Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Randy x Sonny

Sonny 

Siedziałem w salonie, grając z Brook'iem na konsoli.

Wygłupialiśmy się, śmiejąc w najlepsze dopóki mordujące spojrzenie jednego z domowników nie spoczęło na mojej osobie

- Co tam? - zapytał jak gdyby nic, układając się na kolanach blondyna

- Cisnę sunshine w fortnite'a, a co? - odpowiedział mu, patrząc się w ekran

- Przepraszam bardzo kochanie ale to ja wygrywam - prychnąłem, dźgając chłopaka w żebra

- Sonny, bo zaczniesz jeździć na ręcznym - zagroził, następnie wybuchając śmiechem

Takie odzywki były u nas na porządku dziennym. Razem z chłopakami zachowywaliśmy się jakbyśmy żyli w pięciokącie, tyle, że nie zawsze włączaliśmy w to Randy'ego.

Oni to osobna kwestia.

Z zaciekawieniem spojrzałem na Jack'a, który wręcz kipiał ze złości, mimo, iż wiele razy tłumaczyłem mu, że między mną i Brooklyn'em niczego nie ma.

Cóż chyba nie zrozumiał

- Dobra Gibson mi starczy. Idę do siebie - podsumowałem ostatnią rundę, widząc jak brunet niemo mi dziękuje po czym przytula chłopaka od tyłu

Wychodząc z pomieszczenia do moich uszu dobiegł cichy chichot blondyna.

No młody szybko działa nie powiem, że nie.

Wchodząc po schodach zachciało mi się do łazienki, więc omijając swój pokój ruszyłem do tej mieszczącej się obok Ryan'a. Po załatwieniu swoich potrzeb, ruszyłem do siebie lecz moja dociekliwość postanowiła się włączyć i zerknąłem przez uchylone drzwi przez co sekundę później musiałem powstrzymywać swojego kolegę w spodniach.

Beaumont siedział na łóżku rozłożony niczym książę w samych bokserkach, natomiast Andy raczkował do niego ubrany jedynie w stringi z ogonkiem oraz kocie uszka na głowie.

Przygryzłem wargę powstrzymując jęk, który zamierzał opuścić moje usta, gdy blondyn pogładził policzkiem nabrzmiałe już krocze Rye'a, doskonale wypinając się w moim kierunku.

Od zawsze uważałem Fovv'sa za idealnego chłopaka.

Jest mały, uroczy i tak cholernie seksowny, że to aż boli ale wybrał Bee lecz wcale mu się nie dziwie.

Grecki bóg z cudownie wyrzeźbionym brzuchem oraz powalającym uśmiechem.

Ja sam dałbym się mu wypieprzyć.

Patrzyłem pełny podniecenia na dalsze poczynania niższego, nie przejmując się jakoś konsekwencjami. Andy pochylił się nad chłopakiem po czym sunął językiem od jego obojczyka przez cały brzuch, aż do bokserek gdzie został na dłużej. Zaczął lizać oraz ssać go przez materiał bielizny, zgrabnie kręcąc biodrami.

Czułem jak mój penis domaga się uwagi, z każdym, następnym jękiem młodszego, dlatego wciąż patrząc, wyciągnąłem go ze spodni. Przejeżdżałem dłonią w górę i dół, rozprowadzając wcześniej naplutą ślinę wzdłuż nasady.

Ryan podniósł się do siadu po czym przełożył blondyna przez kolana

- Byłeś grzeczny kochanie? - zapytał głębokim tonem, gładząc pupę chłopaka

- Nie tatusiu - odpowiedział, sapiąc

- Co zrobiłeś maluchu? - brunet powoli rozmasowywał tyłek Fovv'sa, podczas gdy ja mocno zaciskałem wargi - Dotykałeś się kochanie? - ścisnął mocniej jeden z pośladków, na co Andy zareagował jękiem

- Wyglądałeś tak seksownie tatusiu.... Przepraszam zasłużyłem na karę - sapnął, uroczym głosikiem

- Dziękuj za każde uderzenie słoneczko - powiedział, następnie wymierzając jednego klapsa w tyłek blondyna

- Dziękuję tatusiu - starszy jęknął, wypinając się bardziej, tak, że miałem doskonały widok na kulkę analną, która była wewnątrz jego

Bee uderzył go jeszcze 9 razy podczas, których Andy za każdy grzecznie dziękował, jęcząc, czym nakręcił mnie jeszcze bardziej

- Grzeczny chłopiec - chłopak podniósł blondyna po czym wpił się w jego wargi, wyciągając i wkładając kulkę

- Tatusiu... Uhh... Czy ja mogę.... Pobawić się swoją zabawką? - sapnął, dobierając się do bokserek wyższego

Poczułem przyjemny prąd, widząc jak Fovv's delikatnie ściąga bieliznę z Ryan'a, następnie zasysając się na główce jego penisa. Nie wytrzymując napięcia oraz zapominając, że powinienem być cicho, głośny jęk opuścił moje usta, tym samym ujawniając moją osobę

- Sonny? Co ty do kurwy tu robisz? - warknął Rye, trzymając mocno głowę Fovv'sa przy jego członku, by nie kończył

- Ja... Umm... Znaczy... Bo.. - nie byłem w stanie wykrztusić z siebie żadnego realnego wytłumaczenia, natomiast mój penis już sterczał, przyprawiając mnie o niewyobrażalny ból

- Czy ty waliłeś sobie do Andy'ego? - zapytał wkurwiony, przez co przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz

- Właściwie do was obu - odpowiedziałem, patrząc się wszędzie byle nie na nich i w dół

- Kochanie czy chciałbyś, by Sonny do nas dołączył? - skierował się w stronę blondyna, który seksownie oblizał wargi, kiedy mnie dosłownie wmurowało w ziemię

- Myślę, że to nie głupi pomysł tatusiu - szepnął, następnie zbliżając się do mnie na czworaka

Mój wzrok manewrował od blondyna klęczącego przed moją pałą na Bee, który zadowolony zaczął poruszać dłonią po swoim przyrodzeniu

- Rye co ty? - zapytałem gdy wciągnął mnie do pokoju i zamknął drzwi

- Zamknij się. Zwracaj się do mnie odpowiednio albo tak cie wypieprzę, że przez tydzień nie usiądziesz - warknął, ściągając ze mnie bluzę - Nawet nie próbuj mówić o tym chłopakom. Inaczej przysięgam. Nie będziesz mógł chodzić - po tych słowach pogłaskał mój policzek, kiedy ja grzecznie kiwnąłem głową

Spojrzałem w dół, w tym samym czasie gdy Andy zassał się na moim pulsującym członku

- O kurwa - jęknąłem, następnie czując pieczenie na tyłku

- Wyrażaj się sunshine - szepnął Rye, atakując moja usta

Poczułem jak język chłopaka napiera na moje, więc uległem, cicho sapiąc przez wargi blondyna wokół mojego kutasa. Brunet popchnął mnie na łóżko, na które chwilę później sam usiadł

- Zajmij się moim maluszkiem - rozkazał, na co posłusznie przystałem

Fovv's wypiął się na czworaka w moim kierunku, a ja ściskając jego pośladki, wsadziłem język w słodką dziurkę blondyna. Zerknąłem na Ryan'a, który raz za razem pompował swojego penisa do kojących jęków, uciekających z ust starszego. Włożyłem palec w obślinione wejście Andy'ego wciąż operując językiem po czym sam poczułem duże dłonie na swoich pośladkach

- Sunshine - zamruczał brunet tuż przy moim uchu

- Tak ta..tatusiu? - zająkałem się, na dziwne uczucie w podbrzuszu na tą nazwę

- Chcesz pobawić się z maluszkiem zabawką tatusia? - zapytał, masując mój tyłek

- Oczywiście - sapnąłem, następnie popychając lekko bruneta na poduszki

Ustawiliśmy się z blondynem po obu stronach po czym przejeżdżając językami od góry do dołu, mogliśmy usłyszeć przekleństwa pomieszane z komplementami na nasz temat. W końcu zassałem się na czubku podczas gdy Fovv's bawił się jądrami Bee.

Czułem paznokcie wbijające się w moje plecy kiedy Rye jęczał z rozkoszy

- Kochanie ułóż się wygodnie na poduszkach - rozkazał po chwili, a Andy grzecznie się tam położył - Słoneczko doprowadź maluszka do orgazmu ale ani mi się waż w niego wchodzić - pogłaskał mnie po głowie, delikatnie muskając moje opuchnięte wargi

Przystawiłem palce pod usta blondyna, które wziął od razu do środka, śliniąc je językiem. Na ten widok gorąc przeszedł po moim ciele, a chwilę później poczułem coś zimnego oraz długiego w swojej dziurce

- O jezu tatusiu! - zapiszczałem, gdy Rye wsadził we mnie dwa palce

To samo uczyniłem ze swoimi, zagłębiając je w wejściu Andy'ego.

Nasze jęki mieszały się ze sobą, tworząc akompaniament dla uszu Bee

- Wypnij się kochanie - ciepły oddech, drażnił moją szyję, następnie główka bruneta naparła na mój tyłek

- Kurwa tatusiu!! - jęknąłem, czując doskonale wypełniającego mnie penisa Rye'a

- Mówiłem żebyś był grzeczny - warknął, uderzając w moje pośladki

- Przepraszam... Uhhh... Tatusiu mocniej - krzyknąłem, głębiej wbijając już trzy palce w blondyna

- Tatusiu czy ja mogę? - spytał, napalony Fovv's, wyginając plecy w łuk

- Dojdź sobie księżniczko - sapnął, posuwając mnie dalej, aż w końcu pochyliłem się nad członkiem starszego, by lepiej go czuć

Ostatni raz uderzyłem w prostatę Andy'ego, doprowadzając do wytrysku na moją twarz

- Zliż to skarbie - zwrócił się do mnie brunet, wchodząc we mnie po samą nasadę

Grzecznie oblizałem twarz oraz brzuch blondyna, który palcami pomógł mi zebrać resztki spermy z buzi

- Maluszku myślisz, że możemy wejść w ciebie z Sonny'm? - Rye grzecznie zapytał, głaskając chłopaka, po dopiero przeżytym orgazmie

- Tak! Proszę tatusiu! - pisnął starszy, wypinając się przed moją twarzą

Beaumont wyszedł ze mnie przez co poczułem nie przyjemną pustkę, następnie składając na moich ustach czuły pocałunek, wylał lubrykant na dziurkę blondyna. Rozsmarował ją dokładnie i wszedł w Fovv'sa jednym ruchem

- Boże tatusiu! - jęknął, chowając twarz w poduszki

- Dobrze ci maluszku? - spytał, biorąc moją dłoń, wsadzając mój palec razem ze swoim kutasem

- Tak! Tak! Proszę! Tatusiu!!! - Andy wręcz krzyczał, domagając się więcej, dlatego dołożyłem kolejne dwa

- Uhhh.... Kochanie jesteś taki ciasny - mruknął brunet i wpił się w moje usta

Wylał substancję na rękę, następnie przejeżdżając dłonią po moim sterczącym kutasie. Przysunął mnie bliżej i nakierował mojego członka na dziurkę blondyna. Zagłębiłem się w nim, czule masując jego pośladki, podczas gdy on jęczał z rozkoszy

- Tatusiu ja dłużej nie wytrzymam! - pisnął po czym doszedł z głośnym jękiem, zaciskając się na naszych fiutach

- O żesz japierdole! - jęknąłem, wybuchając wewnątrz Andy'ego

- Ryan na kolana! - warknął, siadając przy wymęczonym ciele chłopaka

Posłusznie ukląkłem, a chwilę później moje wargi zostały pieprzone przez sterczącego penisa Rye'a. Starałem się brać go jak najgłębiej lecz mimo to dalej się dławiłem, czując jak Bee obija się o ściankę mojego gardła. Zerknąłem do góry, widząc całującego się czule Randy'ego, a chwilę później słona ciecz rozlała się w moich ustach. Połknąłem zawartość i ostatni raz pocałowałem czubek kutasa bruneta, następnie wstając

- Nikomu nie mów - szepnął chłopak, cmokając moje wargi po czym wziął chłopaka na ręce i zaniósł do łazienki

Ciekawe czy z Mikey'em też się pieprzyli? 

-----------------------------------------------------------
Dodaje ze wzgledu na prośby OdbytFowlera 😂😂 mam nadzieje ze wam przypadnie do gustu gdyz to mój pierwszy trójkąt 😂❤ jeśli macie jakies zyczenia na inne one shoty to przymuje propozycje w komentarzach ❤ moze kiedyś napisze 😂❤kocham was mocno! I mam nadzieje ze pokazecie mi wasza moc ! ❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro