER „OFIARA"
ZAMAWIAJĄCY: _sasuke-kunxx
Anime: Naruto
Coś ostatnio mam więcej zamówień na Naruto, ale spokojnie reszta anime też się tu pojawi ^^ niestety choruję ostatnio na brak czasu i niekończące się projekty w pracy ale myślę, że wkrótce będę częstszym uczestnikiem wadpada xD Obiecałam wam przecież nową książkę, którą ciągle oczywiście mam w głowie xD ( Ps. Uzupełniłam też brakujące rozdziały w gdy miłość przychodzi zbyt późno i w ukrytym życiu więc nowe opo zbliża się wielkimi krokami xd ) A teraz koniec wywodu – jeśli wam się spodoba zostawcie po sobie pamiątkę moje gwiazdki :*
- Na Jashina! Kakuzu skoro masz wyśmiewać moją religię to łaskawie stąd spieprzaj! – szarowłosy mężczyzna darł się do odchodzącego towarzysza w masce. Twoje oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do słońca, które teraz cię oślepiało, ale mogłaś bez problemu określić w jak beznadziejnej sytuacji się znalazłaś.
Jeszcze parę godzin temu siedziałaś sobie na ławce w parku i czytałaś ulubioną powieść kryminalną, a teraz sama stałaś się jej częścią. Nim się zorientowałaś nałożono ci worek na głowę i z przyjemnego parku porwano w sam środek nieznanego ci lasu. Gdy spojrzałaś na swojego głównego oprawcę, rysował na ziemi krąg własną krwią, a na dodatek zmienił kolor! Byłaś przerażona, ale i zaintrygowana jednocześnie.
- Kim jesteś?? – zapytałaś drżącymi wargami patrząc na biało-czarnego mężczyznę
- Kimś kto wyślę cię przed oblicze Jashina! – zaśmiał się perfidnie ciągnąc cię za ramię byś była bliżej okręgu. Miałaś związane ręce i nogi, więc nie mogłaś się w żaden sposób ratować ucieczką.
- Jesteś Jashinistą!? – zapytałaś wręcz twierdząco rozemocjonowana faktem, że spotkałaś w realnym życiu kogoś takiego. Wcześniej opowieści o tej religii uznawałaś za wymysł pisarzy i twórców legend.
- Widzę, że o nas słyszałaś – na chwile przyjrzał ci się uważnie – to dobrze, Jasin przyjmie moją ofiarę z większym entuzjazmem – dodawszy to, naciął swoją kosą twoje ramię, i zlizał lubieżnie z niego czerwoną ciecz. Analizując wiedzę z książek już wiedziałaś co za moment nastąpi. Śmierć w męczarniach. Mimowolnie słone łzy spłynęły z twoich oczu, ale nie panikowałaś, godząc się ze swoim losem...
- Na Jashina tylko mi tu nie becz! – warknął mężczyzną, który był ogólnie przyzwyczajony do łez swoich ofiar, ale twoje jakoś szczególnie na niego wpłynęły. Patrzył przez chwilę na ciebie po czym westchnął i zapytał
- Ile masz lat?
- (wiek) – odparłaś, podnosząc na niego swój wzrok
- Krótkie miałaś życie – stwierdził – skoro płaczesz z tego powodu, nim cię zabije mogę spełnić twoje jedno życzenie. Tylko szybko i by nie było zbyt wymyślne! – warknął – masz szczęście, że miałem dziś wiele ofiar i jestem przez to gotowy na miły gest.
Patrzyłaś na niego chwilę, po czym spuściłaś głowę i się odezwałaś
- Nie płaczę dlatego, że zaraz umrę – przyznałaś
- Hę?? Nie panikujesz z tego powodu? – Hidan zdziwiony był twoim tokiem rozumowania – więc czemu beczysz?
- Bo... - zaczęłaś, ale gula utknęła ci w gardle... Bo...
- Bo co? – ponaglił cię zniecierpliwiony
- Bo umrę jako dziewica! – wręcz krzyknęłaś płosząc okoliczne ptaki z drzew
Nastąpiła cisza... długa cisza...
- I to cię martwi?? – zapytał Hidan po chwili
- Taak... - przyznałaś – jestem romantyczką, wychowaną na powieściach... Jak mogę umrzeć nie realizując swoich marzeń, a zwłaszcza nie przeżywając tego co bohaterki wszystkich książek? To jest zbyt okrutne...
- Nie kumam dzisiejszej młodzieży – szarowłosy był ewidentnie zażenowany twoim problemem
- I tak to nie ma już znaczenia... Poświęć mnie już Jashinowi – odparłaś zrezygnowana, a mężczyzna jakby się zawahał
- Naprawdę chodzi ci tylko o stratę dziewictwa?
- Tak... potem mogłabym umrzeć bez żalu... - powiedziałaś smutno.
Mężczyzna rozejrzał się dookoła upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu. Po oddalającej się czakrze, Wiedział że Kakuzu już jest dobre kilometrów stąd. Nigdy na niego nie czekał, gdy składał ofiary, a potem Hidan musiał wręcz biec by go dogonić.
- Wcześniej powiedziałem, że mogę spełnić twoje jedno życzenie. Rozbieraj się – polecił rozcinając twoje więzy, a ty cała czerwona spojrzałaś na niego
- Ale, że tu i teraz? Z tobą? – zapytałaś
- Szybka decyzja tak czy nie? – Hidan się znieciepliwił
- Tak – odparłaś instynktownie wiedząc, że skoro i tak ma cię zabić to chociaż spróbujesz przeżyć przed tym coś miłego... Gdy leżałaś w kręgu cała naga, poczułaś jak wszystkie mięśnie mimowolnie ci się spinają. Mężczyzna już wcześniej miał nagi tors szykując się do rytuału, teraz natomiast nachylił się nad tobą cały nagi
- Poczekaj... Jak masz na Imię? – zapytałaś chcąc uspokoić trochę bicie swojego serca
- Hidan, a ty?
- Reder – odparłaś rumieniąc się
- Więc skoro pierwsza randka już za nami to rozłóż szerzej nogi – polecił, jednocześnie ściskając swoją pierś. Instynktownie wiedziałaś, że Hidan nie będzie typem czułego kochanka i romantyka, ale dla ciebie liczyło się poznać jakie to uczucie, gdy dwa ciała łączą się w jedno. Postanowiłaś wyobrazić sobie, że to jeden z bohaterów twoich ulubionych powieści cię dotyka i szepce do ucha czułe słówka.
Gdy jednak poczułaś, jak Hidan zaczyna cię całować i pieścić twój biust, oniemiałaś. Pasja, brutalność, siła, a jednocześnie podniecenie – to te cechy przeważały w każdym jego dotyku czy ruchu. Jakby tego było mało, twoje ciało czerpało maksymalną przyjemność z tego wszystkiego i domagało się więcej. Objęłaś nieznajomego mordercę za szyję i mocniej przycisnęłaś go do siebie czując tym samym jak jego członek pobudza się pod wpływem ruchu twoich bioder. Objęłaś swoimi nogami w pasie przypadkowego kochanka i czekałaś na dalsze wskazówki. Hidan uważnie spojrzał ci w oczy, a ty jak zahipnotyzowana patrzyłaś w fioletowe tęczówki. Bez żadnego ostrzeżenia czy delikatnego napierania, poczułaś jak wszedł brutalnie do końca.
Poczułaś ból... potworny ból, który sprawił ci ogrom przyjemności! Każdy ruch, tarcie przepełnione było twoim cierpieniem, które cię podniecało. Nim się zorientowałaś pojękiwałaś zadowolona, rysując ostrymi paznokciami na plecach Hidana nieregularne wzory rozkoszy. Zaczęłaś sama ruszać dodatkowo biodrami zmuszając partnera do mocniejszych i głębszych pchnięć, które rozrywały cię od środka zamieniając się po chwili w czar przyjemności. Po pewnym momencie poczułaś jak zaczyna robić ci się niezwykle gorąco, a ciało przechodzi niesamowity i silny dreszcz. Wiedziałaś, że przeżyłaś właśnie swój pierwszy orgazm, a następnie poczułaś jak Hidan dochodzi zaraz po tobie wypełniając cię obficie od środka. Nie byłaś w stanie opisać piękna tej chwili, ani zadowolenia które ogarnęło całą twoją duszę
- Na Jashina, dziewczyno... - powiedział dysząc – i ty niby robiłaś to pierwszy raz?
Jego słowa były aprobatą w twoją stronę na którą w pełni zasługiwałaś. Hidan wielokrotnie zaspokajał swoje męskie potrzeby, ale seks z tobą sprawił, że poczuł w tobie bratnią duszę. To jak rozkoszowałaś się bólem jaki ci zadawał był dla niego niebywały. Większość kobiety nie przeżywało stosunku z nim, albo były okaleczone do końca życia, natomiast przy tobie nie musiał zupełnie się powstrzymywać. Gdy się ubrał, spojrzał na twoje nagie ciało w okręgu całe umazane w jego i twojej krwi.
- Teraz możesz mnie zabić – powiedziałaś upojona euforią, dalej ciężko oddychając. Hidan natomiast wiedział już, że z woli Jashina trafił na kogoś takiego jak ty i całkowicie zmienił swoje plany. Postanowił bowiem, że jeszcze tej nocy dokona na tobie odpowiedniego rytuału, ale nie byś stała się ofiarą dla Jashina a stała jego wyznawcą, który tak jak on czerpałby korzyści z nieśmiertelności i zadawania bólu nie tylko innym, ale też sobie nawzajem...
Reader miała być teoretycznie normalna, ale... xD
p.s Wiem, że Hidan zmieniał kolor po wypiciu krwi, ale przestawienie trochę tego bardziej mi tu pasowało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro