Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Manipulator, czyli jak Gabrielowi udaje sie zdobyc Miracula

Tak, wiem, miało być inne opowiadanie, ale jako, że moja wena nie współpracuje, macie one shota ❤
W tej książce będę dodawać różne one shoty więc czekajcie cierpliwie ❤❤❤



Akuma wleciała do mojego smartfona
-Witaj Gabrielu, jestem Mroczna Władczyni – usłyszałem kobiecy głos.
-Nie... Nie rób tego -szepnąłem
-Tato! Tato możesz się oprzeć akumie – zawołał Adrien który był świadkiem całej sytuacji
-Daje Ci moc manipulowania innymi, w końcu jesteś w tym najlepszy – mówiła kobieta
-Tato nie! Proszę – zawołał Adrien
-Zgódź się a spełni się Twoje największe marzenie – powiedziała Władczyni
-Zgadzam się – powiedziałem i przemieniłem się w manipulatora.
Uśmiechnąłem się
-Tato!
-Nie jestem już Twoim ojcem, jestem manipulator i Teraz będziesz mi posłuszny! – zawołałem


Chłopak spojrzał mi w oczy a Jego twarz stała się bez wyrazu.
-Tak jest manipulatorze – powiedział bezbarwnym głosem
-A teraz chce zdobyć Miracula Biedronki i Czarnego Kota – powiedziałem


Adrien skinął głowa a potem zrobił coś co mnie zszokowało. Ściągnął z palca pierścień i mi podał.
-Proszę, oto Miraculum Czarnego Kota – powiedział
-Co?! – zapytaliśmy jednocześnie razem z Mroczną Władczynią
-Mój syn Czarnym Kotem? – powiedziałem do siebie i zabrałem Jego Miraculum – Wiesz kim jest Biedronka? – zapytałem
-Nie, powiedziała, że nie możemy znać swoich tożsamości... – powiedział
-Schowaj się w pokoju i nie wychodź – powiedziałem i wyszedłem



Gdy wyszedłem na miasto czułem się inaczej... Czułem się niesamowicie wolny. Całkiem inaczej, niż kiedy sam na siebie rzuciłem akume. Aby zwrócić uwagę biedronki, zacząłem rzucać swoją mocą na innych. Nie musiałem długo czekać, żeby dziewczyna się pojawiła.
-Kim jesteś i czego chcesz?! – zapytała rozglądając się w poszukiwaniu swojego partnera
-Jestem Manipulator, a chce Twojego Miraculum dla Mrocznej Władczyni.
-Co Ty powiedziałeś? Mroczna Władczyni? Nie Władca Ciem?
-Nie, Władczyni Ciem a na Niego nie masz co czekać, Jego Miraculum już mam – zaśmiałem się – A teraz pora na Ciebie.
-Nigdy! Nie oddam Ci Miraculum – zawołała chowając się
-Uciekaj i tak nie masz ze mną szans – zawołałem za nią


Stonka pewnie pobiegła po pomoc. Po chwili wróciła z Królową Pszczół, Rudą Kitką i Pancernikiem.
-Co, jestem tak potężny, że sama sobie nie dasz rady? Miło mi – zaśmiałem się
-Kim jesteś i dlaczego dopadła Cię akuma? – zapytała Ruda Kitka
-Chuj Was to obchodzi – wywróciłem oczami i rzuciłem swoją mocą w Rudą Kitkę.
-Nie! – zawołał pancernik jednak nie udało mu się jej ochronić.


Wzrok dziewczyny stał się nieobecny.
-A teraz pomóż mi zdobyć Miraculum Biedronki – rozkazałem
-Tak jest Manipulatorze – powiedziała i zaczęła atakować Biedronkę
Bohaterka próbowała się bronić, pancernik ją chronił a Królowa Pszczół rzuciła się na mnie.
-Ach, Chloè, na prawdę myślisz, że dasz mi radę? – zaśmiałem się i rzuciłem w nią swoją mocą.


Dziewczyna się poddała i również zaczęła atakować Biedronkę. Widziałem, że już nie dają rady, Pancernik został zaatakowany przez Królową Pszczół i unieruchomiony .
-Brawo Manipulatorze, jesteś na najlepszej drodze do zwycięstwa – usłyszałem głos Mrocznej Władczyni w głowie.



Uśmiechnąłem się do siebie i trafiłem Biedronkę 
-Oddaj mi swoje Miraculum – powiedziałem.
Spojrzała na mnie pustym wzrokiem i ściągnęła kolczyki. Nie mogłem uwierzyć, w końcu się udało, zdobyłem te cholerne Miracula!
-Wracaj Manipulatorze – powiedziała Mroczna Władczyni


Schowałem biżuterię i wróciłem do kryjówki. Stanąłem przed kobietą, wyglądała niesamowicie w stroju super złoczyńcy. Uśmiechnąłem się szelmowsko.
-Witaj moja Pani – ukłoniłem się przed nią
-Ach witaj Gabrielu – powiedziała słodko i cofnęła akumę.


Podałem jej Miracula, jednak ona tylko się uśmiechnęła.
-Są Twoje, należą Ci się – powiedziała łagodnie, jednak w jej oczach widziałem smutek
-Pójdziesz ze mną? – zapytałem

Spojrzała na mnie zaskoczona i smutna.
-D... Dobrze. Mroczne skrzydła precz – powiedziała i stała przede mną moja wierna asystentka Nathalie
Złapałem ją za rękę i poszliśmy do piwnicy.
-Panie... Co Ty... – zaczął Nooro
-Milcz – warknąłem na kwamii

Podeszliśmy do inkubatora w którym trzymałem moją wpół żywą żonę.
-Jesteś gotowy? – zapytała nieśmiało Nathalie
-Doskonale wiem czego chce – spojrzałem na nią, później na żonę.
-Gabriel... Chce żebyś wiedział, że ja jestem gotowa, żeby oddać... – zaczęła
-Nathalie, moja droga Nathalie... Ty zupełnie nic nie rozumiesz – mówiłem patrząc na Emiły
-Ale... Ja..
-Ona była dla mnie wszystkim, kochałem ją tak bardzo, ze zacząłem terroryzować Paryż, narażając tym naszego syna... Byłem tak zaślepiony obietnicą którą jej złożyłem...
-Właściwie nigdy nie mówiłeś co to za obietnica – wtrąciła Nathalie
-Ona wiedziała, że zapada w śpiączkę, wiedziała też, że są inne Miracula, które pomogą jej wrócić... Obiecałem jej, że zdobędę je każdym możliwym sposobem... Choćby nie wiem co...
-Ona... Ona Ci kazała zostać Władcą Ciem!? – zapytała zaskoczona
-Można tak powiedzieć. Na prawdę mi na niej zależało...
-Zależało?
-Może późno, ale zrozumiałem, że zbyt dużo poświęcam żeby dotrzymać tej obietnicy. Koszmary mnie dręczyły od tygodni, była w nich właśnie ona, która ma do mnien pretensje, że ją zawiodłem, że nie dotrzymałem słowa... Ale za dużo mnie to kosztowało. Już miałem zrezygnować, gdy nagle usłyszałem Twój głos w głowie. I nagle się udało , dzięki Tobie Nathalie – w końcu spojrzałem na nią.


Patrzyła na mnie, prosto w moje oczy.
-Gabrielu, ja chce oddać życie za nią, żebyś w końcu mógł być szczęśliwy... – powiedziała nie odrywając ode mnie wzroku.
-Na prawdę nie rozumiesz? – zapytałem
-Czego?
-Zakochałem się w Tobie. Najpierw próbowałem to przezwyciężyć, oprzeć się ale... Cholera, Nath ja oszalałem na Twoim punkcie. Ty... Ty mnie akceptowałaś takiego jakim jestem, z moimi humorami, wadami... Dla Adriena jesteś jak matka.. – mówiłem a po jej policzku spływały łzy
-Ale Gabriel.... Emily...


Nie dałem jej dokończyć tylko po prostu pocałowałem ją namiętnie. Kobieta się nie opierała i odwzajemniła pocałunek. Całowaliśmy się tak długo, że aż zabrakło mi tchu i musiałem się od niej oderwać.
-Ale... Jesteś pewien? – zapytała mnie
-Absolutnie – odpowiedziałem z uśmiechem
Nie czułem się tak szczęśliwy od bardzo dawna.
-Ale... Co w takim razie z tym? – wskazała na Miracula
-Nic, oddam je i powiem wszystkim, że Władca Ciem rezygnuje z atakowania.
-Ach, Gabriel – szepnęła i pocałowała mnie ponownie
Byłem pewien, że podjąłem najlepszą decyzje.




Mam nadzieję, że się Wam spodoba ❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro