Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nieoczekiwane uczucie

Opowiadanie zawiera
Sceny +18

Na samym początku przepraszam, że nie jestem ostatnio aktywna i nie dodaje nowych opowiadań. Mój stan psychiczny jest jaki jest i nie bardzo mam wene i siłę żeby pisać.

Druga sprawa, niektórzy zauważyli, że zniknęło nowe opowiadanie o Gabrielu jako anioł. Przepraszam Was ale ono już nie wróci, mam nadzieję, że mi to wybaczcie

Po trzecie wrzucam krótkie opowiadanie które od prawie dwóch miesięcy siedziało mi w głowie. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Trzymajcie się zdrowo, moje małe Amoki 💜





Po kolejnej przegranej walce, Gabriel i Nathalie siedzieli w Jego gabinecie.
-Co ją robię źle? Czemu nigdy mi nie wychodzi. – westchnął

-Jesteś za bardzo zestresowany Gabrielu, powinieneś się jakoś odprężyć. – powiedziała Nathalie i podała mu kieliszek wina

-Upijając się? – uniósł brew

-A dlaczego nie? Może Ci ulży? – uśmiechnęła się słodko

-No może masz rację. – powiedział i wypił kieliszek od razu.


Nathalie nalewała mu kolejny... i kolejny... i jeszcze jeden.

Wypili dwie butelki wina. Gabriel spojrzał na Nathalie.

Zawsze była taka seksowna? Czy to przez wypity alkohol jej widok tak go podniecał?



Kobieta jakby czytając mu w myślach usiadła okrakiem mu na kolanach.

-Od dawna tego pragnęłam. – szepnęła a Gabriel aż zadrżał

-Ale... Emily... – zaczął

-To tylko jeden raz, obojgu nam się należy. – Nathalie się uśmiechnęła i go pochowała namiętnie.



Nie mógł jej się oprzeć i odwzajemnił pocałunek. Kobieta zaczęła się o Niego ocierać a on poczuł jak Jego męskość staje na baczność.

-Widzisz, on tez tego chce. – uśmiechnęła się seksownie.



Gabriel wstał i położył ją na biurku, rozbierając ją. Całował każdy minimetr jej ciała a kobieta jęczała słodko.

-Błagam Cię, nie baw się mną, tylko to zrób. – jęknęła podniecona.



Mężczyzna w nią wszedł a ona krzyknęła podniecona.

-Ahh Gabriel!

Zadrżała gdy się w niej poruszał i przyciągnęła go do pocałunku. Gabriel jęknął jej w usta. Była niesamowita.


Następnego ranka Gabriel obudził się i chciał się przytulić do Nathalie jednak kobiety nie było już w łóżku.

„Ona jest jakimś robotem czy jak?” pomyślał

Ubrał się i zszedł do kuchni, gdzie Nathalie już siedziała przy laptopie.

-Dawno wstałaś? – zapytał nalewając sobie kawy

-Z godzinę temu. – powiedziała swoim służbowym tonem.

-Słuchaj apropo tego co się zdażyło wczoraj... – zaczął

-Zapomnijmy o tym, tak będzie najlepiej. – przerwała mu, nawet na Niego nie patrząc.

-Ale...

-Jesteśmy dorośli, to była jednorazowa sytuacja, tyle. – dopiero teraz na Niego spojrzała – Może tak zostać?

-Jeżeli tego chcesz... – Gabriel był mocno zdezorientowany

-Dziękuję. – uśmiechnęła się i wróciła do pracy.

Miał zapomnieć o najcudowniejszej nocy w Jego życiu? Dlaczego najpierw chciała seksu, teraz chce o tym zapomnieć? Nic z tego nie rozumiał.


_____________________________________
Minął miesiąc, Gabriel przestał atakować Paryż, miał zbyt duży mętlik w głowie po tym wszystkim. Oczywiście Nathalie jakby nigdy nic kazała mu atakować. Za każdym razem taka rozmowa kończyła się kłótnia, tak samo było w tym przypadku.

-Co się z Tobą dzieje? Już Ci nie zależy na Emilie? – zapytała

-Może się po prostu pogodziłem z jej odejściem? – spojrzał jej w oczy – Nathalie nie mogę przestać o tym myśleć, o nas... – delikatnie dotknął jej policzka

-Co? Nie, to nie miało być tak... – westchnęła – To miał być nic nie znaczący numerek nic więcej.

-Ale dla mnie to było coś więcej, dla Ciebie nie?

-Zrobiłam to tylko po to żeby zajść w ciążę. – wypaliła nagle a Gabriel poczuł się jakby dostał w twarz.

-Co? Ciążę? Ale...

-Chciałam mieć dziecko, a nie chciałam isc do łóżka z pierwszym lepszym typem z tindera..

-Więc zdecydowałaś się na mnie tak? Nie no pięknie to sobie wymyśliłaś. Zabawiłaś się moimi uczuciami i co potem? Zamierzałaś zniknąć z moim dzieckiem? – zapytał



Nathalie milczała bo właśnie taki miała plan, miała mu pomóc odzyskać żonę a potem zniknąć razem ze swoim dzieckiem.

-Rozumiem, że Twoje milczenie znaczy tak... – westchnął – Ale ja się zakochałem, zrozumiałem, ze chce być z Tobą, Nathalie..

-Ale ja nie chce być z Tobą. Było nam dobrze, ale to wszystko.

Gabriel nie mógł w to uwierzyć.

-Będzie lepiej jak już pójdę... Wypowiedzenie przyśle mailem. – wstała i chciała wyjść jednak mężczyzna złapał ją za rękę

-Jesteś w ciąży, prawda? Nie zostawię Cię z tym samej, pomogę Ci, ale daj mi szanse.

-Tak, jestem w ciąży ale nie chce być z Tobą, zrozum to. Jedyne na co się mogę zgodzić to alimenty i Twoje spotkania z dzieckiem nic więcej. – powiedziała chłodno.

-Dobrze, niech tak będzie. – zgodził się.

Może akurat stanie się tak, że ona się w nim też zakocha? Może nie od razu ale z czasem się zacznie zakochiwać.

Kto wie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro